Sophie Męczennica
Liczba postów : 23 Join date : 20/06/2020
| Temat: Sophie kolekcjonuje znajomości Sro Lip 29, 2020 12:44 pm | |
| - Stosunek do poszczególnych ugrupowań:
Inkwizycja To skomplikowane. Naprawdę. Przy jej dziwnym, trudnym do szybkiego zdefiniowania postrzeganiu wiedźm nie można oczekiwać, by Sophie zgadzała się w pełni ze wszystkimi doktrynami Inkwizycji. Traktuje tę organizację bardziej jak furtkę, jak drabinę, po której się wspina. Zyskuje pieniądze, pozycję, znajomości, ale też ma zagwarantowaną stałą dawkę nowych wrażeń i styczności z czarownicami. Może robić coś, co nie wypada, ba! nawet musi, bo to jej część pracy. To pewna wolność. Co najważniejsze, Levine jest skuteczna i profesjonalna, więc większość osób nie obchodzi to, co ona sama myśli.
Cyrk Cyrkówka zabiła Andrew. Sophie od tego momentu darzyła to miejsce szczególną nienawiścią i ze wszystkich wiedźm właśnie te z Cyrku uważała za największe zło. Z czasem jej stosunek do czarownic zmienił się, więc i kolorowe namioty oraz ich mieszkańcy nabrali dla niej nowego znaczenia. Cyrk to dla Sophie synonim grzechu i deprawacji. Coś strasznego, momentami obrzydliwego, ale też dziwnie pociągającego i fascynującego. Faktem jest, że obok komnat panien i pań z najwyższych sfer to właśnie Cyrk jest ulubionym miejscem Levine, gdy chodzi o... jej pracę.
Poplecznicy Królowej Wiedźm Domyśla się, że ktoś taki może istnieć. Uważa, że zdemaskowanie jednej z takich wiedźm byłoby bardzo interesujące. Pewnie też by jeszcze polepszyło jej pozycję, ale to tak przy okazji.
Wioska Czarownic Nie wie o tym miejscu. Zdaje sobie sprawę, że wiedźmy kryją się w lesie, ale myśli, że to raczej tylko samotniczki, ewentualnie niewielkie grupki.
FIONA EVERDELL Czasem pracuję z szanowną panią Everdell. Wspominałam, że na ogół wolę to robić sama? Sophie widziała sukcesy starszej koleżanki po fachu. Sama chciała się piąć w hierarchii, szybko więc dostrzegła, że nie inaczej rzecz ma się w przypadku Fiony. Nic nie wskazywało jednak na to, jaki charakter przybierze ich relacja w przyszłości. Inicjującą wszystko iskrą był spryt pewnej wiedźmy, która przybierała różne tożsamości. Tak, obie Męczennice rozpracowywały tę samą osobę. Choć po odkryciu tego faktu wkradła się rywalizacja, Fiona i Sophie musiały połączyć siły, by ująć wiedźmę. Zobaczenie siebie nawzajem bez masek i udana praca zespołowa przypieczętowały ich los: to była dopiero pierwsza sprawa, którą rozwiązały wspólnie. Im samym, mimo uprzedzeń do siebie nawzajem, pozostało stosować się do odgórnych poleceń. ELIAS CARTER Ponoć mniej niewinny niż powinien być pastor. Sprawdźmy. Każdy chociaż raz słysząc o czymś, uznał to za niezwykle interesujące, po czym dopadła go szara rzeczywistość. Były Inkwizytor, pastor, ukrywający wiedźmy w kościele, może nawet przemycający je pod nosem świętej organizacji? Toż to brzmiało zbyt ciekawie, by nie podjąć się zadania sprawdzenia pogłosem! Niestety Sophie pisała kolejne nudne raporty z coraz mniejszym zapałem. Czując, że wpadła w ślepą uliczkę, postanowiła spróbować wspiąć się na ścianę i ją przeskoczyć. Wdała się z Eliasem w rozmowę. ROSALINE ENDEAVOUR Utalentowana krawcowa i... urocze dziewczę. Takie... niewinne. Levine widzi dwie możliwe opcje. Pierwsza: Rosie to osóbka niegrzesząca intelektem na tyle, że po prostu nie może być wiedźmą, bo inaczej dawno by wpadła. Druga: jej intelekt jest nieprzeciętny w drugą stronę i głupiutka, urocza dziewczyna to jedna z najlepszych przykrywek, z jakimi Sophie miała do czynienia. Niezależnie od prawdy i irytacji przemieszanej z rozbawieniem, jaką arystokratka często czuje w obecności Rosaline, nie może odmówić jej uroku i zdolności, w skutek czego jest klientką krawcowej. |
|