IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Rezydencja Saji N.

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyCzw Sty 12, 2017 10:18 am

First topic message reminder :

Rezydencja zbudowana z cegieł na samych obrzeżach miasta, przy ostatnich kamienicach oraz domach. Wyróżniająca się, wyższym, potężniejszym i sprawiającym wrażenie bogatszego od pozostałych. Ciemny duży budynek z czerwonymi dachówkami. Cały dom posiada duże okna, lecz nie można zwykle zobaczyć wnętrza, gdyż jest on zakryte ciężkimi czarnymi zasłonami. Przed domem stoi kilka dużych drzew, dających w czasie cieplejszych dni cień. Z tyłu rezydencji, znajduje się duży wspaniały ogród. Cała rezydencja jest otoczona dużym kamiennym murem.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyNie Cze 11, 2017 5:30 pm


Czuła dosłownie jak jej kochanka oddaję się całkowitej rozkoszy. Słyszała jej dyszenie i cudowne jęki dla jej spragnionej duszy. Wprawiało ją w zupełny zachwyt euforii. Patrzyła na nią trumfalnym wzrokiem. Po czym wstała od niej. Podeszła bliżej jej rąk i rozwiązała jej ręce, a później obie delikatne koski. Widziała na jej skórze czerwone otarcia od sznuraka. Uśmiechnęła się mówiąc ;
- Skarbie musisz uważać na siebię. Zabardzo się szamotasz. Teraz masz lekkie zatarcia na nadgarstkach i kostkach. Mam nadzieję, że Cię to nie boli.
Zrobiła zmartwioną z lekka minę ;
- I że żadne blizny Ci nie zostaną.
Usiadła obok niej i patrzyła głęboki w jej oczy. Po czym delikatne dotykała koniuszkami swoich palców po jej drżącym ciele.
- Masz ochotę się czegoś napić?
Saja nie czekała na jej odpowiedź ruszyła w stronę w drewnianej półki. Wyciagła dwa szklane kielszki. Nalała whisky. Po chwil rzuciła na dnie trzy kostki lodu. Saja wróciła na miejsce, trzymając dwa kieliszki w ręku.
[b]- Proszę Skarbie. Odpocznij sobie na chwilę.[/b
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptySro Cze 21, 2017 7:48 am

Fanny była chwilowo zaspokojona. Chwilowo, bo Fanny jako nimfomanka mogła mieć ochotę na seks już za chwilę. Na razie jednak wiedziała, że musiała dać nieco przyjemności swojej kochance. Należało jej się za tych kilka orgazmów, które zafundowała zielonowłosej. Poczuła ulgę, gdy wreszcie została rozwiązana. Bolały ją plecy od tego leżenia, poza tym doskonale wiedziała, iż ma poobcieraną skórę na rękach i nogach. Usiadła.
- Nie, nie boli. I niestety nie mam nad tym władzy. Jeśli odczuwam taką rozkosz jaką mi zafundowałaś, to moje ciało samo reaguje. - rzekła z uśmiechem, po czym zerknęła na skórę na swoich nadgarstkach i kostkach. Lśniła od potu, a po jej ustach pałętał się uśmiech, który nie chciał się zmazać.
Gdy Saja wspomniała o napiciu się czegoś, to zielonowłosa chętnie na to przystała. Przygryzła wargę wlepiając swój wzrok w kształtne pośladki dziewczyny, w jej długie nogi, potem w piersi i brzoskwinkę. Brzoskwinkę, którą za chwilę zamierzała skosztować.
Przyjęła trunek z wdzięcznością, chociaż liczyła tak naprawdę na jakąś wodę lub sok. Alkohol jednak zawsze był dobry, więc panna Morland upiła malutki łyczek.
Po kilku dłuższych chwilach pani detektyw doszła do siebie całkowicie i odsapnęła nieco. Dopiła swój trunek, po czym odstawiła szklankę gdzieś na bok.
Usiadła za nastolatką.
- Teraz moja kolej... - wyszeptała jej do ucha, po czym przygryzła jej ucho. Zabrała dziewczynie szklankę dając jej jedynie krótką chwilę na wychylenie alkoholu duszkiem. Złapała ją za piersi i ścisnęła je, uszczypnęła sutki. Po chwili jednak wstała i zerknęła do magicznej szafy swojej kochanki. Wyciągnęła stamtąd dwie rzeczy: skórzane kajdanki oraz szpicrutę. Chwyciła ręce Inkwizytorki, złączyła je z przodu, założyła kajdanki, po czym przypięła je do wezgłowia łóżka zmuszając w ten sposób Saję do wypięcia się. Teraz Inkwizytorka była jej i Fanny mogła z nią zrobić co tylko jej się podobało.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyNie Lip 09, 2017 3:05 pm

Saja nie należała do osób uległych, jednak, to co robiła Fanny bardzo się jej podobało. Nie lubiła również być posłuszna, zawsze do niej należało rozpieszczanie innych. Była twardą i zdecydowaną kobietą. Nie ukrywała jednak, że założone kajdanki, na jej dłoniach ją denerwowały w pewien sposób, lecz to dawało jej jeszcze większą rozkosz, kiedy Fanny zmuszał ją do posłuszeństwa.
- Możesz zrobić ze mną co zechcesz. Lecz moja droga nie każ mi długo czekać. Na twoje pieszczoty. - wymruczała kusząco. Leżała spokojnie, ręce miała dość mocno przypięte, do oparcia łóżka. Natomiast obie ręce były wyprostowane, tak że napinały jej mięśnie. Nie miał jej tego za złe. Podobało się jej, że Fanny pokazuje swoje pazurki. To było coś, co Saja lubiła najbardziej. Wręcz uwielbiała kiedy Fanny zmieniała swoje oblicze z miłej sympatycznej dziewczyny w ostrą nieprzewidywalną drapieżną kocie. Patrzyła na nią słodkim oczkami. Jej wyraz twarzy zdradzała tylko jedno " Nie każ mi długo czekać. Przecież wiesz, że Cię pragnę "Uśmiechnęła się kusząco, czekając na jej namiętny pocałunek. Jednak spodziewała się, że Fanny ją zupełnie czymś innym zaskoczy?
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyNie Lip 09, 2017 5:34 pm

Fanny właśnie zamierzała zrobić z Sają dokładnie to co chciała. A chciała wiele rzeczy. Jej ciało jednak było dziwnie puste, więc wstała i zerknęła do magicznej szafy Saji. Nie zawiodła się. Wzięła pas, który był podobny do tego, którego Inkwizytorka używała wcześniej, z tą jednak różnicą, iż członek był odwrócony do środka, a nie na zewnątrz. Zielonowłosa sama miała podobny w cyrku, z tą różnicą, iż dildo było większe. Włożyła go najpierw w siebie na próbę, czemu towarzyszył cichy jęk. Spodobał jej się, więc usiadła obok Saji tak, by tamta mogła ją doskonale wiedzieć. Rozszerzyła nogi, po czym poruszała nim kilkanaście razy. Chwilę później jednak zapięła pas pozostawiając członka w sobie.
Była to jedna z jej ulubionych zabawek, gdyż, jak zostało wspomniane wcześniej, pani detektyw nie lubiła chodzić "pusta". Często zakładała więc taki pas, gdy szła na miasto, gdy widziała się ze znajomymi, a nawet na występy w cyrku. Każdy krok sprawiał jej delikatną przyjemność, od której panna Morland była uzależniona. Gdy pas już był zapięty to wstała z łóżka i przeszła się po pokoju w tę i z powrotem dostarczając sobie nieco przyjemności i dbając, by sztuczny członek odpowiednio się w niej ułożył. Wreszcie jednak stanęła za Sają i zachwyciła się jej tyłkiem. Był jędrny, w kształcie serca. Jednym słowem, piękny. Złożyła na obu pośladkach po siarczystym klapsie. Potem złapała za pośladki i ścisnęła je mocno rozkoszując się ich dotykiem. Następnie wyprostowała się pozostając na kolanach. Zamachnęła się szpicrutą, po czym wymierzyła mocny i z pewnością dosyć bolesny cios na pośladki. Była pewna, że tyłeczek Saji zapłonął bólem. Uderzenie nie było jednak przesadnie mocne. To miała być przyjemność, a nie tortura.
Zielonowłosa raz za razem obdarzała pośladki uderzeniami. Chciała, by tyłeczek dziewczyny był czerwony, a miejsca po uderzeniach wypukłe. Była pewna, że przez dłuższy czas Inkwizytorka nie będzie mogła usiąść na tyłku.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyPon Lip 10, 2017 12:28 pm


Z każdym uderzeniem dłoni w jej sprężyste pośladki, czuła niebywałą oszałamiającą rozkosz. Saja nie wydawała przy tym jakiegoś jęku, czy krzyku, raczej zachęcające mruczenie kotki. Proszą w ten sposób o więcej klapsów. Nie musiały być lekkie, ani zbyt silne. Fanny jednak była w tym bardzo dobra. Nie miała w sobię w tym równych. Zawsze umiałam precyzyjne dopasować siłę do uderzenia. Ta cudowna przyjemność jaką w tym momencie odczuwała czarnowłosa była iście wyborna. Mogłaby też użyć do tej rozbrajającej zabawy pejcza, ale nie chciała narzucać się kochance. Mogłaby ją zniechęcić, lub zmienić jej zamysły, co do dalszych niezrównanych uciech. Saja tego nie chciała. Fanny zawsze umiała ją miło zaskoczyć swoimim zniewalającymi igraszkami. Saja nigdy nie narzekała na nudę w łóżku, bo nie miała do tego najmniejszego powodu. Z Fanny zawsze było cudownie. Jej wymyślne zabawy podobały się młodej inkwizytorce. I tym razem nie miała powodu do narzekania. Patrzyła uwodzicielskim spojrzeniem w kierunku nagiej kobiety, która zachęcają chodziła koło łóżka. Jej nagie ciało nęciło Saję, szczególnie jak kręciła pożądliwie swoimi bioderkami. Podniecające dgłosy, które przy tym wydawała. Wprawiały ją w euforię.
- Moja droga ja tu usycham z tęsknoty za Tobą. Chyba nie chcesz się sama bawić? A mi tylko patrzeć? To by było okrutne. - zrobiła słodkie oczka, po czym kokieteryjnie przejechała językiem po swoich czerwonych ustach.
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyWto Lip 18, 2017 5:12 pm

Szpicruta nie przyniosła efektu. A to dziwne, gdyż Saja zazwyczaj lubiła być nią bita. Fanny postanowiła więc zmienić strategię i zamiast szpicruty wzięła pejcz. Przecięła nim powietrze wydobywając z narzędzia głośny trzask. Stanęła obok swojej kochanki i spojrzała jej w oczy uśmiechając się dziko.
- Okrutne mówisz? A może ja lubię być okrutna? Może chcę być względem ciebie chociaż w połowie tak okrutna, jak ty względem mnie? - zapytała patrząc się dziewczynie w oczy. Zbliżyła się do jej twarzy, tak jakby ją chciała pocałować. Zaraz się jednak odsunęła wdychając jedynie zapach rozpalonego ciała. Ponownie stanęła za swoją ofiarą i bez ostrzeżenie wymierzyła mocny cios pejczem w tyłek dziewczyny. Zwinęła narzędzie, po czym wymierzyła kolejny cios, który z trzaskiem uderzył w skórę na plecach dziewczyny. Zielonowłosa już widziała, jak czerwone pręgi powoli zaczynają wykwitać na alabastrowej skórze Inkwizytorki. Zadowolona z efektu wymierzyła jeszcze kilka ciosów, po czym odłożyła zabawkę na bok. Wzięła największe dildo jakie znalazła (a było ono naprawdę spore), po czym dotknęła główką niego wejścia do wilgotnej brzoskwinki Saji. Zaczęła je powoli wpychać do środka, by po chwili je wyjąć i wepchnąć głębiej. Za każdym pchnięciem zabawka znajdowała się coraz głębiej we wnętrzu nastolatki. Gdy już włożyła dildo najgłębiej jak się dało, to uśmiechnęła się do siebie. Było niezwykle grube. Sprawiało wrażenie, jakby miało dziewczynę rozerwać od środka. Panna Morland wiedziała jednak, że jej kochance to nie przeszkadzało. Uwielbiała takie rzeczy, tak samo jak pani detektyw. Zaczęła więc poruszać ręką w przód i w tył, co sprawiało, że dildo niemalże wychodziło z kobiecości Saji. Chwilę później jednak ponownie było wpychane do środka. Zielonowłosa dbała przy tym o to, by wejścia nie były szybkie, a mocne.
Chwilowo.
Po kolejnych kilkunastu mocnych pchnięciach, Fanny przyspieszyła ruchy sprawiając, iż Saja zapewne czuła, jak zabawka penetruje ją dogłębnie, w szybkim tempie.
Gdy panna Morland masturbowała się takim czymś u siebie w domu to zazwyczaj szybko osiągała spełnienie. Było to narzędzie, którego używała, gdy chciała dostać szybki orgazm lub gdy chciała, by było ich wiele przez noc zabawy. Zakładając, że daną noc oczywiście spędzała sama. Ostatnimi czasy coraz częściej widywała się z Astaroth, czyli z dziewczyną z cyrku, która zdecydowanie miała to coś w sobie. Przez ostatni tydzień sypiały ze sobą co noc.
Ale to nie tutaj o tym.
Fanny nie przestawała poruszać ręką, pchnięcia nie traciły nic ani na sile, ani na szybkości. Wiedziała jednak, że taki stan rzeczy nie mógł trwać wiecznie. Miała więc nadzieję, że Saji się podobało.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyCzw Lip 20, 2017 5:19 pm

Saja spojrzała na Fanny chłodnym spojrzeniem, kiedy stwierdziła, że się nad nią znęcała. Przymrużyła prowokacyjnie swoje brwi. Jej twarz stała się nieco poważna. Po chwili jednak czarnowłosa, uśmiechnęła się, a jej spojrzenie w mgnieniu oka zmieniło się w uwodzicielskie.
- Moja droga. - przerwała nagle, lecz po chwili, ciągła dalej zmienionym tonem głosu. Nie był on zimny czy zły, lecz jeszcze bardziej delikatny i zmysłowy niż wcześniej ;- Wcale się nie znęcałam, robiłam tylko to co lubisz najbardziej. Czy nie zasługujesz na to co najlepsze? - uśmiechnęła się ponownie. Nie traciła, ani na chwilę wzroku z cudownych oczu Fanny. Jej smukłe ciało wyglądało bardziej powabnie. Dosłownie wabiła inkwizytor-kę za nos. Saja nie miał nic przeciwko temu lubiła takie gierki z jej strony. Fanny stawała się wtedy taka zaborcza, pełna władzy. Właśnie wtedy ukazywała w sobie to co najlepsze. Figlarne ciało kobiety, przyciągało rozpaloną do czerwoności Saję. Prawdopodobnie gdyby mogła zapłonąć żywym ogniem z pożądania, to właśnie w tym momencie. nagle jej ciało przeszył ból. Wymierzony cios przez Fanny pejczem w jej plecy dał, dał młodej dziewczynie jeszcze więcej rozkoszy, niż wcześniej. Kochanka, może poczuć się trochę rozgoryczona, bo Saja nie wydała, żadnego najmniejszego jęku. Zresztą, czego innego, można było się spodziewać po Inkwizytor-cę. Była jedną z najlepszych, czyli twardą sztuką, którą nie tak łatwo idzie łamać. Oczy dziewczyny lśnić na samą myśl, o kolejnych uderzeniach. Jednak jej kobieta postanowiła przejść do rzeczy. Saji podobało się wszystko czego, dopuszczała się w tym momencie zielonowłosa. Czuła jak twardy członek przeszywa ją na wskroś. Podniecenie dawało górę, lecz nie na tyle by zaspokoić jej żądzę. Saja starała się nie tracić z oczu pięknej oraz uśmiechniętej twarzy Fanny, ale stykanie się ich ciała wprawiał ją w nieprzejednaną euforię. Chciała tknąć, choć skrawek żarliwej figury Fany, lecz spętane ręce jej, to umożliwiały. dlatego też chcąc, poczuć jeszcze więcej cudnej emocji. Objęła ją swoimi dość długimi nogami w pół. Czując grubego członka wnętrzu siebie chcąc poczuć zmysłowy jej dotyk na swym rozgrzanym ciele.
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyWto Lip 25, 2017 6:19 am

Fanny tak bardzo liczyła na jęki, a nawet krzyki ze strony Saji. Tych jednak nie było. Czyżby robiła coś źle? Czuła jednak to, jak ciało dziewczyny były gorące z pożądania, widziała w jej oczach radość i rozkosz. Zielonowłosa wiedziała, że Inkwizytorka była twardą sztuką, jednakże jej jęki były czymś tak rozkosznym....były niczym muzyka dla uszu pani detektyw. Ją jednak zaczynała boleć ręka, więc postanowiła wyjąć sztucznego członka z wnętrza swojej kochanki i odpocząć przez chwilę. Słowa dziewczyny był przyjemne, mile łechtały ego czarownicy, toteż ta jedynie się uśmiechnęła uznając, iż jej młodziutka kochanka wybrnęła z sytuacji obronną ręką. Rozwiązała w tym czasie dziewczynę, po czym zmusiła ją do tego, by tamta położyła się na plecach w szerokim rozkroku. Zastanowiła się przez chwilę, jaką tutaj strategię obrać. W tym czasie jednak położyła się z głową między nogami Saji. Wepchnęła mocno sztucznego członka, a sama poczęła lizać najwrażliwszy punkt w ciele kobiety, ten rozkoszny języczek. Ręką pracowała szybko, a językiem jeszcze szybciej. Nie traciła jednak w ten sposób nic z dokładności i pasji, którą wkładała w ich seks. Wtedy to też wpadła na inny pomysł. Wstała, sięgnęła do szafy i wyjęła podwójne dildo, które miało uchwyt na to, by zamontować je w sposób stabilny do podłożyła lub czegoś w tym rodzaju.
- Nie sądziłam, że to masz. Teraz będziemy mogły się wzajemnie czuć. - powiedziała, po czym sięgnęła po uchwyt. Składał się z dwóch części. Uchwytów połączonych ze sobą stalowym prętem, do którego przymocowywało się coś pokroju wysięgnika. Do tego z kolei montowało się zabawkę. Dzięki takiemu rozwiązaniu można było regulować jego wysokość. Przymocowała zabawkę, po czym zdjęła z siebie pas, który miała wcześniej, by wreszcie rozszerzyć nogi i przysunąć się bliżej swojej kochanki pozwalając jednocześnie na to, by członek w nią wszedł. Przygryzła wargę wydając z siebie cichy jęk, po czym spojrzała zachęcająco na dziewczynę.
- Chodź tu do mnie. Długo mam czekać, by poczuć cię? - powiedziała kuszącym, uwodzicielskim tonem.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyWto Lip 25, 2017 4:26 pm

Ciche doznania dawały Saji więcej rozkoszy, niż potencjalne jej krzyki, które mogły wydostać się z jej ust, podczas gdy Fanny dawała jej wiele przyjemności. Nawet one, nie były wstanie ukazać w tym momencie, radości jaką przeżywała czarnowłosa. Nie chciała końca tej szalonej zabawy. Chciała więcej i więcej. Była spragniona czułości, dotyku i cudownej przyjemności. Czuła, że płonie od środka. Wiedziała, że ten pożar namiętności może ugasić tylko Fanny. Zrobiło się jej nieco przykro, kiedy kochanka zechciała zmienić pozycję. Kiedy Fanny wstała, od niej i rozwiązała jej dłonie szepnęła z cicha zdyszanym lecz nadal kuszącym głosem ;- Tylko Ty potrafisz mnie mile zaskoczyć. Z Tobą nigdy nie da się nudzić. Zawsze masz coś niesamowitego w ukryciu. To co najlepsze zostawisz na koniec. Mój kwiatuszku. Po tych słowach oddała się jej całkowicie. Nie musiała, ją zmuszać do niczego. Saja na wszystko wyrażała zgodę. Chociaż nie dawała tego po sobie poznać. Nie ukrywała, że siła Fanny i lekka agresja jaką stosowała była dla niej iście czarujące. Dla tego inkwizytor-ka chcąc dodać więcej pikanterii, postanowiła jednak, nie oddawać się od tak. Postanowiła dodać trochę oporu. Kiedy Fanny obróciła ją na plecy i zmusiła do rozłożenia nóg wierciła się, tak że owa piękność musiała się trochę zmeczyć, aby utrzymać ją w tej pozycji. Po chwili jednak udało się zmusić czarnowłosą do posłuszeństwa. Leżała brzuszkiem do aksamitne pościeli. Jej namiętny wzrok szukał kochanki. Mnóstwo myśli kłębiło się teraz w jej głowie, co przyszykowała jej kochanka. Zaskoczenie było majestatyczne. Jej mokry języczek dotykał czułego miejsca Saji. Robiła to tak zmysłowo, tak delikatnie z taką euforią. Czuła, że zaraz może eksplodować, że skończy się za szybko cudowna chwila. Czarnowłosa z trudem postrzymywała się od zbliżającego się orgazmu. Nie lubiła szybko tracić cudowną chwilę, która była szybką ulotną chwilą. Nie chciała tego przerywać w żaden sposób. Fanny lubiła się najiwyraźniej z nią droczyć. Kiedy Saja dochodziła już do końca, to kobieta najwyraźniej potrafiła, to doskonale wyczuć i zmienić pozycję. Wiodła za nią kuszące spojrzenie, które mówiło nie prosił, o więcej. Widząc ją i nową zabawkę, którą wyciągła z szafy była mile zaskoczona. Oblizała swoje czerwone usta i wymruczała słodko :
- Myślałam, że już dzisiaj z niej nie skorzystamy. A jednak moja drapieżna kotko, potrafisz spełnić moje najskrytsze pragnienia. To naprawdę jedna z moich ulubionych zabawek. Jeśli chodzi, o kokietowanie, to inkwizytor-ka nie miała sobie w tym równych. Potrafiła zagrać idealnie nawewnętrznych odczuciach kobiety. Rozpalić ogień namiętności. Te igraszki najbardziej lubiła. Mówić, czuć i dać to czego pragnie, czego oczekuje, nie tylko ona sama, ale tak naprawdę jej zmysły pożądania drugiej osoby, o których sama nie przypuszczała, że takie istnieją w jej umyśle. Saja lubiła właśnie je spełniać. Po chwili wstała i ruszyła w jej stronę. Zabaw była iście kusząca. Uśmiechnęła się i podeszła bliżej w jej kierunku.
- Ta zabawka ma w sobie coś. Nie moja droga... Jak mogłabym Cię tak zostawić, chociaż uroczo przy tym wyglądasz. Więc mój skarbie, pokaż mi jak potrafisz sama się tym zaopiekować, a ja się będę napawać tym widokiem przez krótki czas. A ja zrobię nam za ten czas Twojego ulubionego drinka. Muszę przyznać, że trochę zaskło mi w gardle. Nie masz nic przeciwko? Jeśli tak, to oddrazu przyłącze się do zabawy, a drink może zaczekać. Decyzja należy do Ciebię.
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptySro Lip 26, 2017 6:38 am

Fanny miała taką wprawę w uprawianiu seksu z kobietami, że doskonale wyczuwała moment, gdy te chcą już dochodzić. Kobieta jednak nie miała tego jeszcze w planach, gdyż chciała, się trochę podroczyć. Opór jaki wcześniej stawiała Saja teraz już przestał istnieć. Zielonowłosa wiedziała, że zdominowała dziewczynę całkowicie. Dlatego też zmiana pozycji jaką zarządziła, była podkreśleniem tego, że Inkwizytorka dojdzie wtedy, kiedy panna Morland jej na to pozwoli. Wiedziała jednak, że gdy zaczną ujeżdżać tego podwójnego członka to sama najpewniej zatraci się w rozkoszy i będzie z niecierpliwością wyczekiwać zarówno orgazmu młodszej kochanki, jak i własnego. Wszystkie słowa właścicielki mieszkania miały w sobie coś, czego zielonowłosa do tej pory nigdy nie słyszała. Nie były jedynie kuszące i zachęcające do seksu. Miały w sobie pewną dozę uczucia, przez co były ciepłe i słodkie niczym miód lany na jej serce. Trochę to martwiło panią detektyw, gdyż nie przyszła tutaj rozkochiwać w sobie kogokolwiek, a zbierać informacje. Z drugiej jednak strony w jej sercu też rodziło się coś dziwnego, coś, czego Fanny wcześniej nie znała.
Gdy Inkwizytorka zaproponowała drinka, to kobieta postanowiła zastanowić się chwilę nad tą propozycją. Ostatecznie jednak przystała na nią skinieniem głowy.
- Masz rację. Mnie też zaschło nieco w gardle. - powiedziała, po czym postanowiła skorzystać z chwili oraz pewnego przyzwolenia i zaczęła poruszać się w przód i w tył zabawiając się sztucznym członkiem, który wchodził w nią, by po chwili się wysunąć. Każdemu ruchowi towarzyszył cichy jęk, ale była to zabawa jedynie na chwilę, aż gospodyni zrobi drinka. Gdy kończyła go robić, to Fanny uwolniła się od zabawki, po czym zeszła z łóżka i podeszła do swojej kochanki. Objęła ją od tyłu i mocno przytuliła się do jej pleców. Dłońmi zaczęła błądzić po jej ciele skupiając się na tych cudownych piersiach i twardych sutkach. Zabawa trwała jednak jedynie chwilę, gdyż zielonowłosa odsunęła się od niej nieco, by stanąć z Sają twarzą w twarz. Przyjęła drinka, upiła malutkiego łyczka i uśmiechnęła się.
- Fantastyczny, ale mam pomysł jak sprawić, by smakował lepiej. - powiedziała, po czym przechyliła szklankę nad piersiami dziewczyny. Nieco trunku wylało się rozpaloną skórę dziewczyny i zaczęło spływać w dół, aż dotarło do mokrej kobiecości. Fanny skupiła się jednak najpierw na tym, by zlizać alkohol z piersi dziewczyny. Co chwila go dolewała więc pieszczota trwała jakiś czas. Gdy szklanka została osuszona, to Fanny językiem zjechała w dół na brzuch, by chwilę później znaleźć się zaraz obok brzoskwinki Saji.
- Tutaj jest sporo alkoholu...A alkohol nie może się marnować, prawda? - zapytała patrząc na nią z dołu i uśmiechając się drapieżnie. Dotknęła językiem kobiecości. Zaczęła trącać wystający guziczek, lizać całą długość czasami. Czuła drżenie ciała Saji, jej przyjemność.
- Pij tego drinka. Czeka nas wszakże jeszcze jedna z twoich ulubionych zabawek. - powiedziała do niej, po czym wróciła do swojego zajęcia jakim było dawanie kobiecie rozkoszy. Zerkała z dołu na dziewczynę chcąc zobaczyć jej twarz i reakcje malujące się na niej. Chciała również przypilnować tego, by Inkwizytorka wypiła drinka. Nie mogła się bowiem doczekać ich wspólnej zabawy na sztucznym członku.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyPon Lip 31, 2017 7:07 am

Trzymając w dłoniach dwa kolorowe drinki, usiadła na łóżku, po czym podała jeden  z nich swojej wybrance. Zawartość ich nie była zbyt mocna, miałam służyć tylko do ugaszeniu pragnienia obu kobiet. Saja siedziała spokojnie, a jej oczy wpatrywał się w jasną, aksamitną twarz Fanny. Czarnowłosa robiąc niewielki łyk alkoholu, który działał na nią jak afrodyzjak. Odprężyła się i rozłożyła nogi w niewielkim rozkroku. Jej myśli krążyły nad dalszą zabawą. Nagle jej ciało przeszył zimne, lecz przyjemne dreszcze. Alkohol spływa po jej rozgrzanym nagim ciele. Było, to niezwykle pieszczotliwe uczucie. Czuła się teraz jak w prawdziweje bajce, a Fanny stała jej cudowną słodyczą, która należy, tylko do niej. Zielonowłosa w oczach Saji wyglądała niczym najbogatszy i najpiękniejszy diament. Tak porównywała ją kilka miesięcy wcześniej. Teraz wydała się natomiast czymś wyjątkowym, czymś co nie zna cenny, czymś bezcenny, jedynym i niepowtarzalnym skarbem, jaki się jej przytrafił. Saja wiedziała i czuła, że nigdy nie podzieli się nią z nikim. Czuła wewnątrz siebie dziwną rządze..nieokiełznaną wciekłość.. Chęć krwi.. Na samą myśl, o tym, że ktoś mógłby ją pozbawić jej klejnotu. Kiedy kobieta, zaczęła namiętnie spijała z niej resztki alkoholu. Saja bardzo szybko oddaliła te czarne myśli, które wcześniej ukladała w swojej głowie, niczym scenariusz do krwawej zemsty. Czarnowłosa położyła na jej prawym boku swoją dłoń. Tak jakby nie chciała, aby ta przestała dawać jej więcej rozkoszy. Nagle podniosła wzrok i puszczając namiętnie oczko, zamruczała kusząco - Daj mi jeszcze chwilkę. Wiem, że nie lubisz czekać, ale tak słodko wyglądasz, kiedy nie możesz się doczekać dalszych igraszek.
Wzięła jeden łyk i kolejny. Jej oczy nie mogły się nacieszyć wyglądem wspaniałej kobiety. Dopiła drinka, odłożyła szklaneczkę na stolik, stojący obok łóżka. Po czym zbliżyła się do zabawki, ale nie tak jak się spodziewała Fanny. Saja usiadła za jej plecami. Po chwili sykła namiętny głosem, dotykając jej piersi jednocześnie:- No to pokaż na co Cię stać Skarbie, ja sobie chwilę popatrzę i przyłącze się do zabawy.
Czarnowłosa, nie przestała jedynie na dotyku kiedy skończyła mówić, jej język delikatnie pieścił szyję kochanki.
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyWto Sie 01, 2017 5:49 pm

Fanny znała Saję krótko, zaledwie kilka miesięcy. Od razu jednak wpadła jej w oko. Co prawda, misją zielonowłosej było jedynie owinięcie sobie Inkwizytorki wokół palca, by wysysać z niej informacje. Nikt jednak nie przewidział tego, iż pani detektyw pójdzie do łóżka z dziewczyną. I to nie raz, a wiele wiele razy. W sercu czarownicy zaczęło się rodzić coś więcej niż tylko sympatia. Co to było? Tego jeszcze nie tak dawno temu nie wiedziała. Nawet nie przypuszczała, że może się zauroczyć w kimś. Tak się jednak stało, więc misja zeszła na drugi plan. Owszem, panna Morland dopytywała się czasem o interesujące Królową czarownic tematy, ale robiła to teraz tylko po to, by zachować pozory, iż wypełnia swoją misję. Kilka dni temu zdała sobie sprawę, że czekała na każde spotkanie z czarnowłosą. Czekała, by spędzić z nią trochę czasu, porozmawiać, pocałować, by ostatecznie pójść z nią do łóżka. Chociaż nie zawsze. Często starczało jej samo spotkanie się z dziewczyną, sam jej widok. Dodatkowo, Fanny zdawała sobie sprawę, że Saja również powoli zakochiwała się w niej. Musiałaby być ślepa, by nie dostrzec tego, jak Inkwizytorka na nią patrzyła, tego, jak ją gościła, jak cieszyła się, gdy się wreszcie spotykały. I...o ironio, zielonowłosa się tym nie martwiła.
Biorąc pod uwagę plany zemsty dziewczyny, dobrze, że ta nie wiedziała, iż Fanny sypiała z różnymi osobami na długo przed poznaniem jej i na długo po tym spotkaniu. Z każdym jednak razem jakby...coraz mniej chętnie. W jej wnętrzu zaczynało się bowiem rodzić poczucie winy, a przed oczami pojawiała się Saja, za każdym razem, gdy panna Morland była nago przed mężczyzną lub kobietą. A i perspektywa tego, że nastolatka mogła uprawiać seks z kimś poza nią zaczął jej jakoś...dziwnie przeszkadzać.
Zlizywała więc alkohol z ciała dziewczyny niezwykle dokładnie, wkładając w to całe serce i pasje. Zwłaszcza, gdy dotknęła kobiecości Saji. W pewnym momencie jednak przestała, spoglądając w oczy Inkwizytorce. Wyprostowała się i podeszła wraz z nią do sztucznego członka. Nie spodziewała się jednak, że kobieta zamiast zacząć bawić się wraz z nią, usiądzie za nią i zachęci ją do tego, by chwilowo dawała sobie rozkosz sama. Czuła na sobie dłonie dziewczyny, które pieściły jej piersi, czuła na szyi pocałunki dziewczyny. Odchyliła instynktownie głowę, by ułatwić dziewczynie dostęp.
- Ale kochanie...nie każ mi długo czekać. Wiesz, że ja mogę szybko dojść, a chciałabym, byśmy obie spędziły przy tej zabawce trochę czasu. - powiedziała, po czym nabiła się na sztucznego członka z cichym jękiem. Na jej twarzy wykwitł uśmiech, który został ubarwiony delikatnym przygryzieniem swojej wargi. Nie ruszyła się przez chwilę chcąc nacieszyć się tym, jak wypełniona była. Po krótkim jednak momencie zaczęła poruszać się w przód i w tył. Na początku wolniej, potem coraz szybciej. Z każdym nabiciem się z jej ust dobywał się cichy jęk.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyPią Sie 04, 2017 1:21 pm

Saja doskonale wiedziała, że te lekkie, lecz przyjemne pieszczoty z pewnością spodobają się jej. Jej czułe usta zatapiały się w delikatną szyję Fanny. Czarnowłosa przygryzała jej jedwabistą skórę. Dając jej w ten sposób więcej rozkoszy. Dosłownie sama czuła jak cudowne dreszcze przechodziły przez ciało kochanki. między czasie czarnowłosa, ukradkiem spoglądał na ruchy kobiety, która zażywała coraz to większych uciech. Figlarne jej ruchy podniecały Saję i rozpalały w niej na nowo ogień szalonego pożądania. Dziewczyna nie miała zamiaru zbyt długo czekać, aż Fanny dojdzie.  Szepnęła więc jej z cicha do uszka, mrucząc od czasu do czasu:
- Spokojnie Skarbie.. Już przyłączam się do Twojej uroczo kuszącej zabawy, która wygląda wyśminicie, kiedy tak ukradkiem na Ciebię patrzę. - kończąc słowa Saja lekko ugryzła ją w lewe uszko. Po czym kusząco, kręcąc przy tym bioderkami, przesunęła się po aksamitne pościeli. Wyciągają i przyciągając się przez kilka sekund. Kiedy znalazła się w odpowiedniej pozycji. Wyczekała odpowiedniego momentu i dość energicznie, nabiła się na grubego członka. Czuła z lekka euforię, kiedy gruby członek znalazł się w jej wnętrzu. Zanim jednak przeszła do dalszej zabawy, nadstawiła uszu, bo lubiła słuchać namiętny głos Fanny podczas zadawania sobie rozkoszy. Na szczęście kochanka z całym swym namiętnym głosem rozpieszczała napalone myśli młodej inkwizytor-ki, było to zakończenie niczym słodki lukier na torcie zakończony soczystym owocem na samej jego górze. Kończąc rozgrzane myśli Saja przeszła do działania. Położyła się wygodnie i zaczęła przesuwać się w tył i przód coraz to szybciej. Czuła jak gruby członek znajdujący się we wnętrzu jej ciała przeszywa ją na wskroś. Nie czuła jednak bólu, tylko wewnętrzne pragnienie więcej, szybciej i mocniej. Nie miała jednak zamiaruna tym poprzestać. Czuła jak całe ciało zaczęło, ogarniać powoli dzika rządza podniecenie, ale nie na tyle, żeby doszła do szczytu. Czarnowłosa zaczęła coraz bardziej wyginać swoje ciało starając się, aby członek wszedł jeszcze głębiej, niż za pierwszym razem. Saja zaczęła wydawać ciche jęki z rozkoszy jakich teraz doznawała. Rozkosz, która jak narazie nie miała końca.
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptySob Sie 05, 2017 1:34 pm

Fanny było przyjemnie, ale byłoby jeszcze lepiej, gdyby Saja się do niej dołączyła. Czuła w sobie wsuwającego się raz za razem członka, wydawała ciche jęki, ale jednak lubiła patrzeć, jak jej kochanka również korzysta z chwili uniesienia. W pewnym momencie nastolatka zabrała dłonie z ciała zielonowłosej, ugryzła ją delikatnie w ucho, po czym poruszając się ponętnie przeszła na drugą stronę zabawki.
- Nareszcie Kochanie... - powiedziała jedynie, patrząc jak Inkwizytorka się przeciąga. Sama nie przestała się poruszać, ale starała się zgrać z kobietą tak, by nabiły się na członka w tym samym czasie, by mogły się dotknąć. I tak też się stało. Przez chwilę poczuła na swojej kobiecości dotyk brzoskwinki Saji. Jej wilgoć, jej gorąc, jej pożądanie. Widziała jak tamta się położyła na plecach poruszając się w przód i w tył. Fanny przez chwilę została w pozycji siedząc, gdyż lubiła patrzeć, jak piersi dziewczyny falowały, jak przez jej twarz przechodził grymas rozkoszy. Lubiła na to patrzeć. W pewnym momencie wpadła na pomysł, jak sprawić by było im łatwiej i przyjemniej.
- Czekaj... - powiedziała, po czym nie schodząc ze sztucznego członka. Nabiła się na niego tak głęboko jak tylko się dało. Przerzuciła nogi nad nogami dziewczyny tak, że mogły się skrzyżować w kolanach. Dzięki temu same mogły się przyciągać, idealnie zsynchronizować. Dopiero potem położyła się na plecach, tak jak Inkwizytorka, i zaczęła się poruszać w przód i w tył. I to faktycznie działało, bo gdy nastolatka również zaczęła się poruszać, ich szparki dotykały się za każdym razem, gdy dochodziły do końca sztucznego członka. Fanny przyspieszyła ruchy, a jej jęki stały się nieco głośniejsze. Z każdą chwilą czuła, jak jej rozkosz rośnie, a gdy spoglądała w dół widziała rozchylone nogi Saji oraz jej rozszerzoną członkiem szparkę. Było to coś, co niesamowicie ją podniecało, coś co działało na jej zmysły w taki sposób, że kobieta miała jedynie ochotę na to, by, nawet jeśli noc się skończy, to ich zabawa nie. Chciała tak trwać tak długo jak się tylko dało. Jej umysł był wypełniony rozkoszą oraz jękami. Jej czy Inkwizytorki? Nie wiedziała. Chwytała swoje piersi, szczypała sutki i czuła tym większą przyjemność, chociaż robiła to niemalże nieświadomie. Miała przy tym nadzieję, iż to jej kochanka dojdzie jako pierwsza. Chciała wreszcie zobaczyć jej orgazm, dlatego też starała się powstrzymać własny, który jednak zbliżał się nieubłaganie.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyWto Sie 08, 2017 4:07 pm

Czułe słowa Fanny dodały lekkiej pikanterii. Inkwizytor-ka należała do osób twardych i nie lubiła kiedy, ktoś zwracał się do niej w podobny sposób. Mógłby lub mogłaby najlepszym przypadku oberwać prosto w zęby, a w najgorszym pozbyć się głowy. Jednak słowa kochanki były najsłodszą słodyczą i wcale, nie przeszkadzały czarnowłosej. Mogła ich słuchać cały czas jak ulubionej piosenki. Nawet chciała słuchać ich więcej z cichym utęsknieniem czułych słów, które stały się balsam dla jej spragnionej duszy. Jednak od czułych słów, uwielbiała bardziej dzikie, rozkosze jej jęki. Tego nic nie mogło zastąpić. Opierając się na obu łokciach oddała się całkowitej rozkoszy, która nadchodziła coraz to szybciej. Dotyk ich dwóch kobiecości od czasu do czasu był iście cudowny. Ta chwila mogłaby wydawać się dla czarnowłosej wiecznością, jednak to co najcudowniejsze zawsze trwa tylko ulotną chwilę. Saja czuła coraz to bardziej, jak gruby członek wchodzi w jej coraz to szybciej i szybciej w jej rozgrzaną kobiecość. Nie miała jednak zamiaru przestać. Szeptała z cicha dość sprośne słowa, ale nie dotarły one do uszu kochanki. Po woli zaczęła delikatnie mruczeć.. Jej dłonie mocno chwyciły atłasowe prześcieradło. Saja nie puszczała go ani przez chwilę. Czuła, że powoli ogarnia ją ostateczna euforia podniecenie. Saja wyczówała, że zaraz osiągnie całkowity orgazm. Po kilku minutach, tak się stało. Saja w końcu osiągła szczyt i całkowite zadowolenie. Mrucząc coraz głośniej. Czuła lekkie zmęczenie inkwizytor-ka. Sapała, a jej ciało było pokryte kropelkami potu. Czarnowłosa czekała, aż kochanka dojdzie by zaproponować jej chwilę odpoczynku, a później dalszy ciąg zabawy jeśli się tylko zgodzi? Bo zabawa, tą kojarzyła się z zadawaniem bólu.





Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptySob Sie 26, 2017 3:41 pm

Zarówno Fanny, jak i Saja bawiły się doskonale. Nie zwalniały tempa, a rozkoszne jęki Inkwizytorki działały na cyrkówkę podniecająco. Przyspieszyła jeszcze tempa, by poczuć wchodzącego w nią członka jeszcze bardziej, by sprawić wrażenie, jakby ten się poruszał, ale nigdy z niej nie wychodził. Czuła oszałamiającą rozkosz, która była owocem ich wspólnych działań. Zerkała przy tym od czasu do czasu na swoją kochankę, która również zaangażowała się w tę zabawę. Widać, zależało jej na orgazmie. Tym razem zielonowłosa była pewna, iż nastolatka nie zaprzestanie działań powstrzymując się w ten sposób od ostatecznej rozkoszy. Pani detektyw, gdyby mogła, nachyliłaby się nad swoją kochanką i wyszeptała jej kilka sprośnych słów. Nie mogła tego jednak zrobić co było sporym niedopatrzeniem zabawki, z której korzystały.
W pewnym momencie Saja wyprężyła się i głośno jęknęła uzyskując spełnienie. Fanny natomiast wiedziała, że jakkolwiek było niesamowicie przyjemnie, tak do orgazmu była jeszcze chwila. Przyspieszyła ruchy, jedna dłoń spoczęła na jej łechtaczce, którą natychmiast zaczęła drażnić dając sobie jeszcze więcej radości. Orgazm jednak nie nadchodził.
"No...dalej....dalej...", błagała w myślach, by spełnienie wreszcie nadeszło. Ta zwłoka i chwilowy bunt organizmu były najlepszymi dowodami na to, że potrzebowała przerwy w igraszkach, że zbliżała się do poziomu zaspokojenia swoich żądz. Po dłuższej chwili wreszcie poczuła zbliżającą się ostateczną rozkosz, która w pewnym momencie wybuchła w niej dając tak oszałamiające spełnienie, jakiego dawno nie zaznała. Strumyk jej soczków trysnął na ciało wciąż leżącej Saji. Głośny jęk zielonowłosej zapewne byłby słyszany na całym piętrze, gdyby nie doskonałe wyciszenie pomieszczenia. Co więcej, spełnienie nie było krótkie jak błyskawica, a trwało dłuższą chwilę. Może dzięki temu, że Fanny tylko w trakcie pierwszego przebłysku orgazmu przestała pracować ręką, by dwie sekundy później ponownie zacząć drażnić brzoskwinkę przedłużając w ten sposób orgazm o dobrych kilkanaście sekund? Jej ciało drżało i było zlane potem, włosy przykleiły się do czoła, a gdy wreszcie spełnienie pozostawiło po sobie jedynie echo, przyjemne rozluźnienie i delikatne mrowienie między nogami, to panna Morland pozwoliła sobie na zejście z zabawki i położenie się obok swojej kochanki. Ciężko dyszała, na jej ustach tkwił radosny uśmiech, a skóra pokryta była gęsią skórką. Przytuliła się do nastolatki, a dłoniom pozwalała błądzić po ciele młodszej dziewczyny. Tak, nastał czas na dłuższą przerwę. Przerwę, którą można było wykorzystać na rozmowę, do której zbierała się już od jakiegoś czasu. Dała sobie jedynie kilka minut, by dojść do siebie, po czym wsparła głowę dłonią i spojrzała z góry na Inkwizytorkę. Podziwiała jej kształty, jej twarz, jej ciało. Wspaniałe piersi chciały być dotykane, ale obecnie pani detektyw wolała tego nie robić. Obie potrzebowały odpoczynku, inaczej padną z wycieńczenia.
- Wiesz...Saja...mam pytanie. - zaczęła nieśmiało. Zrobiła krótki przerywnik w postaci namiętnego pocałunku, po czym wróciła do poprzedniej pozycji.
- Co byś powiedziała na to, by następnym razem potraktować nasz seks jako możliwość spróbowania czegoś innego? - zapytała, chociaż nie była pewna, czy jej kochanka zrozumiała o co jej chodzi. Pospieszyła więc z wyjaśnieniem. - Znasz mnie, ale nie wiem czy wiesz co nieco o moich fantazjach. Otóż... chciałabym, by przy następnym stosunku towarzyszyła nam jeszcze jedna osoba. W formie obserwatora, gdyż lubię, jak ktoś patrzy na mnie uprawiającą seks. Z drugiej jednak strony chciałabym... - urwała na chwilę, by zaczerpnąć tchu oraz ułożyć sobie w głowie to, co zamierzała powiedzieć. - Znaczy...byłabym zachwycona, gdyby ta osoba nie ograniczała się jedynie do patrzenia, a dołączyła do nas. W skrócie...chodzi mi po głowie trójkąt. Co o tym sądzisz? - zapytała patrząc się niepewnie na swoją kochankę. Nie wiedziała, jaka mogłaby być jej reakcja, nie wiedziała, czy dziewczyna przystanie na tę propozycję, czy też wpadnie we wściekłość. Panna Morland wyszła jednak z założenia, że kto nie ryzykuje ten nic nie ma, więc zdecydowała się podzielić z nią swoim pomysłem.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptySob Wrz 02, 2017 4:02 pm

Saja usiadła spokojnie, a w jej głowie powoli rodziła się kolejna interesującą myśl dawania dalszej rozkoszy kochance. Namiętny pocaunek Fanny nadał im dalszy ciekawy rozwój i wszystko dość pieknie, zaczęło się układać w myślach czarnowłosej. Pozostało jedynie przejść do przyjemnego działania. Saja już miała zacząć kuszącą grę wstępną. Nagle do jej uszu dobiegł głos z zapytaniem, a jej wizje legły w gruzach. Pierwsze jej słowa nawet trochę się jej podobały, jednak miała do tego trochę dość dziwnie podejście. Natomiast kolejne jej słowa spadły na nią, jak grom z jasnego nieba. Saja zaczęła się zastanawiać, czy spełnia wszystkie oczekiwania kochanki? Bo skoro wychodzi z taką propozycją, to czegoś jej najwidoczniej brakuje lub nie jest zadowolona z jej poczynań. Jak w ogóle mogła jej takie rzeczy zaproponować? Po takich razem spędzonych upojnie nocach. Przeciez wie doskonale, jak bardzo jest zazdrosna o nią, a sama myśli, że ktoś inny mógłby dotykać aksamitne ciało Fanny, a nie ona? Wzbudziło w niej czystą złość. Jednak nie chciała dać tego odczuć Fanny, nie miała zamiaru niszczyć uroczej nocy. W sumie nadal nie mogła uwierzyć w jej propozycję " trójkątu". Nie mieściło się to w głowie Saji. Będąc w szok nie mogła przez chwilę odpowiedzieć na jej pytanie. Dlatego wstała z łóżka i ruszyła w stronę barku. Robiąc kolejnego drinka zapytała z ciekawością ;
- Widzę, że szukasz nowych doznań? Czy ja Ci nie wystarczam? Czy czegoś Ci brakuje? Wygląda na to, że nie spełniam wszystkich Twoich oczekiwań? Po mimo, że nigdy przy naszych spotkania nie można się nudzić. - rzuciła do dwóch szklanek cztery kostki lodu, po czym nalała kolorową zawartość do pełna. Chwyciła jeszcze obie i obróciła się twarzą w jej stronę. Patrząc w jej w oczy zapytała ;
- Fanny nie jestem za takim rozwiązaniem. Nie mogłaby ścierpieć, że ktoś inny Cię dotyka. Nie wiem jakbym się zachowała w takiej sytuacji i nie wiem co bym zrobiła tej trzeciej osobie. Lepiej nie ryzykować.- zrobiła spory łyk z jednej szklanki, po czym usiadła i podała drugiego drinka dziewczynie;
-Osobiście bardzo dobrze mi jest z Tobą, jak jesteśmy same i możemy robić wszystko, na co tylko mamy ochotę i co tylko zapragniemy w danej chwili. Nikt nam nie przeszkadza, ani się nie wcina. - siedziała spokojnie, a jej wzrok tym razem utkwił w drzwiach. W jej głowie zaczęły się rodzić dziwne odczucia i postanowiła zapytać poważnym głosem ;
- Skarbie powiedz mi tak szczerze. Nie żebym chciała Cię urazić lub że Ci nie ufam, ale muszę o to zapytać. - Wzięła kolejny łyk napoju i zaczęła delikatnie mieszać kostkami lodu w szklance.
- Może kiedy mnie nie ma, to szukasz ukojenia w innych ramionach?
Te słowa padły z ust młodej inkwizytor-ki niczym wyrok, ledwo zdołała wymusić je z siebie, ale sytuacja całkowicie temu sprzyjała. Siła napięcia jaka się stworzyła z pewnością da się odczuć obu kobietą.
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyWto Paź 17, 2017 3:41 pm

Fanny gdzieś w głębi swojego umysłu spodziewała się takiej reakcji ze strony swojej kochanki. Faktycznie, ten pomysł mógł wypalić lub nie. Zależnie od podejścia. Szczerze powiedziawszy to, zielonowłosą kręciły takie rzeczy jak trójkąty czy wzięcie udziału w orgii, uprawianie seksu na oczach innych. Można było powiedzieć, że była zboczona. Nawet więcej! Być może nawet i spaczona. To jednakże nie wynikało wyłącznie z jej osobistych zachcianek, szukania nowych doznań. Chociaż, tego rodzaju rzeczy całkiem nowe dla niej nie były. Miała już za sobą wielokrotnie seks grupowy, trójkąty, jakieś inne dziwne z pozoru rzeczy. I....musiała to przyznać sama przed sobą, lubiła to. Kiedyś wstydziła się tego, jakie miała podejście do spraw seksu. Myślała o sobie samej jako o dziwce. Potem jednak zmieniła nieco podejście do tych spraw. W końcu życie było od tego, by czerpać z niego pełnymi garściami, by bawić się, a nie ograniczać się moralnością. Gdyby Bóg, jeśli istniał, nie chciałby, by ludzie cudzołożyli, by szukali nowych doznań, nie zrobiłby seksu tak przyjemnym, tak uzależniającym. Bo panna Morland, to trzeba było przyznać, była uzależniona od seksu. Nie widziała jednak powodu, by z tym walczyć.
Tok rozumowania Inkwizytorki zaczął jednak schodzić na niewłaściwe, niepożądane tory. Pani detektyw musiała z tego teraz jakoś wybrnąć.
- Tu nie chodzi o to, że mi nie wystarczasz. Wystarczasz. Seks z tobą jest jednym z najprzyjemniejszych i najlepszych jakie miałam w życiu. - powiedziała uspokajającym tonem. Następne słowa jednak utwierdziły Fanny w przekonaniu, że Saja czuła do niej coś o wiele głębszego niż jej się wcześniej wydawało. Była w niej zakochana. A przynajmniej mocno zauroczona. Stwarzało to pewne wygodne perspektywy, ale i niosło za sobą poważne konsekwencje.
Podniosła ręce na wysokość piersi w geście zgody.
- Dobrze już dobrze. Myślałam po prostu, że mogłaś mieć fantazje na temat takich zabaw. A ja chcę spełnić każdą twoją zachciankę, zwłaszcza seksualną. - powiedziała, po czym podniosła się z łóżka i podeszła do dziewczyny. Przytuliła ją od tyłu. Następne pytanie było jednak niespodziewane. Saja podejrzewała ją o zdrady? Zdrady? Przecież one nawet nie były oficjalnie razem. Nigdy nie zostało to słownie potwierdzone i, chociaż obie z nich przyciągały się do siebie nawzajem oraz coś do siebie czuły, to nigdy nie stwierdziły oficjalnie tego, iż będą ze sobą.
- Kochanie, nie mów tak. Sądzę, że troszkę przesadzasz z tymi osądami. Od dłuższego czasu nie spałam z nikim innym poza tobą. Od momentu kiedy....zaczęłyśmy być sobie bliskie. - powiedziała jej do ucha. To nie była do końca prawda, gdyż z Astaroth sypiały ze sobą do niedawna. Panna Morland traktowała to jednak jedynie jako zabawę, rozładowanie napięcia, sposób na odprężenie. Aczkolwiek, nawet z nią nie spała już od jakiegoś czasu. Wzięła drinka w dłoń, ale odstawiła go na chwilę na bok. Odwróciła Saję tak, by stał twarzą w twarz. Spojrzała jej w oczy i uśmiechnęła się.
- Widzę, że nie do końca rozumiemy nasze potrzeby oraz fantazje seksualne. Opowiedz mi zatem co nieco o twoich fantazjach. Nawet tych najskrytszych, najdziwniejszych. Dobrze? - zapytała, po czym odsunęła się od nastolatki, wzięła drinka w dłoń i usiadła na łóżku zakładając nogę na nogę. Spojrzała  na nią wyczekująco.
- Zatem słucham. - powiedziała, mając nadzieję, iż nieco zdołała załagodzić tę niezdrową atmosferę, która zawisła w powietrzu.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptySro Gru 13, 2017 7:12 pm

Robiła kolejny łyk upojnego alkoholu. Sączyła gotak powoli jakby, chciała wychwycić jego prawdziwy potencjalny smak. Kuszący zapach alkoholu sprawiała jej ukojenie w czasie kiedy, wyczekiwała na odpowiedzi z ust kochanki. Dzięki temu skrywała w sobie napięcie, które targało nią od środka. Saja była twardą osobą nigdy nie dała po sobie poznać, że ją coś martwi lub jej na czymś mocno zależy i tak było w przypadku pięknej Fanny. Nie umiała jej powiedzieć dosłownie jak bardzo jej na niej zależy, że coś do niej czuję. Niestety inkwizytor-ka okazywała jej jedynie cudowny zachwyt każdą chwilą jaką spędzał razem. Te chwilę zawsze wydawały się czarnowłosej, że za szybko znikają. Zawsze czuła niedosyt. Tak chciała, nie pragnęła w głębi siebie, że chce więcej i więcej... Nie mogła dopuści myśli, że ta noc może się kiedyś skończyć.. Słuchała jej wypowiedzi, a im bardziej najpiękniejszy kwiat jaki spotkała na swojej drodze, odpowiadał na zadane przez nią wcześniej pytanies, czuła jak serce jej biję coraz to szybciej i szybciej. Wyczekiwała jednak odpowiedzieć, co do zdrady,
a kiedy usłyszała odpowiedź nie mogła uwierzyć, że ms ją tylko dla siebie i do swoich uciech. Od tej pory nie mogła ukryć uśmiechu na swojej twarzy, choć cień wątpliwości nadal w niej pozostawiał,jednak nie na tyle, żeby mógł zakłócić ich dalsze nocne igraszki.
- Wiesz nigdy nie myślałam, o tym żeby mieć jakieś fantazję. Szczerze to samo przychodzi. Mając taką pracę jak moja nie mam czasu myśleć nad przyjemnymi rzeczami. - Ta odpowiedź nie była z pewnością zadowalająca dla Fanny, która oczekiwała pikatnych szczegółów. Saja jednak wolała zostawić coś na kolejne spotkanie. Nie chciała uprzedzić kochanki co będą robić.
- Nie mogę Ci zdradzić wszystkiego, bo tak to byłabyś przyszykowana, a tak to nie wiesz czego możesz się spodziewać i nie byłoby niespodzianki. Szczerze mówiąc co to byłoby za życie, a tak to nigdy nie wiadomo czy mogę Cię zaskoczyć? - wzrok inkwizytor-ki zrobił się dziwnie kusząco tajemniczy. Uśmiechając się odpowiedziała z nutką pikanterii ;
- Założę się, że Ty mój Skarbie masz wiele fantazji i chętnie o nich posłucham, no chyba że masz ochotę na więcej? - po tych słowach przesunęła się do góry łóżka, położyła się, następnie wyprostowała delikatnie swoje obie nogi. Leżąc w tej pozycji nie traciła oczu z kochanki, ani na chwilę, mrugając do niej od czasu do czasu oczkami zachęcająco.
Powrót do góry Go down
Fanny
Szmaragd
Fanny

Liczba postów : 348
Join date : 16/10/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyCzw Gru 14, 2017 5:36 pm

Fanny widziała, jak z każdym wypowiedzianym słowem jej kochanka się uspokajała, a po chwili nawet uśmiechała. Widać, zła i ciężka atmosfera została przegnana. To bardzo dobrze, gdyż znaczyło to, iż nie była to tak ciężka do wybrnięcia sytuacja, jak jej się zdawało. Z pewnych względów zielonowłosa wolała nie mówić całej prawdy, gdyż podświadomie wiedziała, że to mogłoby skrzywdzić jej przyjaciółkę. A tego przecież nie chciała. Panna Morland zaczynała zdawać sobie sprawę z tego, iż spotkania z Sają przestały mieć charakter szpiegowski. Zniknęły pytania odnośnie pracy, szczegółów związanych z tym. Pani detektyw zaczęła spotykać się z Sają, dla rozmowy, seksu, dlatego, że poczuła coś do niej, polubiła ją. Przytuliła ją mocniej.
Wyczekiwała z niecierpliwością odpowiedzi na swoje pytanie, ale gdy to padło, była nieco rozczarowana. Jak można było nie fantazjować? Nie pozwalać sobie na to, by w myślach uprawiać seks w taki sposób, że wstyd byłoby się przyznać do tego przed samą. Fanny miewała tak, iż czasem fantazjowała na temat takich stosunków, że sama się rumieniła na myśl o nich. Saja tak nie miała? Z drugiej jednak strony, skoro takie rzeczy same jej wpadały do głowy to może jednak miewała takie wyobrażenia? Zresztą, prawdą było to, iż po odbyciu rozmów na temat fantazji i fetyszy można byłoby się spodziewać tego, jak wyglądałby następny stosunek. Niespodzianki zaś zawsze były pożądane. A po dzisiejszym wieczorze Fanny wiedziała, iż seks grupowy w postaci niej, Saji oraz kogoś jeszcze odpadał całkowicie. Inkwizytorka była zbyt zazdrosna. Może to i lepiej w zasadzie?
Gdy zaś dziewczyna się położyła na łóżku zachęcając hipnotyzerkę swoją postawą do dalszych igraszek, to ta druga nie mogła oderwać wzroku od jej perfekcyjnego ciała. Wypiła drinka duszkiem, a pustą szklankę odstawiła na stolik. Na czworakach podeszła do kochanki i chwilę później znalazła się nad nią. Czuła jak ich piersi dotykają się twardymi sutkami. Okularnica zbliżyła swoją twarz do twarzy Saji, pocałowała ją, po czym wyprostowała się siadając okrakiem na podbrzuszu dziewczyny. Dotykała swoją brzoskwinką skóry dziewczyny, a dodatkowo miała stąd doskonały widok na piersi oraz twarz Inkwizytorki.
- Skoro ty mi nie chcesz opowiedzieć o swoich fantazjach to ja z pewnością nie opowiem ci o moich. - rzekła, po czym pokazała jej język. W zasadzie to nic nie stało na przeszkodzie, by mogły zabawić się jeszcze chwilę. Nic, poza porą nocy. Było już późno, prawdopodobnie niedługa zacznie świtać.
- Na dzisiaj jednak już mi wystarczy. Muszę wstać za kilka godzin do pracy. Poza tym, co by było, gdybyśmy teraz wykorzystały całą swoją ochotę? Co by nam zostało na inne dni? - zapytała, po czym położyła się obok swojej przyjaciółki kładąc dłoń na żebrach zaraz pod jej piersiami.
- Chodźmy spać na razie. Dużo jeszcze czasu przed nami, który będziemy mogły poświęcić na przyjemności. - powiedziała uśmiechając się do niej uwodzicielsko. I nie mówiła tu o godzinach czy dniach. Mówiła tutaj o latach.
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptySob Gru 16, 2017 7:04 pm

Leżała spokojnie i słuchała słów uroczej kochanki, która mimo zmęczenie, kokietowała ją swoim nieziemskim urokiem. Czarnowłosa nie czuła zmęczenia. W czasie wykonywania misji, bywa tak że się nie śpi, tylko trzeba czuwać. Jednak jedno musiała jej przyznać, że rano podobnie jak ją czeka praca. Szepnęła z cicha ;
- Masz rację, musimy się choć trochę przespać. Muszę jednak przyznać, że nigdy nie mogę się Tobą nacieszyć, kiedy jesteśmy razem. - zamkła na chwilę oczy, a uśmiech nie schodził jej z twarzy, na samą myśl kolejnych upojnie noc w ramionach Fanny. Nagle całą sielanke przerwała jej dziwna myśl, o którą się, nie prosła, bynajmniej w takiej chwili jak ta.Mianowicie chodziło o pracę, która kiedyś, sprawiała jej przyjemności i napawała ją dumą, teraz zastanawia się w głębi duszy, czy nie rzucić tego wszystkiego w kąt. W różnych aspektach przygód jej przekonania zaczynały napawać ją obrzydzeniem. Patrząc nie patrząc niektóre czarownice, to naprawdę słodkie istoty, które nie krzywdzą ludzi, a mimo tego są posyłane na szafot. To niesprawiedliwe! Te istoty są niezwykle fascynujące. Zaczyna mi się wydawać, że to zazdrość i chciwość napędza tą machine nienawiści. Kością niezgody są ich zdolności, które zaczynają mnie coraz bardziej mnie interesować. Pracując od czasu do czasu znim stwierdzam, że naprawdę możemy się od nich wiele nauczyć.
Podniosła prawą dłoń i przetarła delikatnie oczy ze zdumienia. Co to za niesmaczne myśli mnie nadchodzą? Obróciła głowę w kierunku Fanny, która już smacznie spała. Po chwili pocałował ją czule i nie spuszczając z niej z oczu, przyszła jej kolejna myś, a gdyby tak ona była czarownicą? To co wtedy? Według prawa musiałaby wydać tą śliczną istotę na pewną śmierć..tak, tak mówi rozum, jednak serce zaprzcza stanowczo. Gdyby okazała się czarownicą, to z pewnością byłby nasz słodki sekret. Tylko nasz. Nie byłabym wstanie wydać ją w ręce kata. Nie po tym co się między nami wydarzyło. Nie teraz kiedy moje serce mocniej bije i nareszcie może znaleźć ciepłą przystań..
Patrzyła na nią przez resztę noc, nie mogą zasnąć. Przez te czarne myśli Saja, czuwała nad swoją kochanką, aby ta mogła czuć się przy niej bezpieczna.

Ztx2
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptySro Gru 27, 2017 5:51 pm

Obie dziewczyny szły spokojnym krokiem wzdłuż alejki, kiedy dotarły na samym jej koniec zza rogu, ukazał się im róg okazałego dachu rezydencji. Obie skierowały się obok kamiennego wysokiego mury, który był pokryty pięknym żywopłotem. Mimo zimy, żywopłot wyglądał nadal jak żywy. Saja podeszła do niego i zerwała piękny zimowy kwiat i podała go w kierunku Esther ;
- Spójrz Esther jaki piękny, podobny do Ciebię. Delikatny, cudowny, a jego zapach identyczny jak Twój. Saj chciał zrobić, dobre wrażenie na swojej towarzysce i trzeba przyznać, że nawet dobrze jej to wychodziło.
Zanim się obejrzały, znalazły się przed furtkę, która prowadziła do rezydencji. Saja otworzyła ją przed nosem Esther, bo tego wymagała kultura i nie tylko. Po chwili czarnowłosa, uśmiechnęła się i rzekła miłym głosem ;
- Wejdź proszę. - kiedy obie Panny weszły do środka, znalazły się w wąskiej alejce, prowadzącej do rezydencji. Jedno trzeba trzeba było przyznać, że mimo zimowej aury była piękna u zachwycał oczy. Sople wiszące na drzewach mieniły się świecie słońca niczym kryształy, a ich blask wprawiał euforię. Obie podążały wzdłuż ścieżki. Nagle Saja zobaczyła swój staw, który był teraz pokryty lodem. Miała chęć poślizgać się na nim w towarzystwie tak niezwykłej istoty. Szczerze mówiąc jeszcze nikomu tego nie proponowała, ale miała nadzieję, że dziecięca radość Esther, nie pozwoli jej odmówić. Saja poniosła prawą dłoń do góry i delikatnie przyjechała nią po swoich długich włosach w lekkim zakłopotaniu. Po chwili jednak zapytała patrzeć jej prosto w oczy ;
- Może zanim wejdziemy do domu, to może.. - tutaj na chwilę przerwała, bo nie chciała wyjść na dziecieka. W końcu była dorosła i nie miała zamiaru z tego rezygnować. Jednak widząc jej radoś, którą Esther potrafiła chwycić i przelać na innych. W tym przypadku Saja na swój sposób zazdrościła jej tej radości. Przeniosła wzrok na staw i dokończył dość zabawnym głosem -- Może pojeździsz ze mną na łyżwach? Choć muszę przyznać, że nie robiłam tego od bardzo wielu lat. Lecz nie nalegam, bo może jednak chcesz najpierw coś zjeść i się ogrzać? Saja stała swobodnie u wyczekiwała jej odpowiedzieć. Kiedy Esther przez chwilę milczał, Inkwizytor-ka ruszyła w stronę drzewa, którego nie daleko stała dziewczyna i jednym zdecydowanym ruchem prawej dłoni chwyciła zza jej gałęz i potrząsła nią, tak że cała zawartość śniegu, która na niej zalegała wylądowała na głowie Esther.
Powrót do góry Go down
Esther
Władająca porcelaną
Esther

Liczba postów : 162
Join date : 16/05/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyNie Gru 31, 2017 4:03 pm

| Z malutkiego parku |

Jej oczom ukazywał się piękny widok, ale jeszcze piękniejszy był gest Saji, która ofiarowała Esther kwiat. Dziewczyna podziękowała, można nawet przyznać, że zrobiła to przesadnie, nad wyraz wylewnie, automatycznie rzucając jej się na szyję i skradając na jej policzku delikatnego buziaka. Zaraz potem jednak opamiętała się, odsunęła na odległość kilku jej malutkich kroczków i przeprosiła cicho, ewidentnie skruszona.
No ale nic. Nic złego tak naprawdę się nie stało, lecz Esther czuła z powodu swojego wystąpienia wielkie skruszenie. Żałowała, że postąpiła tak, a nie inaczej. Jednak już wkrótce lalkarka uznała, że nie czas i miejsce na tego typu ponure przemyślenia, gdyż dziewczyny już stały przed furtką. Esther została wpuszczona jako pierwsza, podziękowała uprzejmie i przekroczyła próg.
Jak tu pięnie!, pomyślała Esther, gdy szła z Sają drogą prowadzącą do budynku. Przez jakiś czas tak szły, aż w koścu Saja wyskoczyła z pewną propozycją.
Esther była zazwyczaj uległa, ale tym razem uciekła się do asertywności.
- Łyżwy? – spojrzała na nią z uniesioną ku górze brwią – A masz dwie pary? – wpatrywała się w nią z ciągle tym samym wyrazem twarzy – Mhm, można spróbować, zwłaszcza że nie wiem, jak to się robi... – podrapała się wymownie po przedziałku – ...albo nigdy nie jeździłam, albo nie pamiętam, a nie pamiętać mogę na dwa różne sposoby. A powód znasz – puściła jej porozumiewawcze oczko – Wiesz, możemy spróbować, ale... ale możemy najpierw wejść do środka, by się na chwilę ogrzać? – w jej oczach widać było wielką prośbę, a nawet błaganie, na swój sposób. Na uroczy sposób, bo Esther zaiste była urocza. - Proszę, bardzo cię proszę... wiem, doskonale zdaję sobie sprawę, że to ty tutaj jesteś gospodarzem, i to ty powinnaś mówić, co będziemy robić... – tu zrobiła krótką pauzę – ...ale i tak bardzo cię proszę, napijmy się gorącej herbaty... proszę...
I znowu się w nią wpatrywała. Wręcz błagalnie. Miała nadzieję, że Saja zrozumie ją i zgodzi się na taką opcję. A Esther nawet nie pomyślała, że te błagania mogą być dla czarnowłosej męczące. No ale cóż.
Poczuła, jak sporawa dawka śniegu spada wprost na nią. Spojrzała na Saję i uśmiechnęła się ku niej, rozumiejąc, skąd ten się wziął. Ale nie miała jej tego za złe, za to zastanawiała się, po co tamta w ogóle to zrobiła...
Powrót do góry Go down
Saja
Żniwiarz
Saja

Liczba postów : 356
Join date : 06/01/2017

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyPon Sty 01, 2018 11:48 am

Esther robiła bardzo słodkie i urocze minki, które chwytały za serce Saji. Nie umiała jej odmówić, co do jej prośby. Wiedziała, że z pewnością jescze wrócą na staw. Spojrzała na nią. Słodkim głosem powiedziała ;
- Wiesz jeśli nie będziesz umieć jeździć na łyżwach, to się nie przejmuj. Ja Cię nauczę, lub po prostu sobie przypomnisz w trakcie jazdy. Nic na siłę.
Saja myślał, że Esther zareaguje na śnieg, który wcześniej na nią rzuciła z gałęzi, jednak tego nie zrobiła? Może dla tego, że było jej bardzo zimno i nie czuła różnicy? A może nie chciała być Nie miła? Kto wie? Saja chciała po prostu po raz kolejny, usłyszeć jej śmiech, który był miodem dla jej duszy. Saja nie wie czemu, ale chciałaby ją traktować jak swoją młodszą siostrę, której nigdy nie miała, a chciał mieć. Spoglądła na nią szczerym spojrzeniem ;
:- Pewnie wejdźmy najpierw do środka. Pewnie służbą czeka już na nas z przygotowanym jedzeniem. - uśmiechnęła się i pociągła ją zza rękę do przodu. Esther miała coś takiego w sobie, co budziło w czarnowłosej iskierke ciepła i szczęścia. Kiedy obie znalazły się przed drzwiami. Saja ponownie otworzyła drzwi i wypuściła Esther do środka jako pierwszą. Weszły do środka. Inkwizytor-ka jednym ruchem prawej dłoni zajęła płaszczem z towarzyski, następnie weszły do salonu. Saja od razu skierowała towarzyszkę, aby usiadł tuż przy kominku. Po czym sama ruszyła w stronę kuchni mówiąc ;
- Rozgość się moja droga. Ja zaraz powiem służbie, aby przyniosła nam coś do jedzenia oraz do picia.
Saj wyszła z salonu, pozostawiając na chwilę ją samą.
Powrót do góry Go down
Esther
Władająca porcelaną
Esther

Liczba postów : 162
Join date : 16/05/2016

Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 EmptyPon Sty 01, 2018 6:07 pm

Nie wiedziała, jakie wrażenie robi na Saji. No bo niby skąd miałaby wiedzieć? A nawet gdyby, lalarka byłaby pewnie zadowolona, chociaż może być i odwrotnie. Po prostu Esther mogłaby to źle odczytać.
Na jej słowa odnoszące się do jazdy na łyżwach, Esther jedynie potaknęła głową. No bo nie miała innego pomysłu, co mogłaby tu i teraz odpowiedzieć na to, co rzekła Saja. Za to powróciła do rozmyślań, dlaczego właściwie jej aktualna towarzyszka strzepnęła śnieg z gałęzi wprost na jej osobę. No ale nic, przestała o tym myśleć w prawie tym samym momencie, w którym Saja pociągnęła Esther do przodu. Szły alejką, aż w końcu stanęły przed drzwiami do posiadłości czarnowłosej, posiadłości której wygląd zewnętrzny robił na lalkarce niemałe wrażenie. A to dopiero początek... już za chwilę miała poznać wygląd rezydencji z wewnątrz. Już nie mogła się doczekać. Drzwi otworzyły się dzięki Saji, a ta ostatnia pozwoliła jej wejść pierwszej, czyli tak samo, jak to było wcześniej z furtką. Esther pomyślała, że kobieta jest osobą nad wyraz kulturalną, co jest oczywiste, ze względu, że zachowuje się tak, jak się zachowuje.
Lalkarka przekroczyła próg i wnętrze zrobiło na niej jeszcze większe wrażenie, niż wygląd zewnętrzny. Esther ponownie miała szansę przekonać się, że Saja jest bardzo kulturalna, kiedy odebrała od niej wierzchnie odzienie. Lalkarka podziękowała jej cicho, a parę chwil później młodsza z dwóch panienek siedziała już przed kominkiem i ogrzewała się. Na jej słowa, słowa Saji potaknęła ponownie głową, tak, jak to było wcześniej. Esther za to pozwoliła sobie rozsiąść się na fotelu, który zajęła. Musiała przyznać, że siedzisko było bardzo wygodne. I nie dało się ukryć, że szesnastolatce zaimponowało, że jej koleżanka ma tu służbę. No ale nie ma się czemu dziwić, zważając na przepych i bogactwo tutaj panujące. Nawet głupiec połapałby się w tym, że Saja jest bogata. A Esther była szczęśliwa, że może tu przebywać, nawet, jeśli będzie to naprawdę krótka chwila. Miała nadzieję, że nie zachowuje się zbyt śmiało, tak widocznie rozsiadając się na fotelu. Finalnie stwierdziła, że kiedy usłyszy kroki Saji, usiądzie normalnie, jak przeciętny, grzeczny obywatel.
Powrót do góry Go down
Sponsored content




Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Rezydencja Saji N.   Rezydencja Saji N. - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Rezydencja Saji N.
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
 Similar topics
-
» Relacje Saji N.
» Mniejsze mieszkanie Saji N.

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Wishtown :: Wishtown :: Dzielnice mieszkalne-
Skocz do: