IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Patrica Duster - The Killer

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Patricia Duster
Ofiara
Patricia Duster

Liczba postów : 3
Join date : 09/01/2021

Patrica Duster - The Killer Empty
PisanieTemat: Patrica Duster - The Killer   Patrica Duster - The Killer EmptySob Sty 09, 2021 12:12 pm

     Przedstawia się pod wieloma imionami, czasem jest Patricią Duster, czasem Justine Darkweed, a jeszcze inni nazywają ją potworem, wiedźmim pomiotem, który zjada ludzi – Smiley.

     Niewiele wiadomo o tej seryjnej morderczyni. Jej ofiary zazwyczaj nie przeżywają rana. Czasem mówi się o zaginionych dzieciach uśmiechniętego Koszmara, który je tuczy a potem pożera w całości. Nie ma to wiele wspólnego z rzeczywistością — tak naprawdę Patricia je porywa, wypycha od środka jak laleczki i kolekcjonuje w specjalnie przygotowanej do tego kryjówce. Lecz jeszcze wcześniej lubi patrzeć, jak jej małe ofiary reagują na widok wszystkich swoich poprzedników. Zanosi się wówczas demonicznym śmiechem pośrodku pustkowia, gdzie nikt nie może ich usłyszeć, a potem z zimną krwią zabiera się za haniebny czyn.

     Plotki o niej są dość wyraźne. Jeśli ktoś z wyżej postawionych nadal uważa ją jedynie za potwora z czeluści mroku, wiedźmi pomiot, Koszmara, to za wyjątkowo przebiegłą, ostrożną bestię. Zdarzało się, by na wpółmartwy mężczyzna siłą ostatniej woli napisał krwią o jej przerażającym uśmiechu, który jako pierwszy rzuca się w oczy. Czasem starsza kobieta, czekając na swoją kolej, słysząc jęki rżniętych członków rodziny, wyciągała stary, podniszczony czasem notes i zapisywała w nim te słowa:
Cytat :
     Na zawsze z Bogiem i rodziną. Zaraz umrę, lecz ostatkiem swoich sił zapiszę tu relację ze spotkania tej demonicznej bestii. Nie ma wątpliwości, po jękach męża i syna, wiem że chodzi o nikogo innego jak o Smiley. Idzie tu. Jestem gotowa. Z dumą na piersi
Patrica Duster - The Killer 7d13daca01bf345ac0c6ac9d1f122ce8ceaea370
     Gdy uzbrojeni po zęby żniwiarze, z brzęczącym pod płaszczami żelazem i „magicznym” ekwipunkiem balsamistów — postrachem wszystkich wiedźm i koszmarów, przybywają, jest już za późno. Ani śladu sprawcy, a jedynie odcięte głowy, połamane żebra, czasem wyciągnięte na wierzch organy, a przede wszystkim wszechobecna plama krwi…
Mimo, że Inwkizycja wolałaby niektóre sprawy uciszać, nie wszystkim da się zamknąć usta. Ludzie gadają, sławią imię Smiley. Trudno siedzieć cicho, jeśli twój sąsiad w jedną z nocy jest brutalnie mordowany i wrzeszczy przy tym tak, że nie możesz zmrużyć powieki. Jedyne co ci pozostaje to trząść się ze strachu, zawinąć mocniej w kołdrę i modlić się do wszystkich znanych sobie bogów. Tymczasem nazajutrz wstajesz do pracy, a w każdym przechodniu widzisz potencjalną bestię, w każdym cieniu doszukujesz się swojej śmierci, a odgłosy stóp przypominają Ci o skrzypnięciach drewnianych paneli w mieszkaniu obok, gdzie potwór mordował ludzi, z którymi niedawno darłaś koty; a teraz już nigdy nie będziesz mogła pozbyć się ciążącego na tobie poczucia winy.

     Tymczasem, co naprawdę sprawia, że dziewczyna pozostaje tak nieuchwytna? Oczywiście jest to rezolutność, naturalny spryt i umiejętność planowania ataków. Zbieranie informacji o celu to zajęcie na co najmniej kilka miesięcy, a robi to dla czystego hobby. Ten dreszczyk adrenaliny, gdy jest się od krok od złapania, a zatem tortur w inkwizycyjnych lochach i ostatecznie śmierci... BOMBA. Kto raz tego skosztuje i to polubi, nie będzie mógł przestać. Wchodzi w ten świat, poznaje jego członków — zabójców. Potem przychodzi chęć zalśnienia na tle towarzyszy, móc więcej, chcieć więcej, jestem chora czy wszyscy poza mną to tchórze? Stąd pomysł o kolekcji trupów dzieci. Bo jest najlepsza, więc potrzebuje trofeów.

     Gdzie znajduje się kryjówka wiedźmy, seryjnej morderczyni ze skłonnościami do obłędu? To już sami mogliście się domyśleć, przecież ma lepszego miejsca od tajemniczego cyrku. Wśród tłumu dziwadeł łatwo się ukryć, co ważniejsze kolorowe namioty po dziś pozostają niezdobytą twierdzą dla Inkwizycji. Prawdziwy „dom”, dla takich jak ona, w którym może odpocząć, uspokoić się i zapomnieć o wszystkim.

...

     Zdolnością wiedźmy, albo jak to wielu woli mówić, mocą, jest wyciąganie z wnętrz ludzi ich prawdziwych form. Świetnie się nadaje do przesłuchań i manipulacji, bowiem ludzie poddani tej zdolności przestają udawać, czują wewnętrzną potrzebę pokazania światu, kim naprawdę są, bez wdawania się w konwenanse — poniekąd ujawniają swoją prawdziwą naturę. Czyli stają się do bólu prawdomówni i zaraz się ze wszystkiego wygadują? Nie. To bardziej wybuch długo tłumionych emocji, potrzeba uzewnętrznienia się, którego obserwowanie sprawia zazwyczaj wielką radość Smiley. W niektórych bowiem żyją prawdziwe potwory, dużo mocniej uśpione i straszniejsze od znanych wszystkim Koszmarów. Oznacza to też, że na osobę, która niczego nigdy nie próbowała ukryć i jest absolutnie ze sobą szczera na każdym kroku, zdolność ta nie wywoła żadnych efektów.
Nawet sama użytkowniczka do końca nie wie dlaczego, ale umiejętność ta działa trochę inaczej na wiedźmy i mieszańców. Jedni powiedzą, że prawdziwą naturą przeklętej krwi jest mieszkające w jej ciele gniazdo plugastw. Inni uznają to za pewny fenomen, gdyż moc powierzchownie całkiem zmienia swoje działanie, od czasu do czasu zamiast wzbudzać emocje, wyciągając z ciała wiedźmy Koszmara o mocach pochodnych do jej własnych. Nie zdarza się to często, dlatego dla chcących uzyskać podobny efekt świadomie, zaleca się całe cykle sesyjne, w których moc dziewczyny może ukazać całą swoją wartość.


Technicznie:

Broń:
     Smiley dzierży miotłę, w której zaklęta została dusza jej przyjaciółki od serca. Jednak dokładniejszym się będzie, nazywając ją oswojonym Koszmarem, który wyszedł z ciała tej przyjaciółki, zabierając przy tym całe jej siły witalne i zabijając ją. Część wspomnień Sylve przeszło na to nowe stworzenie, wynikiem czego nie buntuje się jak na razie przeciw Patricii. Zazwyczaj nie jest możliwe, by Koszmar zabił swoją twórczynię, tym bardziej w taki sposób, ale ten wypadek był szczególny. Sylve była słabego zdrowia i nienawidziła swojego życia, czego konsekwencją było świadome, częste poddawanie się wielogodzinnym sesjom w kontakcie z mocą Pat i wykorzystanie osłabienia towarzyszącego tworzeniu Koszmara do pozbawienia się życia, w pewnym sensie siłą własnej woli. Jej mocą był swobodny lot po przestworzach, dlatego upiór również posiada podobną zdolność i potrafi lewitować określoną ilość czasu w powietrzu — w przeciwieństwie do Sylve, po kilku godzinach lewitowania musi zrobić sobie kilkudniową przerwę, ma ograniczoną prędkość poruszania się i wysokość na jaką może się bezpiecznie wznieść i przezwyciężać siły natury (głównie panujących na wysokościach wiatrów).

Wygląd:
Powrót do góry Go down
 
Patrica Duster - The Killer
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Wishtown :: Organizacja :: Zapisy-
Skocz do: