|
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Lau Wolny strzelec
Liczba postów : 36 Join date : 11/12/2015
| Temat: Gdzieś nie wiadomo gdzie Nie Gru 20, 2015 6:59 pm | |
| First topic message reminder :Odcinek między dwoma mostami znajdującymi się w przedmieściu. Było późne popołudnie i słońce zaczynało powoli zachodzić, sprawiając że niebo nad Wishtown przybrało krwawy odcień. Lau wędrowała wzdłuż rzeki, stąpając po krawężniku, który rozgraniczał chodnik od przepaści wypełnionej wodą, niczym akrobata po linie. Tylko nie tak efektywnie, popisowo. No i nie była dwadzieścia metrów nad ziemią. Ale ryzyko było takie same - upadek oznaczałby jej śmierć, a to z tego prostego powodu, że dziewczyna nie potrafiła pływać. Za to jej umiejętności utrzymywania równowagi były tak wysokie, iż nie było możliwości żeby tam wpadła, dlatego też ani trochę się nie obawiała. Nieliczni przechodnie patrzyli na nią jak na jakiegoś cudaka. Może to przez jej akrobatyczne wybryki, a może przez sięgający do kolan płaszcz i zawieszony na plecach miecz? Niektórzy wskazywali ją palcami i podśmiewali się, inni przyśpieszali kroku jak gdyby bali się czymś zarazić. Lau jednak kompletnie nie zwracała na nich uwagi, wpatrzona w swoje własne buty i rozmyślająca nad swoją najbliższą przyszłością. Zbliżała się zima i robiło się coraz chłodniej, a ona nie miała pod płaszczem nic oprócz cienkiej koszuli. Na razie nie przeszkadzało jej to jakoś specjalnie, lubiła niższe temperatury i dobrze je znosiła, ale gdy zrobi się jeszcze zimniej nawet ona będzie miała problem. Poza tym przy takiej pogodzie nie mogła już dłużej spać pod gołym niebem. Na razie miała jeszcze trochę pieniędzy, ale jeśli miała kupić sobie ubranie i żywność na zimę to musiała znaleźć jakąś dobrą robotę. |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Lourel Sinder Grająca na uczuciach
Liczba postów : 45 Join date : 26/12/2018
| Temat: Re: Gdzieś nie wiadomo gdzie Sob Lis 13, 2021 10:05 pm | |
| Ponownie, to co poczułam, uspokoiło mnie i utwierdziło w przekonaniu, że Angel nie jest potworem wiodącym mnie na zgubę. Korzystałam ze wszystkiego, co mi dała - dotyku, ciepła, dłuższego spojrzenia, lecz moje wrażenia skupiały się głównie na emocjach, od których, muszę przyznać, byłam już uzależniona. — To moja wina. Chodźmy, nim ktoś nas rzuci doniczką za zakłócanie ciszy nocnej — zachichotałam, dopiero wtedy puszczając ramię Angel. Atmosfera nieco zgęstniała, gdy dołączyła do trudnego dla mnie tematu. — Straciłam? — powtórzyłam głośniej niż planowałam, a w moim głosie po raz pierwszy rozbrzmiała irytacja. Speszyłam się prędko, wiedząc, że dziewczyna nie jest niczemu winna - myśli o tym, że straciłam Reilię na zawsze rodziły się w najczarniejszym zakamarku mojej głowy, lecz póki pozbywałam się ich, nim zdążyły osiąść się w niej na stałe. Słysząc jednak tę tezę w cudzych ustach, było to niemal niczym wymierzony policzek. — Nie straciłam — sprostowałam już łagodniej. — Nie tracisz kogoś, gdy wasze drogi na moment się rozchodzą. Nie spisujesz kogoś na straty, gdy przestaje się do ciebie odzywać, prawda? — zapytałam, choć musiałam być głupia albo naiwna, jeśli sama w to wierzyłam. Czas, okoliczności i przeklęty fakt, że jesteśmy wiedźmami w Wishtown nie wpływały na moją korzyść i szansę odnalezienia Reilii całej i zdrowej. — Sny lub Koszmary to mało zadowalający mnie substytut. Chciałabym ją kopnąć w dolną część pleców za to, że myślę o niej teraz więcej niż powinnam — prychnęłam na wpół żartem, na wpół smutno. Wiara była jedynym co mi pozostało i trzymałam się tego jak tonący brzytwy. — Pośród serii twoich pytań, kryło się słowo klucz. „Też” — przyznałam w końcu, że je dosłyszałam. — Kogo miałaś na myśli? — dopytywałam bez skrępowania, gdy obie byłyśmy już na tym etapie zwierzeń. Dłoń miałam blisko niej, gdyby na jej twarzy odbiło się zbyt wiele emocji, które chciałam odczytać. |
| | | Angel Nieszczęśliwie zakochana
Liczba postów : 8 Join date : 02/04/2021
| Temat: Re: Gdzieś nie wiadomo gdzie Pon Lis 15, 2021 10:39 pm | |
| Przy upadku, gdy ich spojrzenia się spotkały, Angel zadziwia się, jak wzrok jej towarzyszki zdaje się być odległy. Gdy ona lekko się zaczerwienia, by chwilę później otrzepać z sukienki drobinki pyłku, jej rozmówczyni… po oczach dostrzega smutek. Czyżby to związany, z jak się potem okazuje, zagubioną siostrą? Nie, Angel po prostu znadanalizowuje to chęć analizy jej osoby i wynikające z tego skupienie. W powietrzu rozbrzmiewa nieprzyjemny dla serca ton. Nie potrzeba być wiedźmą z mocami jak Lou, by odziedziczyć towarzyszące w tej sytuacji drugiej osobie emocje. Chociaż słowa wracają do wydającej się obecnie nadłagodnej formy, ten flow już zostaje. No tak. Kto by tak robił. Ona sama by nie spisała na straty swojej zguby. Masz racje — chce wtrącić, jednak w monologu wiedźmy nie znajduje swojej szansy. — Ach… — wreszcie ma okazję, lecz oczy robią się szklane. Odwraca się w kierunku rzeki. Pojedyncze łzy w końcu przestają być powstrzymywane przez szwaczkę. No tak, przecież jakiś kwadrans temu… porzuciłam Argente, chciałam czegoś nowego. Jestem najgorsza. Usilnie stara się powstrzymać stękanie. Czuje na sobie dłoń. Niespodziewanie, tym razem przepełnia ją do niej wstręt. Odsuwa się impulsywnie. — A… tak… jak chcesz to opowiem Ci o niej kiedyś. Ale teraz… już sobie pójdę… Dobranoc — wysila się na jedno, niepewne spojrzenie, mając nadzieję, że nie ujawni mokrych policzków. Unosi rękę i ze zwiewnym jej ruchem z powrotem, odbiega na środek mostu. — Chciałabyś się spotkać może w lepszych warunkach? — wpół odwrócona do niej, ale głównie w kierunku rzeki, nadaje — Masz czas jutro, powiedzmy na kilka godzin przed zachodem, tak o szesnastej w kawiarence „Po drugiej stronie rzeki”? — Ach tak… w takim razie do zobaczenia — odpowie po usłyszeniu odpowiedzi i chyba nie zostanie jej nic innego, jak speszona, pognać do domu. |
| | | Lourel Sinder Grająca na uczuciach
Liczba postów : 45 Join date : 26/12/2018
| Temat: Re: Gdzieś nie wiadomo gdzie Sob Sty 15, 2022 10:08 pm | |
| Nie potrafiłam zrozumieć emocji wybuchłych przelotnym dotykiem. Wszystko zdawało się ulec zmianie po moich ostrzejszych słowach, więc przypisałam sobie winę smutku Angeli. Nasz kontakt wkrótce urwał się, a ja nie byłam w stanie powiedzieć nic więcej. Nie pogoniłam za nią, gdy pospiesznie wtargnęła na most. Stałam u jego wejścia, a mi zdawało się, że jej twarz błyszczy. Nawet pomimo tylu znaków w postaci emocji, które nigdy nie potrafiły kłamać, nie byłam w stanie zdobyć się na wystarczającą wiarę, by spotkać się ponownie z człowiekiem z miasteczka, które prawdopodobnie pochłonęło moją siostrę. — Angelo, jestem człowiekiem interesu — przypomniałam jej bez żalu, kłamiąc z zaskakującą łatwością. — Wrócę tu, gdy one mnie wezwą — wypowiedziałam, nie zgadzając się na nic, nie ufając obcej osobie, gdy ciążyło na mnie całe dobro wioski. — Jeśli los będzie uprzejmy, spotkamy się tu jeszcze — dodałam, lecz wynikało to wyłącznie z mojej chęci pocieszenia jej. — Wracaj bezpiecznie! — zawołałam za nią, nie zdając sobie sprawy, że dużo bardziej powinnam się troskać o siebie, gdy moja droga do domu była znacznie dłuższa.
// zt x2 |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Gdzieś nie wiadomo gdzie | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|