Pisane na podstawie sesji. Chętnych na relację z Isabelle zapraszam na PW.
Isabelle Foster
„Łatwiej mieć setkę wrogów niż jednego, prawdziwego przyjaciela”
Lynn Cavendish
Na początku znajomości łączyło ich jedno: broń Isabelle, którą zegarmistrz wykonał za dawnych, Inkwizycyjnych czasów, a teraz w jego obowiązku leżały jej przeglądy i naprawy. Pewnego dnia zaciągnął u niej dług, gdy ta uratowała mu życie, bo jakaś furiatką chciała zabić Inkwizytorkę. Piękna historia, prawda? Może, ale Isabelle nadal ma po niej wyrzuty sumienia. Od czasu tej feralnej przygody wie, że w razie czegoś zawsze ma się do kogo zwrócić, komu wygadać. Z początku Lynn wydawał jej się kompletnym bucem, z czasem jednak zmieniła o nim zdanie. W jej mniemaniu nadal jest dziwny z tą całą samotnością, nie rozumie też do końca jego zatracaniu się w żalu po utracie narzeczonej kilka lat temu. Mimo wszystko i tak nie dowierza, że Inkwizycja się go pozbyła. Jak na osobę z mnóstwem wrogów, czuje się przy nim swobodnie, choć ich relacji nie można nazwać przyjaźnią. Przynosi ona dziewczynie tylko więcej niepewności i pytań. Wobec Lynna bywa różna, raz miła, raz wredna, czasem coś pomiędzy, jednak wśród innych ani razu nie powiedziała o nim złego słowa, a nie, z ludźmi praktycznie o nim nie rozmawia, zmienia temat. O dziwo lubi go, choć sama przed sobą rzadko się do tego przyznaje.
Matthew Borcke
Zdawać by się mogło, że rudego grabarza i brązowowłosą żniwiarkę nie powinna łączyć żadna relacja. A jednak! Ciężko ją jednak nazwać pozytywną czy negatywną. Do tego nie nadaje się nawet określenie "neutralna". Kiedyś coś ich bardzo mocno poróżniło, a teraz tych dwoje łączy czysta nienawiść do siebie nawzajem. Rozmowy, jeśli takie są, prowadzone przez Matta i Isabelle bardzo często, a właściwie zawsze, przeradzają się w kłótnie, po których obie strony czują się straszliwie urażone i uważają, że każda z nich ma rację. Powody bywają różne, od błahych spraw do najbardziej poważnych. Tak, to Isabelle jest autorką przezwisk takich jak Matoblech, Mataboret, Matesło czy Marchewka, które chyba już na stałe przylgnęły do Matthewa. Dla niej już sam w sobie jest wkurzający, starcza sama jego obecność, by zepsuć jej humor doszczętnie.
Wolfrik Peters
Isabelle poznała go, gdy miała szesnaście lat, podczas misji w północnych Prusach. Więcej informacji po zakończonej sesji na retro~
Corvo Evans
Jego opiekunka w Inkwizycji. A przynajmniej ma nią być, skoro jest skazańcem, prawda? Powinna traktować go prawie jak swojego niewolnika, a on bez nawet piśnięcia spełniać wszystkie jej zachcianki, a także zachcianki wszystkich Inkwizytorów. Ale czy tak będzie? Więcej informacji po pierwszej sesji z Corvo~
Victoria Neaux
O rok młodsza od Isabelle, również w Inkwizycji. Mają niedaleko siebie swoje pokoje w siedzibie organizacji, więc mogą utrzymywać jako taki kontakt. Ot, koleżeńskie stosunki. Mają wiele tematów do rozmów, a mimo to tak wiele je różni. Isabelle lubi Victorię, dość dobrze ją też rozumie. Isabelle nazywa ją chyba jako jedyna Tori.