|
|
Autor | Wiadomość |
---|
Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Zachodni brzeg Pon Kwi 05, 2021 8:17 pm | |
| Lilith zamilkła w pewnym momencie i Fanny już myślała, że została zignorowana, gdy nagle jej przyjaciółka wysnuła teorię o czarownicach, jak również i wspomniała o pewnych sposobach na badanie takich Koszmarów. Niemniej jednak to, co najbardziej ją zainteresowało, to właśnie owa teoria. Zielonowłosa czasem zastanawiała się nad tym, o czym mówiła teraz Lilith. Co mogło być powodem, dla którego konkretna czarownica wylądowała na stosie? - Według mnie to ludzie są zawistni. Zawistni, okrutni i skorzy do obrzydliwych czynów względem osób, których nie rozumieją. A skoro czegoś nie rozumieją to reagują strachem, agresją. Sąsiadka jest w stanie donieść na drugą sąsiadkę tylko dlatego, że ta pierwsza pokazywała czasem trochę więcej przy mężu tej drugiej. Sąsiad może donieść na sąsiada tylko dlatego, że tamten miał lepsze zbiory w tym roku. Może i tacy ludzie nie lądują na stosie, ale co się najedzą stresu to ich. - powiedziała, po czym zrobiła sobie chwilę na oddech. Wyjęła papierosa, by następnie go zapalić i zaciągnąć się nim mocno.. - Rozluźnienie się jest wskazane, bo gdy ciągle pracujesz na najwyższych obrotach i ciągle żyjesz w stresie, to twoja wydajność spada. Przestajesz pracować tak efektywnie jak wcześniej, twoja czujność jest mniejsza. Trzeba czasem wyjść na kawę z dobrą przyjaciółką, czy zabawić się z kimś w sypialni. - powiedziała, puszczając kobiecie oko. Oczywiście, to nie była propozycja, by to akurat one miały iść ze sobą do łóżka. Chociaż, w sumie, czemu nie? Zwłaszcza iż Lilith była typem osoby, w którym Fanny mogła się łatwo zadurzyć. - To co, kawa? - zapytała, uśmiechając się do niej delikatnie. |
| | | Lilith Topaz
Liczba postów : 87 Join date : 01/01/2019
| Temat: Re: Zachodni brzeg Wto Kwi 06, 2021 4:18 pm | |
| Lilith podskórnie wiedziała, że w pewnym stopniu obwinia ofiary i że taka postawa była niewłaściwa. Wiedziała, ale bardzo, bardzo chciała myśleć, że jeśli będzie się stosować do określonych zasad, uda jej się uniknąć losu spalonych wiedźm. Jakiś sekretny przepis na bezpieczne życie to była mrzonka, ale jakże piękna. - Możemy tylko liczyć na to, że kiedyś zrozumieją. Że zechcą zrozumieć. Fanny podała argumenty za rozluźnieniem się, którym udało się do Lilith dotrzeć, co nie było takie proste. Bardzo ceniła sobie efektywność. Mogła spróbować czasami nie uważać na każdym kroku… Tak, spróbuje. Już miała to powiedzieć, gdy usłyszała ostatnie zdanie. Bardzo się cieszyła, że makijaż prawdopodobnie zakrył ewentualny rumieniec. - Och, proszę cię, mówiłam poważnie – w głosie Lilith dało się słyszeć pewne rozbawienie. Coś niecodziennego. To, co powiedziała Fanny, nawet jeśli żartem, było dla Topazu zbyt abstrakcyjne. Kompletnie obce doświadczenie. Pamiętała, jak dziewczęta w jej wieku czytały romanse wykradzione cichaczem z domowej biblioteczki. Robiła to razem z nimi, kierowana przede wszystkim ciekawością. Towarzyszyło jej wtedy pewne rozczarowanie, ponieważ nie odnajdywała się w historii miłości Josephine i Alberta, Lucile i Thomasa ani żadnej innej. Później podrosła, z przyszłym małżonkiem miała całkiem dobre relacje i dobrze go wspominała, ale uciekła, nim cokolwiek między nimi zaszło, a w samym Wishtown oddała się pracy. Nie potrafiła sobie wyobrazić siebie w romantycznej relacji, nie wspominając o tym, co tak lekko rzuciła Fanny. Nie potrafiła. Ani trochę. Skądże. - Zdecydowanie. – Odwzajemniła uśmiech. – Zasłużyłyśmy. Lilith już widziała w głowie, jak zostawia Koszmara w klatce i pozwala innym wiedźmom na zajęcie się nim, podczas gdy sama pije kawę z Fanny. Ponoć nic nie jest idealne, ale to zdecydowanie tak brzmiało.
z/t x2 |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Zachodni brzeg | |
| |
| | | |
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|