IndeksSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Boczna sala

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorWiadomość
Lawaille
Piękna Jutrzenka
Lawaille

Liczba postów : 33
Join date : 05/12/2015

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptyWto Gru 08, 2015 6:43 pm

First topic message reminder :

[Proszę o wyrozumiałość - opis, a ewentualnie ilustracja, pojawi się po jakimś czasie.]
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Charity
Akrobatka
Charity

Liczba postów : 39
Join date : 23/08/2018

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptySob Lut 09, 2019 12:13 pm

Westchnęła cicho, z lekką nieskrywaną irytacją, gdy ciężka woń alkoholu i najróżniejszych potraw w końcu ją zaatakowała. Złota Kaczka. Przybytek którego zazwyczaj starała się unikać. Najpopularniejsze miejsce do którego przychodzą niemal wszyscy mieszkańcy tego niewielkiego miasta. Pełne zapijaczonych moczymord, z jakimkolwiek brakiem ogłady, pozwalającym im utrzymać ręce przy sobie. Dziwiło ją że żadna z kobiet nie uczyniła z nich jeszcze poduszki na noże. Może tylko jej to przeszkadzało? Zmarszczyła nos z lekkim obrzydzeniem, które starała się ukryć, naciągając na głowę kaptur. Zresztą i tak nie mogła sobie pozwolić na bycie rozpoznaną. W przeciwieństwie do karczmy na rozdrożach, w której spotykała się z Sel, tutaj ceny nie były zbyt wysokie więc istniało ryzyko że spotka kogoś z cyrkowców, lub ktoś rozpozna ją z występu. Czemu Flamel wybrał akurat akie miejsce? Nie było tu nic fajnego. Przecież był przywódcą żniwiarzy, na pewno było go stać na pojawienie się w lepszym przyczółku, skoro nawet Char mogła sobie na to pozwolić.
Powoli podeszła do baru, zerkając przez chwile na dostępne trunki, jednak ostatecznie mruknęła nieco zawiedziona.
- Tylko mleko poproszę - Mówiła cicho, tak by tylko mężczyzna stojący za ladą ją usłyszał. Nie zamierzała męczyć się, pijąc jakieś niskiej jakości alkohole. I tak za nimi nie przepadała, a mleko... No nie ważne...
Nie zwlekając dłużej, ruszyła w stronę bocznej sali, niemal natychmiast dostrzegając wysokiego, całkiem elegancko ubranego mężczyznę o krótkich jasnych włosach. Wyglądał niczym bogaty kupiec z znanego rodu. Zupełne przeciwieństwo Charity która ubrała swoją najprostszą suknie, w barwach szarości i beżu, by nie rzucać się w oczy.
Miała wrażenie że Brendan zupełnie zapomniał iż jej misja była tajna i że nikt nie powinien jej widzieć nawet w okolicy żniwiarzy, a co dopiero ich przywódcy, jednak co poradzić. Nie mogła nie przyjść.
- Nic nie zamawiasz? - zagadnęła starszego inkwizytora, powoli siadając na przeciwko jasnowłosego, ściągając kaptur i zerkając na niego z lekkim, zadziornym uśmieszkiem. Ciekawa była jego wymówki, zwłaszcza że mężczyzna mógł poczuć iż jest w zasięgu jej aury, uniemożliwiającej kłamanie...

/Wybacz słaby post, wczorajszy był lepszy ale się usunął xD
Powrót do góry Go down
Brendan Flamel
Mistrz Żniwiarzy
Brendan Flamel

Liczba postów : 216
Join date : 17/03/2017

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptySob Lut 09, 2019 1:22 pm

Flamel ucieszył się na widok zasiadającej naprzeciw niego kobiety. Widział ją w prawdzie dopiero pierwszy raz, a niestety niektóre z opisów w aktach osobowych inkwizycji nie odzwierciedlały ludzkiego piękna, którego cyrkówce nie brakowało. Cóż Flamel bardzo lubił towarzystwo pięknych kobiet, mimo iż jest mistrzem żniwiarzy to zawsze płeć piękna działała na niego znacznie mocniej niż nawet kula ognia ciśnięta w niego przez czarownicę
- Witaj. Jak się dzisiaj czujesz? - Zachował maniery Bren - - Kochana uważasz, że będę pił szczyny, które tutaj nazywają alkoholem, albo jadł mięso z psa trzeciej kategorii zmielonego razem z budą? Wybacz, ale to nie dla mnie. Mam coś swojego.- Mówiąc to wyciągną spod stolika whisky w fikuśnej butelce. Mistrz był pewny, że cyrkówka nigdy go nie piła, ponieważ za każdą butelkę Inkwizytor płacił majątek oraz sprowadzał je tylko jeden kupiec na jego specjalne zamówienie.
- Skosztujesz? Lepszego nie kupisz nigdzie w okolicy.- Flamel skinąłna barmana byten przyniósłim dwie szklanki.
- Wybacz moją szczerość i zuchwałość, ale wyglądasz przepięknie, nikt mi njeprzekazał, że będziemi dane rozmawiaćz tak urodziwą niewiastą Tylko ta suknia... Nie psuje do tak cudownego lica.-
Powrót do góry Go down
http://hentaisland.forumpolish.com/t634-belladona#9360
Charity
Akrobatka
Charity

Liczba postów : 39
Join date : 23/08/2018

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptySob Lut 09, 2019 3:10 pm

W ciszy słuchała co Brendan ma do powiedzenia, na temat Złotej Kaczki, jedynie uśmiechając się lekko na jego porównanie mięsa do psa, które przypadkiem zasłyszał również mężczyzna, który przyniósł jej mleko o które wcześniej poprosiła. Najwidoczniej pogarda z jaką jej towarzysz mówił o karczmie, nie spodobała się barmanowi jednak nie obchodziło ją to. Wątpiła by ich wyprosił, zwłaszcza że po chwili przyniósł dwie szklanki o które poprosił starszy inkwizytor.
- Nie przepadam za mocnymi alkoholami, jednak nie zaszkodzi spróbować - Zawsze próbowała różne odmiany trunków, chcąc znaleźć taki, który nie będzie paskudny w smaku, co było niezmiernie trudne, dlatego skoro mogła spróbować czegoś nowego, całkowicie za darmo, nie zamierzała odmówić, zwłaszcza że to wyglądało naturalniej, a musiała dbać o swoją przykrywkę, jednak gdy do jej uszu doszły kolejne słowa Brendana, niemal zakrztusiła się whisky, której właśnie próbowała, przypadkiem pociągnąwszy większy łyk. Skrzywiła się lekko, odstawiając alkohol i sięgając po szklankę mleka, by pozbyć się tego smaku.
- Mistrzu, ile wypiłeś zanim tu przyszłam? Nie zaskakuj mnie takimi słowami. Jeśli chcesz, mogę Cię odprowadzić byś wydobrzał - Charity nie była kobietą która była łasa na komplementy. Zwłaszcza z strony przełożonego, co było dla niej totalnym szokiem bo mimo iż lubiła się stroić i dobrze wyglądać, było to jedynie jedno z jej hobby i wygląd nie miał dla niej żadnego znaczenia. Liczyło się dla niej to co praktyczne, a teraz... praktyczne było by Brendan wytrzeźwiał, dlatego nie czekając zabrała mu trunek, podsuwając zamiast tego mleko. Jej pomagało. Może i mu pomoże.
Powrót do góry Go down
Brendan Flamel
Mistrz Żniwiarzy
Brendan Flamel

Liczba postów : 216
Join date : 17/03/2017

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptySob Lut 09, 2019 4:12 pm

Flamel został totalnie zbity z tropu. To on tutaj prawi dziewczynie komplementy, a ona z tego powodusugeruje mu, że przyszedł na spotkanie pijany.
- Ale ja jeszcze nie zdążyłem wziąść dzisiaj choćby łyka alkocholu. Skąd ta sugestia? Dobrze wiesz, że to co powiedziałem jest szczere, z wiadomych nam przyczyn, czy to coś złego mówić to co się myśli? - Przecież Mistrz nie powiedział nic co mogłoby zostać uznane za niestosowne w ich relacji. Zabrał na nowo butelkę trunku dziewczynie i dolał miarkę jej zawartości do mleka, po czym podsunął szklankę swojej rozmówczyni.
- Skosztuj teraz. To jest specjalna orzechowa whisky. Smakuje cudownie z mlekiem.- Cóż kobiety. Nie doceniają przepysznych trunków, a gdy mężczyzna powie co mu na duszy leży od razu myślą, że jest zalany w trupa... Dlaczego? To tak jak zapytać czemu rak idzie bokiem. Tak jest i już, akceptujesz to albo wypierdalaj - proste.
- Może odstawmy na chwilę prywatę i porozmawiajmy na temat dla którego się spotkaliśmy, dobrze? - Powiedział by trochę uspokoić atmosferę. Brendan czuł, że cały wywód jaki za chwilkę usłyszy mógłby się sprowadzić do jednego zdania: "Nic nowego." Niestety Arcymistrzyni wymagała od niego, żeby to właśnie on wysłuchał całej historii a potem zdał z tego spotkania szczegółowe sprawozdanie. Ehhh... Czemu to zawsze on. Może jego przełożona ma co do niego jakieś ukryte plany i nie chce by zbytnio oddalał się od miasta? Kiedyś pogromca wiedźm się tego dowie, ale teraz trzeba wracać do jego zadania, mimo, że upodlało go to ponieważ Flamel czuł się jakby zmienił się z wojownika w zwykłego urzędnika.
Powrót do góry Go down
http://hentaisland.forumpolish.com/t634-belladona#9360
Charity
Akrobatka
Charity

Liczba postów : 39
Join date : 23/08/2018

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptySob Lut 09, 2019 11:08 pm

Początkowo faktycznie ją zaskoczył tymi komplementami, więc myślała że z tą insynuacją zrozumie, iż nie musi jej pochlebiać czy prawić komplementów, jednak gdy na jego twarz wpełzł cień zakłopotania, ledwie ukryła swoje rozbawienie. Komplementy nie miały dla niej żadnej wartości. Puste, nic nie warte słówka mające na celu łechtać ego próżnych osób. Dlatego też... dawały jej idealną okazje by się z nim podroczyć
- Czyli uważasz że mam o sobie tak wysokie mniemanie że mam się za piękną?, jednocześnie uważasz że jestem aż tak próżna by pindrzyć się przy każdej okazji... Nie spodziewałam się że zaprosiłeś mnie tu, by mnie obrażać - Mruknęła cicho, z lekko wyczuwalną nutką zawodu w głosie. Prawdę mówiąc zupełnie jej to nie przeszkadzało. Nie interesowała ją jaką opinie mieli o niej inni, jednak nie mogła się oprzeć by zobaczyć jak Brendan zareaguje na taką interpretacje słów, które wypowiedział. Efekt jej broni tylko potęgował efekt. Nawet jeśli nie czuła się urażona, formułowała swoje wypowiedzi tak, by ni jak nie były kłamliwe. W końcu nie skłamała, nawet jeśli tak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać.
Ahh. Uwielbiała wprawiać ludzi w zakłopotanie i patrzeć co zrobią, chociaż nie spodziewała się że mężczyzna chcąc rozluźnić atmosferę, doleje jej do mleka swojej whisky.
Z żalem obserwowała jak śnieżnobiały napój zabarwia się na lekkim odcieniem brązu, nie mówiła jednak nic, jedynie przysuwając kubek bliżej siebie. Doceniała jego gest, starał się być miły, dlatego gdy zaproponował by przeszli do sedna, jedynie skinęła głową zastanawiając się o czym warto byłoby wspomnieć.
- Chyba zaczynają mi ufać. Tak mi się wydaje. Może przydzielą mi nawet własną przyczepę, jednak na razie niczego ciekawego nie mogę powiedzieć. Wiadomo, to nie jest jak nasza standardowa praca co nie? Nie wystarczy walnąć kogoś w łeb - Mruknęła cicho, tak by tylko mężczyzna ją słyszał, jednocześnie puszczając mu oczko gdy wspomniała o walnięciu w łeb. Może to była jakaś insynuacja co do alkoholu? A może po prostu porzuciła na chwile udawanie damy i stała się wesołą, krnąbrną Char, skłoną do wygłupów?
- Jedyne co ciekawe to to, że umieją chyba tresować koszmary. Ale nie jestem pewna bo ich nie widzę. Muszę się temu jeszcze przyjrzeć, ale myślisz że dałoby się jeździć na koszmarze? Z włócznią byłoby to całkiem poręczne... - Jeździec koszmarów... nie wiedząc czemu... spodobał jej się ten zamysł
Powrót do góry Go down
Brendan Flamel
Mistrz Żniwiarzy
Brendan Flamel

Liczba postów : 216
Join date : 17/03/2017

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptyNie Lut 10, 2019 1:41 am

Brendanowi mentalnie ręce opadły aż do samej ziemi. Jak można było wysnuć takie wnioski po jego słowach? Przecież to były tylko jak najbardziej miłe uwagi, nie swojego rodzaju prześmiewczość i atak na młodą cyrkówkę.
- Zrozumiałem, nie przepadasz za rozmową na temat swojego wyglądu. Rozumiem, lecz pragnę zaznaczyć, że moje słowa nie miały na celu urazić cię, ani nie miały żadnego dodatkowego negatywnego podtekstu. - Rzucił jak gdyby od niechcenia. Mistrz Żniwiarzy nie miał zamiaru jakoś bardzo bronić swoich komplementów. Nie, to nie, nie lubi to więcej ich nie usłyszy proste. Szkoda, że tak piękna dziewczyna miała tak dziwne wyobrażenie co do słów wypowiadanych przez innych. Chyba, że wystawia Flamela na próbę. Chce się przekonać czy Żniwiarz wpadnie w zakłopotanie czy też nie? Cóż jest to możliwe.
- Tak też myślałem, że nie przekażesz mi żadnych przełomowych informacji co do twojego zadania. Szkoda - Westchnął zaczynając czuć znudzenie.
- Co do koszmarów to mam co do tego teorię. Są to byty powstałe z magii, ale wiele z nich zachowuje się identycznie jak zwierzęta, kieruje nimi instynkt, więc śmiem twierdzić, że nie powinno być to niewykonalne by tresować te potwory. Nie mniej jednak wymagałoby to znacznej wiedzy co do ich zachowań i trybu życia. Ten aspekt mógłby być największą przeszkodą w "udomowieniu" ich, ponieważ tak jak już wspomniałem Koszmary nie należą do sprecyzowanego gatunku, to też każdy osobnik będzie inny i będzie wymagał innej tresury. - To co właśnie blondyn powiedział należało do podstawowej wiedzy jaką każdy Inkwizytor musi posiadać jeżeli chodzi o Koszmary. Zastanawiający był jedynie fakt czemu Char tak bardzo zaczęła "marzyć" o własnym tego typu podopiecznym. Inkwizycja jest naturalnym wrogiem Koszmarów, nie da się inaczej, więc sama raczej nigdy takiego wierzchowca posiadać nie będzie.
Powrót do góry Go down
http://hentaisland.forumpolish.com/t634-belladona#9360
Charity
Akrobatka
Charity

Liczba postów : 39
Join date : 23/08/2018

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptyNie Lut 10, 2019 6:35 pm

Mruknęła wyraźnie zawiedziona neutralnością wypowiedzi starszego żniwiarza. Spodziewała się czegoś ciekawszego, zakłopotania? Może próby przeproszenia? Albo próby wyjaśnienia jego intencji? Może za słabo udawała i ją przejrzał?
-Chyba jestem słabszą aktorką niż myślałam, skoro nie udało mi się Ciebie sprowokować - Mruknęła obracając szklankę w dłoniach i słuchając jego wyjaśnienia czym są w jego opinii koszmary. Fakt, to była wiedza dość powszechna wśród żniwiarzy, dlatego właśnie ją ciekawiła.
- Nie uważasz, że jakby misja za szybko się skończyła, to byłoby to nudne? Im dłużej trwa, tym więcej można się dowiedzieć ciekawych rzeczy, na przykład o koszmarach. Sam powiedziałeś, że to są zwierzęta które po prostu postępują według instynktów, a skoro tak, to nie różnią się bardzo od ludzi.
W końcu ludzie też są żałośni i postępują według swoich instynktów a najsilniejszym z nich jest wola przetrwania, nie sądzisz? Jeśli dałoby mu się wybór, bądź posłuszny albo giń, to może by posłuchał. -
Brendan mógł zauważyć nagłą zmianę w tonie głosu i zachowaniu Char. Nie miała ochoty dłużej udawać głupiej damulki którą można urazić słowami czy coś w tym stylu.
- Może kiedyś uda nam się zapolować na koszmar... zaklepuje sobie pierwszego - W końcu jej ulubioną bronią była włócznia! A to najlepiej się sprawuje jeśli jeździ się konno, lub koszmarno!
Powrót do góry Go down
Brendan Flamel
Mistrz Żniwiarzy
Brendan Flamel

Liczba postów : 216
Join date : 17/03/2017

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptyWto Lut 12, 2019 10:34 pm

Cóż sztuka aktorska nie ma tutaj zbytnio nic wspólnego z tym w jaki sposób Famel zareagował. W końcu Mistrz Żniwiarzy nie może panikować z byle powodu. Mimo to lekkie zakłopotanie pojawiło się w jego głowie, ponieważ piękne kobiety były jego piętą Achillesową. Brendan po proatu uwielbia płeć piękną i nic nie jest w stanie tego zmienić, dlatego nie jest mu obojętne jak niewiasty patrzą na niego.
- Co cię tak wzięło na te udomawianie potworów?- zapytał mimo iż odpowirdź jest nader oczywista. Przecież każdy by chciał mieć jako pupila maszynę do zabijania, lecz najpierw tę maszynę trzeba okiełznać. Żniwiarz mimo swojej rozległej wiedzy i niemałych zdolności nigdy nie próbował zrozumieć co może siedzieć w głowie takiego stwora. Nie zastanawiał się nawet nad tym, ponieważ w znacznej części przypadków takowego spotkanie musiał walczyć o życie, a nie rozprawiać na temat sensu istnienia.
- Jeżeli chodzi o psychikę koszmarów to nie podejrzewam, że właśnie człowiek jest dobrym przykładem, ponieważ człowiek jest w stanie pokonać swoje żądze oraz racjonalne myślenie wyróżnia ludzi od reszty zwierząt. Jeżeli miałbym opisać ich zachowanie to porównałbym je bardziej do zranionego lub rozjuszonego zwierzęcia. Najprościej mówiąc atakuje bez żadnego powodu... - Nagle jednak Brendan Flamel Mistrz Żniwiarzy błyskawicznym ruchem przebył dzielący go dystans do swojej rozmówczyni, objął ją i pocałował.
Powrót do góry Go down
http://hentaisland.forumpolish.com/t634-belladona#9360
Charity
Akrobatka
Charity

Liczba postów : 39
Join date : 23/08/2018

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptySro Lut 13, 2019 7:42 pm

Mało osób sobie z tego zdawało sprawę. A może po prostu nie wiele osób to interesowało, jednak nawet zwierzęta potrafiły być racjonalne, wykazywać się oznakami inteligencji. Ludzie nie byli w stanie tego zaobserwować przez swoje poczucie wyższości i chęć bycia "lepszymi", mimo to Brendan również miał trochę racji. Nie widzieli koszmarów więc ciężko byłoby określić, co może kierować danym koszmarem. Może po prostu polowały na ludzi bo wiedziały że są lepszymi drapieżnikami? Nie byłoby to niczym zaskakującym w przyrodzie. Przynajmniej, nie było by tak zaskakujące, jak to co zrobił Brendan gdy nagle z ją objął by następnie poczuła jego usta na swoich.
W głowie nagle pojawił jej się mętlik. Ale co, jak, czemu, po co? Mówił że nie jest pijany. Wiedźma go opętała? Mimo chaosu jaki rozpętał się w jej głowie, nie umknęły jej nieprzychylne spojrzenia ludzi.
Szybko odepchnęła Brendana, który mógł dostrzec zawstydzenie wymalowane na zarumienionej twarzy Char, która mimo wszystko nie umiała powstrzymać odruchu i po chwili mężczyzna mógł poczuć że inkwizytorka wymierzyła mu siarczysty policzek, drugą dłoń trzymając zaciśniętą w pięść, jakby powstrzymywała się przed czymś więcej.
- Co Ci strzeliło do łba, robić takie rzeczy w miejscu publicznym. Mam słabą głowę do picia, ale nie na tyle byś dał radę mnie upić kilkoma łykami whisky a następnie wykorzystać. Nie wyobrażaj sobie - Mimo iż mężczyzna był od niej znacznie wyższy, aż musiała unieść wzrok by na niego spojrzeć, nie było w niej widać ani krzty strachu czy zawahania. Złość wywołana jego akcją, zawstydzenie wzrokiem ludzi. Niepewność i zawahanie, dziwną mieszanką ekscytacji, ale nie strach. Ten, jedynie mógł być powodowany tym, iż ktoś mógłby ją zapamiętać i jej misja szpiegowania w cyrku byłaby skazana na porażkę. Może to dlatego była taka zła? Ze jego akcje przyciągały za dużo uwagi? Może gdyby nie byli wśród ludzi, odepchnęła by go łagodnie?
- Wezwałeś mnie tu dlatego że myślałeś, że głupia młódka łatwo rozłoży nogi? Wiesz, wolałabym przed tym kogoś dokładnie poznać. - Mruknęła już ciszej, powoli zbierając swoje rzeczy.
Powrót do góry Go down
Brendan Flamel
Mistrz Żniwiarzy
Brendan Flamel

Liczba postów : 216
Join date : 17/03/2017

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptyCzw Lut 14, 2019 7:40 pm

Tak. Falamel spodziewał się takiej reakcji ze strony dziewczyny. Spoliczkowanie w takiej sytuacji jest jak najbardziej zrozumiałem. Szkoda tylko, że dziewczyna nie dostrzegła mężczyzny, który właśnie wszedł do sali, w której siedzieli. Brendan nie znał dokładnie jego personaliów, ale miał sto procent pewności co do tego, że nieznajomy należał do cyrkowców. Spokojnie nie stwierdził tego po samym wyglądzie człowieka, lecz kiedyś widział jego akta w zasobach Inkwizycji. Co prawda nie pamiętał jefo imienia i nazwiska, ale zapadła mu w pamięci jego niewyględna morda obficie usłana bliznami oraz męskim zarostem. Mistrz z tego co pamiętał jegomość był treserem zwierząt, co wyjaśniałoby jego blizny, Żniwiarz pamiętał jeszcze jeden szczegół - mężczyzna miał problemy ze wzrokiem. To jedynie jeszcze bardziej utrudniało pozycje rozmawiających, ponieważ z takim to nigdy nie wiadomo co zobaczył, a co sobie "dopowiedział".
Bren stał tyłem do faceta i gestykulując starał się uświadomić Charity o niespodziewanym gościu.
Czy coś to dało. Przekana się za chwile.
Powrót do góry Go down
http://hentaisland.forumpolish.com/t634-belladona#9360
Charity
Akrobatka
Charity

Liczba postów : 39
Join date : 23/08/2018

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptyPon Lut 18, 2019 6:50 pm

Mimo iż jej słowa zwróciły uwagę Karczmarza, który zaczął spoglądać z uwagą w ich kierunku, twarz Brendana pozostała niewzruszona. Spokój i obojętność wymalowane na jego twarzy jeszcze bardziej ją irytowały, sprawiając że pięści same się zacisnęły, jakby miała zaraz się na niego rzucić, nawet mimo iż był znacznie większy od niej. Przy jej wzroście i wadze, niemal każdy był większy. Przywykła do tego, jednak nie zamierzała pozwolić na lekceważenie tylko dlatego że ktoś był większy, czy na wyższym stanowisku. Powinien ponieść konsekwencje za swoje... czyny i najwidoczniej zwykły policzek to było za mało. W dodatku najwidoczniej los był przeciwko niej, gdyż kątem oka dostrzegła jak za Brendanem krząta się znajoma osoba, jednego z treserów koszmarów.
Spojrzała iście nienawistnie na Brendana, obwiniając go o te niefortunne spotkanie. Długo starała się na dostanie pozwolenia na tą misję. Już nie mówiąc o tym że Sel się tym bardzo przejmowała, a także sama dużo ryzykowała jakby ktoś ją rozpoznał, a teraz wszystko mogło zostać zniszczone przez to jedno głupie spotkanie...
- Dzięki -Mruknęła cicho z wyraźną złością w głosie, zakładając kaptur i opadając na znajdujące się za nią krzesło, nachyliła się nad stołem, starając się uniknąć rozpoznania przez cyrkowca.
- Pozbądź się go - Mruknęła jeszcze po chwili, zerkając "spod byka" na mistrza żniwiarzy.
Właściciel karczmy wyglądał na coraz bardziej zaniepokojonego, zwłaszcza że kojarzył Brendana jako mistrza żniwiarzy. Taką osobę wypadało znać, chociażby z imienia, przez co coraz czujniej obserwował ich stolik, aż w końcu powoli ruszył w ich kierunku, jakby przed czasem chcąc powstrzymać kłopoty
Powrót do góry Go down
Brendan Flamel
Mistrz Żniwiarzy
Brendan Flamel

Liczba postów : 216
Join date : 17/03/2017

Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 EmptyWto Lut 19, 2019 12:30 am

Łatwo jej powiedzieć " zrób coś z nim." Czego ona się spodziewała? Że Flamel pstryknie palcami, a nieproszony typ tak po prostu zniknie? Otóż tak. Koniec końców mógłby go aresztować i przesłuchiwać tak długo że delikwent wykituje. Nikt nie powiedziłby mu za to złego słowa, ale przecież konspiracja i kamuflarz wzięłyby już totalnie w łeb. Dlatego Żniwiarz wpadł na lepszy pomysł. Bez żadnego ostrzeżenia złapał szklankę stojącą na stoliku i cisną nią przez salę. Szkło uderzyło w głowę mężczyznę siedzącego tyłem do nich kilka stolików dalej. Fscet pod wpływem uderzenja padł na stolik nieprzytomny, a jego "koledzy" siedzący razem z nim zaczęli awanturę. Tak o to w spokojnym barze rozgorzało mordobicie. Brendan korzystając z zamieszanja, które wywołał z£apał czarownicę za rękę i zaczął biec razem z nią w kierunku wyjścia z budynku unikając latającej zastaw oraz przepychających sję ludzj. Jeszcze tylko parę metrów i będą na świerzym powietrzu, lecz nagle drogę zagrodził im owy treser zwierząt.
- Wiedziałem cipo żeś jest szpiegiem. Nikt nie chciał mi uwierzyć, a tu prosze. Z największym skurwysynem w tej całej skurwiałej organizacji się po barach szlajach. Kurwa pięknie.- Mistrz nie czekał na żadną odpowiedź ze strony swojej podwładnej. Biegł dalej niemalże taranując cyrkowca. Krok przed nim odbił w prawo i rzucił w jego kierunku nożem. Może to dosyć nieprawdopodobne, ale ostrze sięgnęło celu, a wróg padł bez życia na posadzkę.
Biegli dalej, Bren nie zatrzymał się nawet w momencie gdy świerze powietrze dostało się do jego nozdrzy. Wybiegli z baru. Pędem przebyli następne uliczki aż znaleźli się na skraju miasta. Tam ich oczom ukazała się dziwna postać. Był to koszmar, w dodatku stwór był osiodłany.
[Z/T]
Powrót do góry Go down
http://hentaisland.forumpolish.com/t634-belladona#9360
Sponsored content




Boczna sala  - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Boczna sala    Boczna sala  - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Boczna sala
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Boczna Sala gdzieś na środku korytarza
» Porzucona sala
» Sala z kominkiem
» Sala treningowa
» Sala balowa

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Wishtown :: Wishtown :: Uliczki :: Gospoda pod Złotą Kaczką-
Skocz do: