Wiem, że kierowała Tobą troska o nas wszystkie. Wiem, że byłam jedną z wielu, o które dbałaś i które prowadziłaś. Wiem to wszystko, a jednak nie potrafię nie czuć się wyjątkowo. Pierwsza poszłam za Tobą, a Ty pierwsza ofiarowałaś mi prawdziwy szacunek i poczucie przynależności. Dziękuję Ci.
Wyraźnie pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Mówiłaś, że zostało nam przeznaczone. Po tylu latach wreszcie w to uwierzyłam. Byłaś panną dopiero wchodzącą w dorosłość, a już wypełniała Cię odwaga, o jakiej mogłam tylko marzyć. Walczyłaś o to, w co wierzyłaś. Poświęcałaś się w imię tego, w co wierzyłaś. Ta determinacja była jedynym uczuciem, jakie zdołałam dostrzec w Twoich oczach. Jak to możliwe, że los postawił na Twojej drodze tak bezużyteczną osobę jak ja? Każdego dnia bałam się, że ludzie odkryją, kim tak naprawdę jestem. Że wydadzą wyrok, nie szukając nawet prawdziwej winy. Bałam się śmierci, bólu i poniżenia. Przez ten strach nawet nie używałam swojej mocy, a Ty i tak zobaczyłaś we mnie czarownicę. Tak… Pamiętam Twoje pierwsze słowa: „Władasz silną magią”. Przeraziłam się, już słyszałam kroki Śmierci za moimi plecami, a wtedy Ty… poprosiłaś, bym z Tobą poszła.
Mówiłaś dalej. Z każdym słowem fascynowałaś mnie coraz bardziej. Nie wierzyłam w przeznaczenie, jednak Twoja wiara poruszała coś w głębi mojej duszy. Byłam już zmęczona ukrywaniem się. Nie miałam nic do stracenia. Nie kochałam męża, nie posiadałam dzieci. Nikt mnie tam nie potrzebował. Moje serce rwało się, aby ruszyć za Tobą.
Pewnie nie tak to pamiętasz. A może potrafiłaś przejrzeć mnie na wylot. Nie umiałam ot tak rzucić dotychczasowego życia, chociaż zauroczyłaś mnie całkowicie. Byłaś cierpliwa. Nasze potajemne spotkania utwierdziły mnie w przekonaniu, że to właśnie to, czego pragnę. Przeciągnęłaś mnie na swoją stronę i od tego momentu gotowa byłam zrobić dla Ciebie wszystko.
Z czasem zaczęłaś mnie coraz bardziej onieśmielać, choć nigdy nie wywyższałaś się nade mną. Nasza podróż, choć ciężka, obfitowała w niezwykłe przypadki i zbiegi okoliczności. Zawsze wiedziałaś, kiedy jest najlepsza pora na postój, a kiedy należy wcześniej opuścić dane okolice. Wiedziałaś kogo unikać, a kto może przysłużyć się Twojej misji. Czułam niepokój zawsze, gdy nawiązywałaś kontakt z obcymi, ale w końcu zrozumiałam, że wybierasz tylko te osoby, które są w stanie Ci coś podarować. Obserwowałam, jak uczysz się niesamowitych umiejętności za cenę swojej uwagi, pełnej uroku osobistego. Czułam zazdrość. Na szczęście żadna z tych osób nie dołączyła do naszej pielgrzymki.
Do czasu.
Dorosłaś. Rozwinęłaś się. Zdecydowałaś, że nadszedł czas, by działać. Przyciągałaś do siebie coraz więcej czarownic, potężnych i intrygujących, godnych działania w Twoim imieniu. Czułam się przy nich nic nie warta i to… bolało. Tęskniłam za czasami, gdy tylko ja mogłam Ci służyć. Zazdrościłam im każdego Twojego spojrzenia i słowa, każdego rozkazu, pochwały, nawet upomnienia. Byłam niczym, lecz wciąż byłam gotowa zrobić dla Ciebie wszystko. Nie mogłam znieść myśli, że one mogą być gotowe na podobne poświęcenie.
Nie zdradzałam się z tym. Nie chciałam wypaść źle w Twych oczach; wiedziałam, jak zależy Ci na naszej współpracy. Cierpiałam w milczeniu, wytrzymując to tylko dlatego, że wciąż zwracałaś na mnie uwagę, niezależnie od tego, jak bardzo bezużyteczna byłam. Zdawałaś się mnie potrzebować, a to mi wystarczało.
Bałam się, gdy zdecydowałaś osiąść na stałe w okolicach Wishtown. Tak blisko sił wroga. Zrozumiałam jednak, że nie podjęłaś tej decyzji przypadkiem. Że planujesz coś wielkiego. I, jak zwykle zresztą, zaufałam Ci, nie sprzeciwiałam się Twojej woli. Nie wszystkie poszły za Tobą od razu. Czułam się wtedy od nich lepsza, o wiele, wiele lepsza i bardziej godna Twej uwagi. Jakież to dziecinne z mej strony… Zapewne czujesz się teraz zdegustowana mym zachowaniem, czyż nie? Mam nadzieję, że mi wybaczysz. Nigdy nie ukrywałam, jak niedoskonałą osobą jestem. Potrafiłam jednak wierzyć w Ciebie.
Właśnie tam, obok serca organizacji wroga, stworzyłaś serce swojego imperium. Pamiętam doskonale ten wspaniały pokaz mocy, gdy z pomocą paru innych czarownic udoskonaliłaś opuszczoną warownię, czyniąc z niej nasz nowy dom. Choć zajęło Wam to kilka dni, nigdy nie przypuszczałabym, że magia jest zdolna do takich rzeczy. Zaplanowałaś każdą komnatę, korytarz, a nawet ponoć tajne przejścia! Od jak dawna o tym myślałaś? Nigdy nie zapytałam…
Nie poprzestałaś na tym. Zdobywałaś coraz więcej sojuszników, nawiązywałaś kontakty i umacniałaś swoją władzę. W końcu zaczęły nazywać Cię Królową. Nie zdziwiło mnie to. Dla mnie byłaś nią zawsze. Zmieniłaś moje życie. Uwolniłaś mnie od moich łańcuchów. Należałam do Ciebie od tego momentu. Nawet gdybyś postanowiła mnie zabić w imię przeznaczenia, z radością podałabym Ci nóż.
Ale tak się nie stało i nigdy nie stanie. Zawsze byłam niczym, nie mogąc przysłużyć Ci się ani w walce, ani przy budowaniu królestwa. Stwierdziłaś, że moja magia jest silna, lecz co z tego, skoro całkowicie bezużyteczna? Chciałabym móc chociaż oddać za Ciebie swoje życie, lecz nawet to nie jest mi dane. Czuję, jak moje ciało słabnie. Nie zostało mi już wiele czasu, dlatego też piszę te słowa. Chcę, abyś wiedziała.
Sądzę, że Cię kocham. Nie. Kocham Cię. Kocham Cię tak, jak nie kochałam żadnej innej istoty. Wybacz mi, że nie mogłam przydać Ci się bardziej. Chciałabym móc uczynić więcej dla realizacji Twojego przeznaczenia. Chciałabym… Chciałabym zobaczyć Twój uśmiech. Prawdziwy. Szczęśliwy. Chcę zobaczyć Twoje emocje. Coś więcej niż twarz idealnej królowej. Wiem, że na pewno czujesz więcej, niż okazujesz. Dlaczego to ukrywasz? Jeśli dożyję naszego następnego spotkania, to proszę, uśmiechnij się do mnie. Powiedz mi po raz ostatni, że służyłam dobrze i pokaż mi więcej siebie. Nic innego nie pragnę w tej godzinie.
Śmiałam być roszczeniowa. Wybacz mi, Pani. Jednak po raz kolejny w życiu nie mam już nic do stracenia.
Twoja najwierniejsza
Elea Rowe
Kobieta w skromnej, salonowej sukni powolnym ruchem złożyła list i schowała go w połach ubrania. Ciężkie westchnienie wydarło się spomiędzy jej warg, gdy wstała z fotela i podeszła do ciała, nieruchomo spoczywającego na łożu. Elea… Miała tak mało wiary w siebie. Królowa przysiadła, ujmując chłodną dłoń czarownicy w swoją.
- Moja droga, myliłaś się… - szepnęła, pochylając się w kierunku kobiety, która i tak już nie mogła usłyszeć jej słów. - Nie miałabym ci do pokazania nic ponadto, co zdążyłaś już poznać.
- Służyłaś mi dobrze. Dziękuję przeznaczeniu za nasze spotkanie. - Ananke odsunęła się i wstała, nie patrząc już więcej na ciało. - Spoczywaj w pokoju. Zasłużyłaś na niego.
♠
Imię i nazwisko: ???? Pseudonim: Ananke, Pani, Jej wysokość Wiek: 35 lat Rasa: Czarownica Grupa: Wędrowcy Ranga: Królowa Czarownic Zawód: Brak
Moce:
•Szepty•
Ananke otrzymała dar przewidywania przyszłości, który objawia się w postaci słyszalnych tylko dla niej szeptów. Tajemniczy, kobiecy głos ostrzega i doradza zawsze trafnie, choć zwykle nie zdradza dokładnie szczegółów takich jak czas, miejsca czy nazwiska. Mówi o sytuacjach, które mogą wydarzyć się za kilka sekund lub za kilkanaście lat. Wizje pojawiają się niezależnie od woli Królowej, choć w sytuacjach zagrożenia częstotliwość szeptów wzrasta, a treść skupia się tylko i wyłącznie na grożącym czarownicy niebezpieczeństwie. Nikt nie wie o tej mocy Królowej. Ananke święcie wierzy, że magia pokazuje jej drogę prowadzącą do zrealizowania zapisanego już dawno przeznaczenia, tak jednak nie jest. Wizje dotyczą jedynie wydarzeń, które mogą ulec zmianie, a dokonanie tej zmiany obróci sytuację na korzyść Ananke.
•Naśladowca•
Cała magia zdaje się należeć do niej. Potrafi wykorzystać moc należącą do innej osoby (Czarownic, Koszmarów, psów gończych i innych stworzeń, których moce w jakiś sposób są podobne do mocy wiedźm. Istnieje szansa, że moc zadziała również na niektóre magiczne przedmioty.) w takim stopniu, jak oryginalny właściciel magii. Doskonale wyczuwa, kto posiada moc, a także intuicyjnie potrafi określić jej naturę. Jako doświadczona czarownica jest w stanie szybciej odkryć możliwości danej magii, jednak w sytuacjach zagrożenia nie lubi korzystać z mocy przypadkowych czarownic. Zadała sobie trud, by doskonale poznać umiejętności i ograniczenia swoich najbliższych czarownic (nie tylko tych należących do Korony), dzięki czemu z ich mocy korzysta niczym one same. Moc nie jest idealna, wpada w pewien dysonans magiczny, gdy styka się z magią mogącą wywrzeć wpływ na żywy organizm. Ananke nadal może pożyczyć ową moc, jednak nie działa ona na oryginalnego posiadacza, tak samo jak moc właściciela nie działa na Królową.
Techniczne: Cudza moc może być wykorzystywana przez 5 postów, po czym następują 2 posty przerwy, zanim Królowa będzie mogła ponownie użyć swojej mocy. Przerwa obowiązuje również przy chęci przeskoczenia z jednej mocy na drugą przed upływem limitu czasu. Korzystanie z cudzej mocy nie blokuje tej mocy u jej oryginalnego posiadacza, który musi znajdować się w tym czasie nie dalej niż 25 m od Królowej. Ananke jednocześnie może korzystać tylko z jednej mocy innej czarownicy.
Umiejętności:
•Walka wręcz•
Jej pewnego rodzaju as w rękawie. Posiada niezwykle wysokie umiejętności w walce wręcz, co często zaskakuje osoby oceniające ją po wyglądzie. Nie decyduje się jednak na bójki zbyt często, jedynie w sytuacjach wymagających rozwiązania siłowego.
•Broń biała•
Bez krzty zawahania potrafi wykorzystywać w walce krótszą broń białą, używając do tego obydwu rąk.
•Refleks i zwinność•
Jest szybka i zwinna, co równoważy jej całkowicie przeciętną siłę. Nie ma problemu z szybką reakcją na ostrzeżenia szeptów, co czyni z niej wymagającą przeciwniczkę.
•Oratorstwo•
Do perfekcji opanowała sztukę wysławiania się; dobrze dobranymi słowami jest w stanie przekonać do siebie nawet najbardziej wahających się osobników. Pomaga jej w tym przyjemny głos, mogący w jednej chwili brzmieć miękko i ciepło, a w innej dominować i porywać serca.
•Podstawowa wiedza•
Choć jej edukacja nie dorównywała tej dostępnej dla chłopców, Ananke posiada zadowalający zasób wiedzy. Potrafi płynnie czytać i pisać, zna literaturę wielu epok, a także najważniejsze wydarzenia historyczne. Nie brakuje jej podstawowych umiejętności matematycznych, choć zawsze bardziej ciągnęło ją do nauk humanistycznych, aniżeli ścisłych. Pasjonuje się filozofią, ale nie odrzuca informacji z innych dziedzin, które mogą okazać się przydatne. Zna doskonale język francuski i komunikatywnie język niemiecki. Jej podstawowa wiedza jest bardzo szeroka i pozwala na nawiązanie rozmowy z ekspertami z danej dziedziny.
•Podstawowe umiejętności•
Ananke nie są obce umiejętności panienki z wysoko postawionej w hierarchii rodziny. Doskonale radzi sobie w sytuacjach oficjalnych, potrafi grać w gry salonowe, a także na pianinie oraz klarnecie. Taniec towarzyski nie stanowi dla niej wyzwania. Życie wędrowca zmusiło ją do zdobycia nowych umiejętności, ułatwiających życie bez stałego miejsca zamieszkania, jednak nie zmieniło to faktu, że jest przyzwyczajona do posiadania służby.
Wygląd: Gdziekolwiek się nie pojawi, zawsze prezentuje się elegancko i dostojnie. Jest wysoką, szczupłą kobietą o wyraźnych, rzucających się w oczy krągłościach, podkreślanych przez klasyczne, kobiece ubiory. Tylko w wyjątkowych sytuacjach decyduje się na coś znacznie wygodniejszego, lecz nawet wtedy strój nie burzy jej wizerunku damy. Blada skóra czarownicy, ozdobiona wyraźną siateczką żył w okolicach tułowia i dekoltu, sprawia wrażenie delikatnej i jakby półprzezroczystej. Wyjątkowo jasne włosy sięgają kolan kobiety, a ze względu na zabiegi higieniczne (→ Ciekawostki) nierzadko posiadają widocznie fioletową poświatę. Ananke ma intensywnie błękitne oczy, otoczone subtelnymi rzęsami. Przyciągają uwagę, odcinając się od bladej twarzy, szczególnie że zawsze czujnie obserwują otoczenie. Czarownica rumieni się łatwo, jednak wynika to z wrażliwości jej skóry, a nie charakteru.
Charakter: Nie należy do osób, które ulegają gwałtownym emocjom, wręcz przeciwnie; wydaje się, że nie dotyczą jej wcale. Ze spokojem przyjmuje wielkie radości i smutki, wszystko traktując jako nieodwołalny wyrok losu. Z tego samego powodu nie przywiązuje się zanadto do ludzi i rzeczy, jednak nie można jej odmówić troski o czarownice. Wierzy, że przeznaczeniem wiedźm jest zdominowanie słabej rasy ludzkiej, zaś ona sama ma czuwać nad realizacją wyższego planu, budując jednocześnie silne i zjednoczone społeczeństwo. Małomówna w sytuacjach prywatnych, woli wtedy obserwować i słuchać, aniżeli niepotrzebnie zabierać głos. Ananke charakteryzuje się pewną nieprzewidywalnością; w zależności od tego, jak oceni cudze zachowanie i jak podpowie jej moc, potrafi być wyrozumiała lub porażająco stanowcza. Nie ma żadnych zahamowań w spełnianiu swoich przepowiedni, jednak zawsze stara się robić to tak, aby nie szkodzić swojemu wizerunkowi godnej zaufania królowej. Choć jej zachowanie jawi się jako tajemnicze i czasami niepokojące, potrafi wzbudzić zaufanie i przyciągnąć do siebie, niczym lampa przyciąga ćmę.
Ciekawostki: - Przynajmniej raz na jakiś czas inicjuje wspólny posiłek dla całej Korony. - Nie pali tytoniu i nie pije alkoholu. Jedyną używką, na którą sobie pozwala, jest mocna, czarna herbata bez cukru, okazjonalnie z odrobiną mleka. - Brzydzi się wszy i innego robactwa. Głęboko wierzy, że regularne płukanie włosów w gencjanie zapewni jej czystość. Poza tym, jest wyjątkowo wyczulona na kwestie higieny jak na przyjęte powszechnie normy. - Lubi porządek. - Nosicieli postrzega jako osoby chore. Przez fakt wysokiej śmiertelności magów docenia mężczyzn dotkniętych mutacją, jako że są w stanie dać życie czarownicy. - Codziennie nosi inny naszyjnik z kamieniem szlachetnym.
Selene Kat
Liczba postów : 770 Join date : 21/05/2013
Temat: Re: Lady Ananke Wto Sty 16, 2018 2:25 am
Karta idealna. Po prostu. Witam więc Królową, życzę wielkich podbojów, zjednoczenia wszystkich wiedźm, "wyleczenia" nosicieli i rozgromienia Inkwizycji! Akceptuję i życzę miłej gry!