IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Fiona Everdell

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Fiona Everdell
Męczennica
Fiona Everdell

Liczba postów : 146
Join date : 02/09/2016

Fiona Everdell Empty
PisanieTemat: Fiona Everdell   Fiona Everdell EmptyCzw Paź 06, 2016 12:02 pm


Retro: Przesłuchanie

Selene, Hope, Felix

Pokój przesłuchań

Grabarz, widząc znak kata, nie zwlekał dłużej z rozpoczęciem przesłuchania. Głośno i wyraźnie wyrecytował formułę, dobierając tylko odpowiednie dane.

- Rozpoczynam przesłuchanie Hope Hamilton, oskarżonej o uprawianie czarnej magii i podejrzanej o działanie na szkodę Inkwizycji oraz społeczeństwa Wishtown. Akta sprawy zawierają dowody na plugawienie się czarami. Czy przyznajesz się do zbezczeszczenia swojego istnienia? Tylko prawda i szczery żal pozwolą ci doznać łaski odkupienia.

Umilkł na krótką chwilę, uważnie zapoznając się z pewną adnotacją na dokumencie. Pod wpływem jej treści zdecydował się zadać jeszcze jedno pytanie.

- Czy Hope Hamilton to twoje prawdziwe nazwisko?


Retro: Pierwsze spotkanie

Alkahest, Fiona

Okolice stosu

Urwała, jakby dopiero teraz zdając sobie sprawę z narastającej wrogości ze strony nieznajomego. Całkowicie zignorowanie zmiany jego nastroju mogłoby być zbyt podejrzane.

- Ty też chciałeś jej śmierci, prawda? - odezwała się cicho, udając skrywanie pretensji w głosie. Cofnęła się powoli, spoglądając na niego nieufnie, nie bez strachu, ale z respektem. Już nie unosiła się emocjami, jakby wiedziała, że to nie jest dobre posunięcie - Dlaczego więc nie podarujesz jej teraz spokoju? Wszystko przepadło. Po co te pytania? Nic jej życia nie zwróci ani nie zabije ponownie. Po co? Kim jesteś?


1. Awantura w gospodzie

Selene, Fiona + Astaroth, Veilore

Boczna sala | Pokój numer 3

- Selene, wychodzimy – fuknęła, kryjąc większość odczuwanej irytacji. Nie wtrącała się w wymianę zdań między dawnymi towarzyszkami, z góry uznając to za niewłaściwy ruch. Żeby podkreślić wagę swoich słów, szarpnęła mocniej ramię Selene, delikatnie wbijając w nie paznokcie. Inkwizytorka mogła tego nawet nie poczuć, jednak dla Lany był to subtelny sygnał nadużywania jej cierpliwości. A rudowłosa kat dopiero się rozkręcała!

Męczennica aż uniosła brwi, gdy Selene wykonała ruch niewymuszony przez szarpnięcie. Brwi powędrowały jeszcze wyżej, nadając Lanie wyrazu szczerego zdziwienia, gdy inkwizytorka przyciągnęła kobietę do siebie, obejmując ją w talii. Czy na tym się zakończyło? Ależ nie! Kelnerce serce niemalże podeszło do gardła, gdy dłoń rudowłosej spoczęła na jej udzie…

Kilka centymetrów w bok, a natrafiłaby na ukryty pod suknią sztylet.


2. Dyskusja na wieży

Matthew, Fiona

Wieża

- Och nie, nigdy w życiu, nikt inny nie zasłużył na tak zaszczytne traktowanie - parsknęła ironicznie, odnosząc się do uwagi na temat pracy. Kwestię mieszkańców pominęła, większość z nich również uważała za tępych. - Czyż to nie cudowne? Tylko ty, ja i nieskażona żadnymi gierkami głęboka rozmowa. Prawie jak starzy przyjaciele. Zatem, co u ciebie, Borcke? Opowiadaj, chętnie wysłucham, może coś doradzę.

Gdy to mówiła, cały czas uśmiechała się pod nosem. Nieskażona żadnymi gierkami? Dobre sobie. Obydwoje cały czas prowadzili swoje gry. Zabawnie było, gdy zaczynały się zazębiać.


3. Znamy się?

Wkrótce jednak żniwiarz dokończył swego dzieła i przerzucił czarownicę przez ramię. Zaintrygowało to Lanę, gdyż spodziewała się, że zakończy żywot wiedźmy tu i teraz. Być może wiedziano coś o owej blondynce. Być może to robota innej męczennicy? Niezależnie od motywacji inkwizytora, gdy skierował swe kroki w stronę siedziby, Octavia zdawała się wyjść z dziwnego transu. Inkwizytorka dostrzegła, że jej towarzyszka chyba dochodzi do siebie i już chciała zagaić rozmowę, gdy zielarka nagle upadła na kolana.


4. Tarapaty

Charity, Fiona

Kaplica

- Nie żyje - skwitowała krótko męczennica, gdy Charity dokończyła swoją relację. - Więc mówisz mi, że w Gospodzie pod Złotą Kaczką dokonano morderstwa, którego sprawcą jest, jak mniemam, Flamel? Stary Lucas niedługo zacznie nabijać inkwizytorów na pale, jeśli odważą się przekroczyć próg karczmy.

Westchnęła. A potem roześmiała się cicho. Widziała z zewnątrz zamieszanie, jakie zapanowało w gospodzie, a zwykły skandal z udziałem mistrza żniwiarzy i młodej panny nie jawił się jako wystarczający powód. Teraz wszystko przybierało sensowny obraz.

- To wiele ułatwia. - Kobieta machnęła ręką w lekceważącym geście. Zaraz po tym kontynuowała już w nieco odmiennym tonie: - Wiesz, co jest twoją największą słabością? Szczerość.


Powrót do góry Go down
https://wishtown.forumpolish.com/t340-lana
 
Fiona Everdell
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Fiona Everdell

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Wishtown :: Organizacja :: Zapisy :: Repertorium sesyjne-
Skocz do: