IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Dom grabarza

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyCzw Paź 15, 2020 10:55 am

First topic message reminder :

Dom grabarza - Page 2 69aae1f52b918d109caf4397eb118a7c

Osadzony nieopodal cmentarza dom jest ledwie widoczny z poziomu pobliskiego kościoła - znajduje się on na wgłębieniu w terenie, chłodnymi wieczorami zalewając się aż po okna mgłą. Sam, niewielkich rozmiarów budynek, wykonany jest z cegły. Choć ząb czasu nie naruszył samych ścian, tego samego nie można powiedzieć o gdzieniegdzie dziurawym dachu, którego rozpadające się elementy od lat leżą w gąszczach traw. 
Miejsce to można by uznać za opuszczone, gdyby nie szczegóły: wydeptana ścieżka prowadząca do drzwi wejściowych, często uchylone okno i paląca się od czasu do czasu lampka na ganku. Mieszkańcy i stali bywalcy Wishtown wiedzą jednak, że miejsce należy do tutejszego grabarza, od wielu lat zajmującego się obrzędami pogrzebowymi na umieszczonym nieopodal cmentarzu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyWto Paź 20, 2020 6:03 pm

Nie odnalazł spokoju w przechadzce po pokoju, z pewnością nie pomogłoby mu też kopanie kolejnych przyborów i mebli. Stanął w miejscu, bezsilny jak nigdy wcześniej.
Śmierć nie była wystarczającą karą dla tego, kto zgotował jej tortury. Nawet odpłacenie się tym samym nie satysfakcjonowało Setha. Jak nic innego pragnął zgotować mu istne piekło na ziemi. Długotrwałe. Niekończące się, pozwalające katu zrozumieć każdy z popełnionych przez siebie błędów, których z kolei dopuścił zbyt wiele.
Pokręcił głową, oddychając ciężko, jednocześnie starając się uspokoić bez użycia siły. Wydał z siebie ostatnie westchnięcie, zbliżając się do niej, by paść blisko kolan dziewczyny na podłogę. Ułożył ręce na jej nogach, spoglądając na nią z dołu z niemą prośbą.
Chcę, by został ukarany tak, jak na to zasługuje. Pomóż mi w tym — zdecydował, pomimo upływu czasu nie zamierzając porzucać tematu, pozwalając Gerardowi pozostawać bezkarnym.
Po wypowiedzianych słowach ponownie otoczył spojrzeniem jej rany, tym razem spokojniej, wiedząc, czego może się spodziewać, lecz w żadnym stopniu niepogodzony z ich istnieniem.
Nawet nie potrafię sobie wyobrazić, jak musiałaś się wtedy bać, co musiałaś czuć... — jęknął, pogrążając się jeszcze bardziej, wiedząc, że za tego życia nie zdoła jej tego wynagrodzić.
W tej chwili zrobiłby wszystko, aby móc to naprawić. Cofnąć czas, by zapobiec ich spotkaniu, wynikającego z jego przyzwolenia, kierowanego czystym przypadkiem.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyWto Paź 20, 2020 6:05 pm

Czuła na sobie ogromny ciężar winy, widząc go w tym fatalnym stanie. Gdyby nie ona, nie musiałby co dnia odchodzić od zmysłów, zadręczając się poszukiwaniami kata, które w dużej mierze mogły być już bezsensowne. Jakich słów powinna użyć, by go pocieszyć? Czy takie istniały? Sądząc po nim, wyłącznie do naprawy potrzebne było cofnięcie czasu i odmowa Gerardowi.
Otarła oczy, gdy znalazł się przed nią, po czym przyłożyła dłonie do jego policzków, delikatnie je ściskając.
Wiem tylko, że szuka mojej matki — dostarczyła najpewniejszą informację, jaką zdołała wynieść z tamtego lochu. — Seth, nie chcę, abyś miał krew na rękach z mojego powodu. Rozumiesz? Boli mnie serce, gdy widzę, że cierpisz przez powiązania ze mną — mówiła wolno i wyraźnie, nie odrywając od niego wzroku.
Nie stawiała na to, że wybije mu z głowy pomysł uśmiercenia kata, ale próbowała swoich sił w okiełznaniu szalejących w nim nerwów.
Gdybyś wiedział, uratowałbyś mnie. Jestem tego pewna — przekonywała, przybliżając się tak bardzo, by zetknąć się z nim czołem. — Było przerażająco i boleśnie, ale myśli o tobie dodawały sił. Pierwszy raz sprzeciwiłam się tej okropności, walcząc do samego końca. Nie spodziewał się tego — szeptała, unosząc kąciki ust ku górze.
Uważała, że dokonała niemożliwego, przekraczając granice, jakie nigdy nie powinny zostać naruszone. I choć było to marne pocieszenie, dostrzegała w tym powód do dumy.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyWto Paź 20, 2020 6:07 pm

Nic nie miało sensu. Uparcie liczył na wyjaśnienie pozwalające mu zrozumieć motywy Gerarda choć w niewielkim stopniu. Kara i zupełnie zbędne okrucieństwo do nich nie należało.
Gdzie mieszka twoja matka? — poderwał głowę wyżej, w odszukaniu jej widząc szansę na naprawienie swoich win.
Niespecjalnie przejął się faktem, co Gerard może zrobić z nieznajomą mu kobietą, a zareagował z ożywieniem wyłącznie przez dostrzeżenie rozwiązania swojego problemu, a przynajmniej zaspokojenia żądzy zemsty. Nie czuł współczucia do wspomnianej matki Yvette, nie słysząc o niej wielu pozytywnych informacji, lecz nie wiedział też, jak zaopatruje się wobec tego dziewczyna.
Przytrzymał wierzch jej dłoni, gdy gładziła jego policzek, nie pozwalając jednak trwać w tym stanie długo. Po wybuchu złości, który prędko ugasł do głębokiej bezsilności, podniósł się lekko, powracając na miejsce obok niej, na łóżku.
Nie znam lepszego powodu. Ja tego chcę, on na to zasłużył — uprościł, nie dostrzegając logiki w żadnym innym rozwiązaniu.
Nie potrafił odczuwać dumy ani radości w serii nieszczęścia i bezsensu, świadom, w jak prosty sposób mógł tego uniknąć. Pokręcił więc głową w niezrozumiałym geście, nie potrafiąc uwierzyć w słowa pocieszenia, wiedząc, że będzie musiał nieść ten ciężar do końca życia.
Powinienem cię zakryć... — odezwał się w końcu, świadom, że jej wciąż niezagojone rany są wystawione na otoczenie przez zachciankę, której już żałował.
Sięgnął po bandaże, nie zamierzając oczyszczać jej ran na nowo, gdy niedawno zajęto się nią w szpitalu.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyWto Paź 20, 2020 6:08 pm

Mina natychmiast zrzedła Yvette, gdy usilne starania zostały od razu przez niego wymazane. Nie dał jej najmniejszej szansy rozwinąć skrzydeł, uważając, że racja stała wyłącznie po jednej stronie. Nie widział niczego innego poza zemstą, przysłaniającą mu prawie cały świat, co przysparzało dziewczynie nie tylko szeregu zmartwień, a ogólnego smutku. Czuła się bezużytecznie.
Kiedyś mieszkała razem z nami w gospodzie, niedaleko Wishtown, ale teraz nie mam pojęcia, czy dalej tam jest — odparła, przyglądając się dłoniom ułożonym na swoich nogach.
Nie miała nawet pewności, czy Ophelia wciąż żyła. A jeśli tak było, zapewne odnalazła przytulniejsze lokum, zagnieżdżając się tam na stałe. Strata dzieci niewątpliwe ułatwiła jej życie.
Poradzę sobie. Wystarczająco się na to napatrzyłeś. Nie ma potrzeby, abyś się zmuszał — stwierdziła, wystawiając drążącą rękę po bandaże.
Najmniej pragnęła teraz widzieć nieopisany ból na jego twarzy, podczas obwijania z powrotem okaleczonej szyi, więc wybór był prosty. Ponownie zaczęłaby ronić łzy, wiedząc, jak bardzo pozostawała winna całej sytuacji.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyWto Lis 03, 2020 11:55 am

Odwiedźmy ją — zaproponował natychmiast, nie pytając o szczegóły. Nieistotny był dystans ani czas. Dla spokoju i perspektywy zaznania spełnienia. Nawet jeśli ich misja była od początku skazana na porażkę.
Jej słowa były mu torturą. Początkowo nie potrafił wykrztusić z siebie obrony, twierdzenia, że obawy i przeświadczenia Yvette nijak mają się do rzeczywistości. Dusił się, czując, jak ich stanowiska mijają się, krzywdząc ich wzajemnie, mimo że nigdy nie było to ich zamiarem. Ponownie chciał przerwać jej, prosząc, by przestała mówić, gdy każde jej słowo bolało niemal fizycznie.
Myślisz, że ten widok jest dla mnie karą. — Początkowo formułował w ustach pytanie, lecz w miarę mówienia jego wypowiedź nabrała twierdzącego tonu. — To prawda, że jest to ostatni z widoków, jaki kiedykolwiek pragnąłbym oglądać. Ale teraz... Bardziej od tego, nie chcę zostawiać cię z tym samą. Nie cofnę niczego. I jeśli myślisz, że będę do końca życia unikał dialogu na ten temat, jesteś w błędzie — rzucił z pełną determinacją, pomimo początkowego milczenia, które i tak trwało zbyt długo.
Cofnął jej dłoń, nie pozwalając na odebranie mu tego zadania. Był zdecydowany i gotowy, by spełnić swoją rolę. Przeniósł wzrok w dół, uważnie badając wyryte w skórze rany.
Przez moment faktycznie zwątpił w powodzenie swoich pewnych słów, nie mogąc ich podeprzeć czynami. Dłonie Setha utkwiły w powietrzu, lecz nim mogła zauważyć tę chwilę zawahania, przytknął kraniec bandażu do jej klatki piersiowej, przytrzymując palcami i zaczynając opatrywać dziewczynę. Nie odwracał wzroku od zaczerwienionych ran, powstrzymując kolejne ataki złości, świadom, że w tej chwili byłoby to jego chwilową ulgą, a jej kolejnym powodem do strachu.
Nie przestawał, nawet gdy jego oczy zaszły łzami, utrudniając widzenie. Zacisnął zęby, skupiając cały zasób swojej woli, by nie rozkleić się bardziej.
Chcę, abyś wiedziała, że nie umniejszają w żaden sposób twojej urodzie — próbował przekazać, by nie doszukiwała się niechęci czy obrzydzenia do samych ran. Nie miało to nic wspólnego z wyrzutami sumienia i winą, jakiej się dopuścił.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyWto Lis 03, 2020 6:01 pm

Przeczuwała, że prędzej czy później ta propozycja musiała paść. I oto jest. Po części odczuwała zupełnie absurdalną radość, po części pragnęła wyrwać sobie język za udzielenie szczerej odpowiedzi, prowadzącej prosto do piekła. Kłamstwo w tym przypadku było wskazane, aby odwrócić uwagę mężczyzny od wielce prawdopodobnego strzału w dziesiątkę, ale też oszczędzenia Yvette fatalnego powrotu do przeszłości. Ostatecznie sama się na to skazała.
Wątpię, czy to dobry pomysł... — zakwestionowała jego zapał, wahając się przed wyjęciem na wierzch solidnych argumentów.
Dotychczas z powodzeniem udawało się jej kryć przed tematami dotyczącymi matki. Nikt nie pytał, nikt nie chciał wiedzieć. Było jej to bardzo na rękę. Ból i wstyd, jaki w sobie trzymała przez te wszystkie lata, nie znikł, dając czasem znać, że uparcie wyczekuje chwili ujawnienia się. Czy wreszcie miał nadejść dzień, dzięki któremu mogłaby poczuć się lżej? Czy powinna zaśmiecać głowę Setha tymi okropnymi wspomnieniami, zawierającymi fragmenty podłego dzieciństwa? Jego teraźniejsze cierpienie rozpruwało jej serce, a gdyby jeszcze przyszło mu wysłuchać dawnych poczynań matki...
Przemilczała bezapelacyjne słowa. Wierzyła w ich prawdziwość, toteż odpuściła bitwę o bandaż, co potwierdziło zabranie dłoni i całkowite oddanie się w ręce żniwiarza.
Umieszczenie wzroku w pewnym punkcie na drewnianej ścianie, działało tak dobrze, jak nic innego na tym świecie. Chciała końca tego teatru cierpienia i bólu, aby powrócić do wspólnego czasu, jakiego mieli tak niewiele. Delikatne czyny przy szyi ciągnęły się w nieskończoność, przez co zaczęła się niecierpliwić i tym sposobem wróciła spojrzeniem na twarz Setha, zauważając tam coś przeogromnie niespodziewanego.
Rozchyliła lekko usta, wpatrując się chwilę w jego zaszklone oczy. Wystarczyło to jedno zdanie, nic więcej, nic mniej, by odwzajemniła łzy, z jakimi on zmagał się pierwszy. Ignorując trwającą pracę, natychmiast go objęła, nie szczędząc przy tym siły.
Nie jesteś temu winny, Seth. Robisz co w twojej mocy, by mnie chronić, dobrze o tym wiem. Musiał istnieć powód, abym ucierpiała, skoro szczęście nie zareagowało, pozwalając mu to zrobić — mówiła nieopanowanie, trzymając się płaczliwego tonu. — Kocham cię, rozumiesz? Nawet jeśli moje ciało pokryje się kolejnymi bliznami, nigdy się to nie zmieni — zadeklarowała.
Mam nadzieję, że jeszcze nie raz usłyszę ten komplement — dodała zaraz niezbyt śmiało, chowając twarz w materiale jego koszuli.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptySob Lis 07, 2020 8:38 pm

Nie znając jej podejścia do Ophelii, uznawał nadchodzącą podróż za zwyczajną wizytę u niezbyt lubianej rodziny, z którą, mimo wszystko, można wytrzymać kilka chwil na popołudniowej herbacie. Snuł w głowie plany, pozwalające im zahaczyć o miejsce dalsze niż jego usadowione na obrzeżach miastach mieszkanie.
Wkrótce później ujęła go, niespecjalnie współpracując w tym, by skończył swoje dzieło w postaci opatrunku. Odsunął dłoń z resztką bandaża, trzymając ją wysoko w powietrzu, by nie zaprzepaścili, tego co z trudem osiągnął.
Nie pomagasz — szepnął z wyrzutem, śmiejąc się lekko. — To nie ma sensu. Nie ufam twojemu szczęściu. Wyjdzie bezpieczniej, jeśli będziesz się trzymała blisko mnie — odparł na tę dziwną teorię, w tej kwestii wierząc już wyłącznie sobie.
Na wyznanie musnął ustami jej czoło, ocierając ukradkiem swoje policzki. Doprowadził się prędko do stanu używalności, pomimo jej bliskości, kończąc obwiązywać ostatnie partie szyi dziewczyny. Wetknął ostatni kraniec bandaża wtykając w jego poszczególne warstwy.
Po zakończonym dziele powędrował wysoko rękoma, badając strukturę opatrunku oraz gdzie kończy się jego granica. Dotknął skóry jej szyi tuż pod brodą, właśnie tam układając dwa palce - dokładnie tyle, by nie zahaczyć o jej blizny, a móc ją złapać na wzór tego, co kiedyś miał w zwyczaju.
Spójrz, wciąż mogę to zrobić — zaśmiał się przez łzy, ciesząc się z tego drobiazgu w serii nieszczęść, unosząc podbródek dziewczyny i dociskając palce.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyNie Lis 08, 2020 10:46 am

Może miał rację. Nawet ona nie panowała nad swą umiejętnością, będąc w większości skazana na jej widzimisię, podczas gdy zaplanowane wydarzenia mogły być groźniejsze, niż blizny. Żadnej pewności nie było, toteż trzymanie się blisko zaliczało się niewątpliwie pod prawidłową decyzję. A ponadto szybko dopatrywała się innych plusów.
Ze spokojem przyjęła lądującą ponad opatrunkiem dłoń, spoglądając na Setha mokrymi od łez oczami.
Hmm... Tak, brakuje w tym chwycie pewności. Musisz koniecznie poćwiczyć — powiedziała humorystycznie, niezmiernie ciesząc się w duchu, że jego zdystansowanie istniało wyłącznie w jej głowie.
Uświadamiasz mi tylko, jak bardzo tęsknię za twoim dotykiem. Wszelkie wyjazdy, dłuższe chwile rozłąki... — mówiła, gładząc dłońmi jego jeszcze wilgotne policzki. — Moment, gdy nasza skóra się ponownie styka, sprawia, że po całym moim ciele przechodzą przyjemne dreszcze. Nie narzekałabym, gdyby to uczucie towarzyszyłoby mi każdego dnia — wyjawiła śmiało, uśmiechając się lekko.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyNie Lis 08, 2020 3:29 pm

Zaśmiał się w odpowiedzi, lecz nie poszedł za radą lub prędzej prowokacją, nie zaciskając palców mocniej. Przeciwnie, z największą ostrożnością odsunął dłonie, nie chcąc balansować na granicy swojej przyjemności a jej krzywdy. Nawet jeśli zaczął oswajać się z myślą o nowych ranach, wiedział, że są zbyt świeże, by móc z nimi walczyć.
Pokręcił głową, gdy dotykała jego twarzy, popychając ją na łóżko, by zajęła miejsce pomiędzy rozrzuconymi przedmiotami z prowizorycznej apteczki. Położył się na niej, wspierając na rękach, wisząc tuż nad jej twarzą. Materac nie należał do najwygodniejszych — zaskrzypiał ostrzegawczo pod ich ciężarem, lecz niewątpliwie wciąż był największym luksusem, jakiego nigdy nie zaznali w Inkwizycji.
Uśmiechnął się przebiegle, lecz nie odpowiedział na głos, jak jej wrażenia nie umywają się do tego, co czuł on, przy każdej rozłące i przy każdym powrocie.
Nie istnieją już żadne wymówki, które mogłoby nas rozdzielić — zauważył, oceniając stan zdrowia dziewczyny za wystarczająco prawidłowy, by mogła mu towarzyszyć, gdziekolwiek pójdzie. — Mało tego, dopełnię wszelakich starań, abyś nie miała chwili wytchnienia na szpitalne głupoty — powiedział trochę obrażonym tonem, gotów rozplanować Yvette każdą minutę nadchodzących dni.
I choć zapewnienie to było kolejnym naruszeniem jej względnej wolności, uwieńczył je pocałunkiem, jakby chciał złożyć przysięgę.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyNie Lis 08, 2020 6:51 pm

Aktualną pozycję przyjęła bardzo otwarcie, wcale nie protestując, gdyż prędko poczuła na sobie miły ciężar jego ciała. Z pewnością mogłaby spędzić w ten sposób długie godziny, nie przejmując się absolutnie niczym. Jednak zaniepokojenie, które od razu pojawiło się tuż po poważnym komunikacie, nadgryzało coraz mocniej radość płynącą z tych chwil, dając w zamian rozterki.
Nie wycofała się z pocałunku, pogłębiając go na miarę swoich możliwości, a tym bardziej domagając się kolejnych, nieustannym napieraniem na jego wargi. Oparła się pokusie kontynuowania w porę, spoglądając mu prosto w oczy i wracając do poruszonego tematu szpitala.
Ani chwili? Nawet małej? Może jeszcze to przemyślisz? — Wciąż szukała kompromisu, który zadowoliłby ich obydwoje. W desperacji sięgnęła po ostateczne środki. — Inaczej... Jestem gotowa błagać o twe pozwolenie. Oprócz wykonywania różnych prac, przy których czas zlatywał szybciej, poznałam tam chłopca i obiecałam go odwiedzać — wyjaśniła, choć obawiała się, że to nie będzie dla niego żadnym powodem do zgody.
Zaraz za tym szły wyrzuty sumienia, jakich nie potrafiła już uciszać. Wszystko przez szczerość, która była głównym gościem we wcześniejszej rozmowie.
Jest jeszcze coś, co powinieneś wiedzieć — dodała, wahając się jeszcze moment przez wyznaniem całkowitej prawdy.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyNie Lis 08, 2020 7:37 pm

Kontynuował dialog w tej niewspomagającej mu chwili, początkowo bez cienia rozkojarzenia, dopiero z czasem dostrzegając, że ta wymiana zdań może nie należeć do takich, które powinny towarzyszyć ich przerwanym pocałunkom. Odsunął twarz, by móc spojrzeć na nią badawczo, lecz ona wciąż mogła dostrzec u niego spokój i pewnego rodzaju ciekawość.
Aż tak lubisz tam przychodzić? — usiłował zrozumieć, jakby chciał doszukać się drugiego dna, nie pojmując żadnej przyjemności w tejże pracy. — Może przez chwilę nawet widziałem tam twoją rolę, ale... — wyznał, wiedząc, że nauka, którą by tam przyswoiła, była przydatna również mu. Także argument Jainy, przemawiający za tym, aby tkwiła tam wyłącznie pod czas jego nieobecności dla własnego zdrowia psychicznego, w rzeczywistości do niego trafiał.
Zamilknął na dłuższą chwilę, jedną z rąk puszczając wzdłuż jej ciała, palcami natrafiając na uda dziewczyny i właśnie tam kończąc swoją krótką podróż. Zaciskał nań palce, badając ich całą powierzchnię, jakby chcąc odwieść ją myślami od miejsca, do którego nie pałał sympatią, a ściągając ją do obecnej chwili. Mimo swoich czynów, dokończył urwaną wypowiedź:
Nie byłabyś tam bezpieczna. Nie zniósłbym, gdyby znów stała ci się krzywda... — Wiedział już, jak niewiele trzeba, gdy na każdym rogu czyhali jej wrogowie i mniej przychylne wiedźmie jednostki.
Ściszył głos do szeptu, gdy pochylił głowę nad jej uchem, w te okolice kierując swoje delikatne pocałunki. Mniej pewny ton zawitał u niego jedynie, gdy ze zdziwieniem powtórzył:
Chłopca? — Nie był pewny, czy ma być zazdrosny teraz, czy później. Z dwojga złego, nad jego głową już zawisły czarne scenariusze.
Jęknął w duchu, bojąc się tego, co usłyszy, gdy padła ta złowróżbna zapowiedź. Ponownie, jak w szpitalu, naszła go chęć na wyparcie tego co złe, udając, że ich problemy nie istnieją, do kiedy o nich nie mówią. Gdy zapyta, co ma na myśli, będzie musiał stawić temu czoła.
Na pewno powinienem...? — zapytał z błagalnym powątpiewaniem, w równym stopniu chcąc i nie chcąc poznać prawdy, która po tym wstępie zapewne będzie mu kolejnym ciosem.
Mimo wszystko, nie udawał, że nie słyszy, pozostawiając wybór uświadomienia go dziewczynie, przeszkadzając jej jedynie w nieznaczny sposób; chwytając między wargi płatek jej ucha, całując go i od czasu do czasu łagodnie znacząc zębami.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyNie Lis 08, 2020 9:31 pm

Widziałeś? Serio? — pytała zdziwiona, próbując odczytać więcej z jego twarzy. Pojawiła się nadzieja, której nie zamierzała puścić, pozwalając tym samym uciec na zawsze.
Problem polegał na tym, że za wszelką cenę nie dawał się Yvette choćby odrobinę skupić. Wędrująca ręka odciągała myśli od właściwego kierunku, jaki na początku obrała, chcąc doprowadzić rozmowę do logicznego końca. Robił to specjalnie, miała tego pełną świadomość, lecz walka stawała się niesamowicie trudna, a zdobycie finalnej odpowiedzi graniczyło z cudem, gdy dodatkowo w pobliżu ucha rozbrzmiewał jego szept.
Wiem o tym. Przysięgam, że uważałabym na wszystko i wszystkich dookoła — przekonywała cicho, przymykając mimowolnie oczy na dotyk ust, które wchodziły bezpośrednio na wrażliwe miejsca.
Taktyka, jaką obrał Seth w celu przełamania jej obrony, była bezsprzecznie właściwa. Odbierał chęci do dalszych tłumaczeń, nakłaniając do przyjęcia oferowanych przyjemności, które unicestwią problematyczne wymiany zdań. Próbowała walczyć, uciekając nieco głową w bok.
Mały, poparzony chłopiec. Nie mówi wiele, w zasadzie nic, ale jest pierwszym dzieckiem, które się mnie nie boi i chce mnie widzieć. Wciąż nie mogę w to uwierzyć — tłumaczyła, wyjawiając przy okazji fakty, o których nie miała kiedy wspomnieć.
Westchnęła głębiej, czując subtelną zabawę, urządzaną na swoim bezbronnym uchu.
Bez wątpienia — zadecydowała, uprzednio żegnając się z zapowiadanymi chwilami uciechy.
Gdy byłeś zajęty poszukiwaniami, coś się wydarzyło w szpitalu. Nie coś, a wiele. Mianowicie, Leo dotrzymywał mi towarzystwa, proponując również swój biały proszek na... wszystko — zaczęła, wiedząc, jak bardzo podpada w tej sekundzie blond żniwiarzowi. — Nie skorzystałam — wtrąciła natychmiast, uprzedzając jego niewiadomą reakcję.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyPon Lis 09, 2020 2:41 pm

Zatrzymał wodzącą dłoń, powoli przetwarzając natłok informacji. Zamrugał w braku zrozumienia, próbując rozszyfrować ten zawiły kod, szukając powiązania nawet w poparzonym chłopcu i Leandrze. Wypowiadane przez nią zdania nie łączyły się w całość, zasiewając w jego głowie tematy z pozornie niezwiązanych ze sobą niczym zdarzeń...
Prawda uderzyła go prędko, „biały proszek na wszystko” odnalazł właściwe znaczenie, w jego wyobraźni trafiając już w ręce Yvette, co było największym z absurdów, jakie ledwie stawały mu przed oczyma. To niemożliwe.
Zacisnął szczęki, odsuwając się, by w wybuchu swojej rosnącej złości nie uszkodzić dziewczyny znajdującej się wyjątkowo blisko. Prostując ręce w łokciach, opierając się tuż przy jej głowie, syknął:
To skurwysyn!
W zdenerwowaniu zignorował sens przekleństwa. Jego cierpliwość została poddana wielkiej próbie, bo choć żywił ochotę ponownie coś kopnąć, w obecnej pozycji miał bardzo ograniczone możliwości. Spodziewał się nieprzyjemności z różnych stron, począwszy od Gerarda, aż po balsamistów. Ale jak widać, i jego brat nie próżnował we wchodzeniu mu na głowę, chcąc skrzywdzić Yvette.
Usiadł okrakiem na jej biodrach, gwałtownie pocierając twarz, usiłując doprowadzić się do porządku, by zacząć racjonalnie myśleć. Spojrzał na nią przez rozłożone palce, wciąż ledwie przyjmując podany na tacy stan rzeczy.
Zabiję go — stwierdził niemal z olśnieniem, właśnie na to mając ochotę w pierwszej kolejności. Po kilku chwilach opanował się, wiedząc, że jego plany spełzną najprędzej na niczym. — Dobrze. Nieważne. Cieszę się, że nie jesteś głupia i nie spróbowałaś. Nigdy nic od niego nie bierz — wydyszał z wieloma pauzami, ostatecznie siląc się na spokój.
Policzę się z nim później — dodał już bez większych emocji, odrywając ręce od twarzy i skupiając się na tym, że właściwie nie doszło do tragedii i nie powinien żywić złości, zwłaszcza wobec dziewczyny, która zdobyła się na to wyznanie. — Dziękuję za szczerość. Doceniam to — wyznał cicho, chcąc wynagrodzić ją za ten przejaw otwartości, zwłaszcza, że na pewno liczyła się z jego napadem złości.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyPon Lis 09, 2020 4:03 pm

Uważnie obserwowała cały przebieg przyjmowania nieoczekiwanej wiadomości przez Setha, choć robiła to na wdechu, jakby bała się normalnie zaczerpnąć powietrza. Co gorsze, przed nimi wcale nie było weselej. Im dalej w las, tym więcej drzew.
Nie pomagały nawet słowa wdzięczności, dochodzące do jej uszu. Uczucie winny tylko się powiększało. Z drugiej strony, dopiero w tym pomieszczeniu mieli szansę pogadać o ważniejszych sprawach, nie musząc przejmować się ciekawskimi osobami. Mimo tego obwiniała się za wiele rzeczy, począwszy od złamania danego Leo słowa, a skończywszy na ukrywaniu prawdy na temat bliskiej Sethowi osoby.
Nie powiedziałam ci wszystkiego. Obiecałam mu, że zatrzymam to dla siebie i się za nic nie dowiesz, ale musisz wiedzieć. Jesteś przecież jego rodziną — wytłumaczyła, szukając w tych słowach poparcia dla dokonanego wyboru.
Pamiętasz, jak Gerard wspomniał przy okazji o twoim bracie? Nie kłamał. Efekty jego pracy pojawiły się moment po tym, gdy Leo sam poczęstował się proszkiem. Wszystko działo się tak szybko. Gdyby mnie wtedy tam nie było... — zamilkła na kilka sekund, nie chcąc stawiać się w roli bohaterki. Taka osoba zareagowałaby błyskawicznie, nie wahając się tak jak Yvette. — Szczęście go uratowało.
Nie czuła ulgi. Pragnęła postrzegać swoje postępowanie w sposób właściwy, czyli taki, który rzuca światło na sprawę, naprawiając w mig wszystko. Jak bardzo się myliła, nawinie wierząc, że ta droga dobrze prowadzi? Na pewno przyjdzie jej ogromnie żałować.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyPon Lis 09, 2020 8:41 pm

Już pierwsze zdanie niemal zwaliło go z nóg, sprawiając, że miał ochotę powstrzymać ją, chociażby przytykając jej dłoń do ust, zdradzając, że nie jest gotowy na ciąg dalszy, ledwie przetrawiając pierwsze wieści.
Nie zareagował złością, choć poruszana kwestia jawiła się poważniej od niewinnego odurzenia Yvette. Kolejny z absurdów zawitał w jego życiu, a on słysząc go z jej ust — nie od lekarzy, nie od samego brata w odpowiednim do tego miejscu i czase, a od niej — zwyczajnie kwestionował każde słowo.
Nie rozumiem — wyznał po dłuższej chwili milczenia, zupełnie szczerze. Pamiętał doskonale wróżby Gerarda, początkowo traktując je poważnie, by po weryfikacji, włożyć je między bajki. Nie rozmyślał o nich więcej, pomimo świadomości, do czego mężczyzna jest zdolny, udowadniając to Sethowi niejednokrotnie.
Poczuł, jak nieodpowiednia jest pozycja, którą zajmuje, jak niepoprawny był dotyk, jakim niedawno ją obdarzał. Przełożył nogę przez ciało dziewczyny, kuląc się lekko, łączące ręce razem, oczekując lepszymch wyjaśnień.
Wytłumacz mi, co się tam wydarzyło. Po kolei — poprosił cicho, nie uznając poszczególnych zdań za wyczerpujące.
Chciał wiedzieć, co sprawiło, że po powrocie ze spontanicznej, nieprzemyślanej wyprawy mógł zastać zupełnie odmienne widok i wrażenia. Bał się i nie potrafił sięgnąć myślami do punktu, w którym mógł już nigdy nie porozmawiać z bratem.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyPon Lis 09, 2020 9:39 pm

Bez problemu wyczuła drastyczną zmianę w atmosferze, która nagle się między nimi pojawiła, sprawiając, że niemal natychmiast podniosła się z materaca, przyjmując pozycję siedzącą. Nieco się też od niego odsunęła, tworząc nieunikniony dystans. Kto by pomyślał, że jeszcze minutę temu mogli wreszcie zacząć się cieszyć swoim towarzystwem, a teraz, dzięki Yvette, wrócili na tory prowadzące do kolejnej krainy bólu. Należały się jej wielkie gratulacje, bo tylko ona potrafiła zepsuć tyle spraw na raz, ze złamaną obietnicą na czele.
Z trudem zabrała się do opowieści, jakiej nie dało się już uniknąć w tym punkcie. Zaczęła od samego początku, wspominając dokładnie sytuację z proszkiem, dziwne objawy Leandra po zażyciu go na jej oczach i lekkim spięciu, którego żałowała do tego momentu. Objaśniła również, jak doszli do wniosku, że za wszystkim stał Gerard. Ostatnia faza okazała się jednak najtrudniejszą, gdy przyszło mówić o cieniu śmierci, który widocznie rzucany był w tamtym czasie na blondyna.
Wtedy moc utrzymała go przy życiu. Spędziłam z nim całą noc, pilnując, aby stan się nie pogorszył. Zostawiłam go rano, gdy się pojawiłeś, ale... był inny — stwierdziła, próbując przypomnieć sobie wszelkie szczegóły. — Zachowywał się zupełnie inaczej. Poza prośbą o to, aby nic ci nie mówić, twardo milczał — dopowiedziała, nadal dużo z tego nie rozumiejąc.
Zbyt zlękniona, by zerknąć na Setha, wbijała nieugięcie spojrzenie w swoje dłonie. Brak początkowej złości był nowością, której w dalszym ciągu nie przyswoiła.
Oto cała prawda. Sama chciałabym wiedzieć, gdyby kiedyś Yvonne przytrafiło się coś takiego, więc nie mogłam milczeć — rzekła wyjaśniająco, ale sądziła, że po tym, co usłyszał, reszta nie miała żadnego znaczenia.
Przepraszam, że mówię o tym dopiero w tej chwili — odezwała się znów, czując potrzebę wypowiedzenia tego. — I za moje powiązanie z tym mężczyzną — dodała na zakończenie, milknąc zaraz na dłużej.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyPią Lis 13, 2020 7:30 pm

Pomimo informacji, że wszystko skończyło się dobrze, nie potrafił poczuć ulgi, ani tym bardziej się cieszyć. Wysłuchiwał jej w milczeniu, nie przerywają nawet ni jednym głośniejszym oddechem lub niekontrolowanym poruszeniem. Próbował odpowiedzieć sobie na tysiące nawarstwiających się pytań, usiłując zrozumieć, jak do tego doszło i dlaczego nie mógł temu zapobiec.
Doszedł do wyłącznie jednego wniosku. Doskonale rozumiał prośbę Leandra o milczeniu Yvette. Sam postąpiłby identycznie, teraz nie wiedząc jednak, czy chciał poznać prawdę. Nie zmieniła ona niczego, poza chaosem, jaki natychmiast spadł na głowę Setha.
Wspominał wydarzenia ostatnich dni, chwytając się wszystkiego, co mogło mu pomóc zbudować pełen obraz, łącznie z winą Gerarda, jak i zachowaniem Leandra przed i po minionej tragedii. Gdyby w kolejnych dniach nie ujrzał żywego brata, z pewnością już w tej chwili byłby w drodze do jego poszukiwań. Miał jednak styczność z Leandrem, dziwnym jak zawsze, co nie zaniepokoiło Setha w żadnym stopniu. We wspomnieniach doszukiwał się oznak otrucia, choroby lub cierpienia, lecz jedyne co przychodziło mu na myśl, to widoczne zmęczenie, chociaż nie miał pewności, czy obraz ten nie jest wytworem jego wyobraźni.
Milczał długo, przygnębiony i zaniepokojony stanem brata. Na złość wobec Gerarda nie starczyło mu jednak siły. Czuł wyłącznie bezradność, jakby każde z jego działań było z góry spisane na porażkę, co dotychczas sprawdzało się — kat zawsze pokazywał, że jest o krok do przodu przed nim.
Nie potrafił zareagować, gapiąc się jedynie w kąt i w kółko przetwarzając otrzymaną informację. Po dłuższym czasie odsunął dłonią rozrzucone elementy apteczki, by położyć się na wolnym brzegu łóżka, zarzucając buty na jego poręcz.
Dobrze. Dziękuję — powiedział tylko, nie czując się na siłach do dalszej dyskusji, jednocześnie zmartwiony, jak i niechętny okazywaniu tego.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyPią Lis 13, 2020 11:10 pm

Tuż po odpowiedzi Setha, w pomieszczeniu zapadła bezkresna cisza. Niełatwo było obalić jej panowanie, gdy zasiedlała się między nimi z prędkością światła, a on szczególnie nie żywił chęci, by zapobiec jakkolwiek temu okropnemu zjawisku. Dawał przyzwolenie na taki stan rzeczy, przyjmując do tego wygodniejszą na łóżku pozycję, co w ogóle porządnie zdezorientowało wiedźmę.
Niepewnie rzucała okiem na jego twarz, która nie dzieliła się odpowiednimi wskazówkami, mogącymi zażegnać tą skomplikowaną sytuację. Kompletnie nic tam nie było. Zamknął przed nią wszystkie furtki, umożliwiające odnalezienie rozwiązania, jakby wcale mu nie zależało.
Czy z Leandrem wszystko w porządku? Widziałeś go, prawda? — zagaiła, momentalnie wyczuwając, że popełnia wielki błąd. Zniszczyła chwile, których widocznie mógł teraz potrzebować. — Nic nie wiem, a chciałabym mieć pewność... — objaśniła pokrótce, ściszając głos z każdym kolejnym słowem.
Choć padały z ust Yvette ważne pytania, nie zdziwiłaby się, gdyby mężczyzna puszczał je mimo uszu. Karciła się bez przerwy w myślach za to, że naprawienie, a chociażby załagodzenie, nietypowych okoliczności wykraczało poza jej umiejętności. Nie chciała mu bardziej podpaść, tym przejmowała się w pierwszej kolejności, lecz nieodparte wrażenie, że nie jest tu obecnie mile widziana, zachęciło do podjęcia działania.
Będę wśród nagrobków — oznajmiła cicho, wstając z obleganego do tej pory miejsca z największą uwagą, jakby bała się narobić trochę więcej hałasu.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptySob Lis 14, 2020 1:44 pm

Przytknął dłoń do twarzy, zasłaniając nią oczy, jakby poszarzałe światło wpadające do pomieszczenia zdawało mu się w tej chwili niemożliwie jasne. Nie spoglądając na nią, ani nie zmieniając pozycji odpowiedział cichym tonem:
Minęliśmy się zaledwie. Podobno poprosił o parę dni wolnego. Twierdził, że chciał odwiedzić siostrę. Nie miałem ochoty z nim rozmawiać. Jeśli coś się działo, nie zwróciłem na to uwagi... — wyznał, pamiętając, że miał na głowie inne troski.
Nie rozmawiali już tak otwarcie jak dawniej. Odmienne poglądy i wybory sprawiły, że zaczęli się od siebie oddalać. Nie tylko powoli rezygnowali ze szczerości, ale i ukrywali przed sobą minione fakty i trapiące ich myśli. Dostrzegał teraz, że nawet ten brak dialogu pomiędzy nimi jest błędem, którego będzie żałować.
W rzeczywistości marzył o pobyciu sam ze sobą, wiedząc jednocześnie, że nie może karać jej za swój brak zdecydowania, który zapoczątkował serię tragedii. Bał się, że to jeszcze nie koniec. Że kat, do kiedy żyje, będzie ingerował w ich los, układając ich życia wedle swojej wizji. Czuł niemożliwe zmęczenie, tracąc wolę do dalszej walki, gdy sprawa była z góry przesądzona.
Dlatego też, gdy wstała, odjął rękę od twarzy, z trudem zwlekając się z łóżka. Rozejrzał się po pozostawionym bałaganie, nawet nie podejmując prób ogarnięcia go.
Pójdę z tobą — stwierdził, nie chcąc, by wędrowała po okolicy sama przez jego potrzebę użalania się nad sobą.
Usiadł na skraju łóżka, jeszcze raz pocierając twarz obiema dłońmi, starając doprowadzić się do porządku. Wstał po krótkiej chwili, ruszając przodem w kierunku drzwi, otwierając je i bez dodatkowych słów, opuszczając pokój, by ruszyć wzdłuż schodów w dól.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptySob Lis 14, 2020 3:08 pm

Była ku temu dobra okazja, mogła dalej drążyć i wypytywać na podstawie jego odpowiedzi, ale nie posunęła się do wyciągania następnych informacji. Poprzestała na tym etapie, ciesząc się, że nic poważniejszego Leo nie dolegało.
Nastrój Setha zdradzał na starcie, jak dokładnie zareagowałby na zagadnienia odnośnie teraźniejszej relacji z bratem. Owszem, chciała wiedzieć, czy między nimi wszystko gra, lecz po dawce tajemnic i wyraźnej niechęci ze strony leżącego żniwiarza, przypuszczała, że nie jest to najlepszy moment na poruszenie tego tematu.
Poradzę sobie. Cmentarz nie jest tak daleko, a stamtąd nie będę się ruszać — odparła prędko, widząc, jak się podnosi zaraz po niej.
Raczej nie miał w planach rozważenia tego zapewnienia, co zdecydowanie pokazało samo zachowanie. Popędził przodem, zostawiając Yvette za sobą, jakby nie istniała. Nie zadał sobie nawet najmniejszego trudu, aby spojrzeć na nią choć raz, od chwili poznania prawdy. Właśnie przez to pragnęła na jakiś czas zniknąć z jego otoczenia, dając tym samym odrobinę wytchnienia. Kogo ona oszukuje? Zamknięcie się w pokoju było jedynym upragnionym celem.
Możesz zostać, Seth. Niedługo wrócę — starała się go jeszcze przekonać, schodząc ostrożnie po schodach.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptySob Lis 14, 2020 7:08 pm

Wykrzywił usta, pokazując jej, co sądzi o tym pomyśle.
Wykluczone. Idziemy razem — oznajmił, nie przyjmując sprzeciwu. Nie zdradzał, dlaczego jego obecność w pobliżu była niezbędna, lecz mogło chodzić o wszystko; koniec z użalaniem się, obawę o jej samotną wyprawę czy nawet chęci ucieczki. Mogli zostać w domu, ale jeśli zdecydowała wyjście, również przyjął tę opcję, zachowując jedyny warunek, jakim było przebywanie razem.
Podejmując tę dyskusję na schodach, zwrócili uwagę kolejnego lokatora, a właściwie pana tego domu, który rozsiadłszy się na fotelu przy kominku, zdradził swoją obecność i fakt, że usłyszał kobiecy głos, słowami:
— Mam nadzieję, że nie przyprowadziłeś mi do domu żadnych nierządnic.
Seth westchnął głośno, nie mając najmniejszej ochoty użerać się z grabarzem pomimo, że w jednym zdaniu obraził i jego, i Yvette. Zszedł, a właściwie przeskoczył ostatnie stopnie, by szybciej znaleźć się na dole z niezbyt pokojowymi zamiarami wobec osoby, od której wynajmował poddasze.
Gówno ci do tego, kogo sprowadzam — warknął, zaraz wyciągając do Yvette dłoń, by pomóc jej zejść ze schodów. — To moczymorda, o której wspominałem. Nie zwracaj na niego uwagi — mruknął do niej już ciszej, próbując ją uspokoić, pomimo niezbyt ciepłego przyjęcia.
Gdy zeszła na dół, mogła rozejrzeć się po salonie połączonym z kuchnią, w którym poza niezbędnymi meblami znajdowało się wiele gratów. Najważniejszym puntem wystroju był niewątpliwie fotel przy kominku, na którym zasiadał starszy, chudy mężczyzna o roztarganych siwych włosach i krzaczastych brwiach.
To moja współpracownica — poinformował go Seth dla spokoju i czując potrzebę ratowania ich honoru.
Nie wiedząc czemu, na tę wiadomość i widok stojącej na korytarzu dziewczyny, grabarz zrobił wielkie oczy, żegnając się w pośpiechu i mrucząc pod nosem:
— Muszę w końcu wytrzeźwieć.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptyNie Lis 15, 2020 10:31 am

Dalsze próby wpłynięcia na jego zmianę zdania były bezsensowne. Zdążyła pogodzić się z myślą, że Seth nie odpuści, nawet jeśli miała dobre intencje i pragnęła, by zaznał ciut spokoju.
Zaplanowała już krótką wycieczkę, jaka odbyłaby się bez obecności mężczyzny. Samotnie pokręciłaby się w pobliżu domu, poznając dokładniej okolicę, a może i dowiedziałaby się czegoś ciekawego. Nie dostrzegała też żadnego zagrożenia, gdyż miejsce ukryte w gęstwinach niezbyt często było odwiedzane, co tylko potwierdzał brak żywej duszy, podczas wcześniejszego mijania cmentarza.
Drgnęła, słysząc jedyne w swoim rodzaju powitanie. Wyglądało na to, że ów pijak, o którym wspominał Seth, wrócił do domu. Ale dopiero po całkowitym znalezieniu się na dole, z drobną pomocą, ogarnął ją niemały szok.
Przestraszyłam pana? — spytała grzecznie, wbijając w starszego mężczyznę badawcze spojrzenie.
Wykonany gest był na tyle niezrozumiały, że musiała dowiedzieć się, o co właściwie chodziło. Praktycznie nigdy ludzie nie reagowali na nią znakiem krzyża, więc napotkana nowość zasługiwała na zainteresowanie, które na chwilę pozwoliło oderwać się od smutku.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptySro Lis 18, 2020 4:08 pm

Mężczyzna pokręcił głową, widząc, że dziewczyna nie jest zjawą z jego koszmarów, a żywą osobą, oddychającą i potrafiącą mówić. Po wielu latach spędzonych na cmentarzu i setkach pochowanych ciał, często widział twarze zmarłych, na wiele dni po ich pogrzebach. Jednak najczęściej widok ten straszył go podczas snów, nie na jawie, stojąc tuż przed nim.
— Podejdź no, dziewczyno — machnął na nią ręką, nie ruszając się z fotela. Wbrew ostrzeżeniom żniwiarza nie wyglądał na pijanego, choć trzymana w pobliżu butelka ciemnego alkoholu mogła mówić co innego.
Właśnie wychodziliśmy — przerwał im Seth, otwartą dłoń kładąc na barku Yvette. Obecność mężczyzny, w przeciwieństwie do innych ludzi, zwłaszcza inkwizytorów nie przeszkadzała mu w okazywaniu poufałych gestów. Oznaczało to, że albo mu ufał, albo ufał, że grabarz nie jest zbyt spostrzegawczy.
Tym krótkim dotykiem nalegał na ruszenie dalej. Nie tylko nie pałał sympatią do swojego gospodarza, ale i nie chciał oddawać cennych chwil z Yvette, na rozmowę z mężczyzną, który sobie coś ubzdurał.
Powrót do góry Go down
Yvette
Skazaniec
Yvette

Liczba postów : 671
Join date : 13/06/2018

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptySro Lis 18, 2020 5:11 pm

Gdyby nie dłoń żniwiarza, zatrzymująca ją natychmiast po przywołaniu, wielce zaciekawiona ruszyłaby w stronę grabarza. Wewnętrznie wiedziała, że nie ma się czego obawiać. Przekonanie, że Seth zareagowałby w razie konieczności, sprawiało, że była skłonna podjąć ryzyko, aby dowiedzieć się więcej. Ponadto sprawa wydawała się dość tajemnicza, jakby nie patrzeć.
To zajmie dosłownie chwilę — uspokoiła go, dotykając delikatnie dłonią jego ręki. Zaraz po tym geście, ruszyła do przodu, zbliżając się do fotela, na którym zasiadał mężczyzna.
Głupio byłoby się przyznać, że jednak zdążyła zmienić zdanie i wcale nie śpieszy jej się na zewnątrz. Wolała tysiąc razy bardziej posłuchać pijackich przypuszczeń, marudzeń czy narzekań, niż stać wśród grobów z milczącym Sethem, którego nastrój kręcił się wyłącznie wokół bezgłośnych rozmyślań oraz ignorowaniu Yv.
Przypominam kogoś? — strzelała dalej, przyglądając się mu.
Powrót do góry Go down
Ringleader
I have no idea what I'm doing here
Ringleader

Liczba postów : 783
Join date : 31/01/2017

Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 EmptySro Lis 18, 2020 6:03 pm

Seth westchnął, okazując w ten sposób swoje niezadowolenie z konieczności przebywania tutaj dłużej, niżby tego chciał. Stał w miejscu, lekko obrażony, licząc w głowie upływające sekundy, które w rzeczywistości miały składać się na „chwilę”.
Gdy mężczyzna siedzący na fotelu wyciągnął ku Yvette dłonie, łapiąc ją za ręce i obracając lekko, by przyjrzeć się jej z każdej strony, żniwiarz wydał z siebie odgłos oburzenia, wiedząc, że to nie zajmie „chwili”, a grabarz nie omieszka podzielić się z nimi swoimi potłuczonymi teoriami.
— Może, może... — odparł tajemniczo, jakby na zadane pytanie, nie można było udzielić odpowiedzi „tak” lub „nie”. Przyglądał się jej uważnie, nie mając już wątpliwości, lecz nie dodając już nic więcej na ten temat. Doskonale zdawał sobie sprawę, że to, co chciał jej powiedzieć nie należy do rzeczy, które mówi się nieznajomym.
Nim rozwinął temat, wyjrzał na Setha zza stojącej przed nim Yvette, mówiąc:
— Chłopcze, nie stój tak. Zajmij się naszym gościem jak należy. Zaparz nam herbaty — poprosił go grzecznie, na co żniwiarz burknął pod nosem coś w stylu „sam mógłbyś ruszyć tyłek”, pomimo że jeszcze niedawno sam oferował to Yvette. Mimo to, zbliżył się do nich nieco, nie chcąc uronić zbyt wielu słów z tego dziwacznego dialogu.
— Jak się nazywasz? Jesteś stąd? — pytał ją, gestem dłoni zapraszając ją do spoczynku na jednym z koców przy kominku, próbując rozwiązać nieobjaśnioną im zagadkę na własną rękę.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Dom grabarza - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Dom grabarza   Dom grabarza - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Dom grabarza
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Wishtown :: Obrzeża Miasta :: Cmentarz-
Skocz do: