|
|
Autor | Wiadomość |
---|
Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pią Gru 01, 2017 4:40 pm | |
| Teraz była zawiedziona, gdyż Fanny nie pozwalała Antoinette dotykać własnego biustu. Nie wystarczało jej to, że kobieta dotykała jej piersi. To było za mało. Potrzebowała... dopełnienia? Czy tak można to nazwać? Kobiety teraz mogły widzieć się wzajemnie, a wtedy... stało się coś nieoczekiwanego dla Antoinette. Fanny pocałowała ją. I to jak namiętnie! Ruda pannica rozkoszowała się w tym pocałunku. Musiała przyznać, że był świetny, po prostu doskonały, ba, nawet lepszy od tych wszystkich pieszczot, jakich doznała ze strony Fanny. Usta tej ostatniej też były doskonałe, wręcz stworzone do całowania, co rozumie się samo przez się. W końcu starsza przestała, a Antoinette posmutniała automatycznie, chociaż... może smutek to nie jest tu dobrym określeniem. Może lepszym byłoby "zawód"? Tak, tak jest o wiele lepiej. Nie wiedziała jednak, że Fanny do tego powróci... no bo niby skąd miała wiedzieć? Nie wstydziła się, gdy została pozbawiona dolnej części bielizny. Podobnie jak wtedy, gdy została pozbawiona stanika. Ba, po tym incydencie dziewczyna ochoczo rozłożyła nogi, by Fanny mogła podziwiać jej kobiecość. Chciała, by ją dotykała... tam. Żeby gładziła jej włoski łonowe, a może nawet to, co jest pod nimi. Ale nie. Fanny usiadła jej na kolanach, a Antoinette nie wiedziała co o tym myśleć. Dziwne, alkohol powinien sprawić, że tak nie będzie. Tak czy owak, wreszcie doczekała się kontynuacji pocałunku. Teraz ze strony Antoinette było to o wiele bardziej intensywne, namiętne, podniecające doznanie. A może tylko ona tak to odbierała? Nagle poczuła jej dłonie na własnych nadgarstkach, i nie opierała się, gdyż te już wkrótce położone zostały na piersiach starszej koleżanki. Antoinette zataczała wokół nich koła, coraz to mniejsze... aż w końcu doszła do sutków i zaczęła je miętosić, ciągnąć, po prostu dotykać. Polubiła to. Polubiła pocałunek, polubiła to, jak tamta pieści jej młody biust. Aż jęknęła z rozkoszy. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pią Gru 01, 2017 5:43 pm | |
| Wszystko szło po myśli zielonowłosej. Antoinette, gdy zostały ściągnięte z niej majtki, sama rozchyliła nogi, by zaprezentować swoją kobiecość. Trzeba było przyznać, iż hipnotyzerkę kusiło, by skupić się na tamtym miejscu. Ale to jeszcze nie teraz. Za chwilę. I na pewno nie tutaj. Przez długą chwilę bawiła się piersiami dziewczyny ugniatając je, szczypiąc sutki, masując skórę nie przerywając przy tym pocałunków. Teraz jednak odsunęła się od niej, chociaż przyszło jej to z trudnością, gdyż nie chciała przerywać ich kontaktu. Musiała to jednak zrobić, jeśli chciała zmienić lokalizację na miejsce, gdzie będzie im wygodniej. Spojrzała jej głęboko w oczy i uśmiechnęła się do szeroko. - Chodźmy gdzieś, gdzie będzie nam wygodniej. - powiedziała, po czym zsunęła się z kolan dziewczyny, chwyciła ją za rękę i pociągnęła do góry, by następnie pociągnąć ją za sobą do sypialni. Zresztą, co jest też ważne, panna Morland miała w sypialni sporo akcesoriów, które mogłyby im umilić te igraszki. Gdy były już w pomieszczeniu z dwuosobowym łóżkiem, które zajmowało prawie całą powierzchnię pokoju, to Fanny przyciągnęła do siebie swoją kochankę i pocałowała ją namiętnie. W tym czasie zsunęła z siebie majtki tak nisko jak się dało. Przeszkadzały jej. Następnie naparła rękę na dziewczynę zmuszając ją do tego, by ta położyła się na łóżku na plecach. Gdy to się stało, to zielonowłosa zdjęła z siebie majtki do końca, a następnie dołączyła do Antoinette na łóżku. Położyła się nad nią, prawą nogę wkładając między jej nogi i przesuwając tak wysoko, aż dotknęła kolanem wilgotnej kobiecości. Ponownie wróciła do całowania ust, tym razem jedną ręką tylko bawiąc się jej piersiami. Drugą podpierała się dbając by nie runąć na dziewczynę, co było nie łatwe biorąc pod uwagę stan w jakim obie były. Zielonowłosą korciło, aby wyjął z szafki swoją kolekcję zabawek, w której znajdowały się przeróżne rzeczy: począwszy od sztucznych członków, przez kajdanki, na pejczach do chłostania kończąc. Tak, Fanny lubiła ból. I to nie tylko odbierać go, ale i zadawać. Była, jak to wiele lat później takich ludzi określano, sado - masochistką. Postanowiła dowiedzieć się tego w pewien sposób, ale to dopiero za chwilę. Teraz dłonią, która wcześniej dotykała piersi, wodziła po skórze dziewczyny. Raz zjeżdżała na żebra, raz w okolice pępka, a od czasu do czasu tak blisko kobiecości, że mogła na palcach poczuć wilgoć oraz dotyk włosów. Nie przestawała w tym samym czasie zapamiętale całować dziewczyny, o nie. Wsunęła do jej ust język i przez chwilę starała się odnaleźć jej, a gdy to się w końcu udało, zaczęła nim "tańczyć" wokół dziewczyny języka. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Sob Gru 02, 2017 3:38 pm | |
| Spodobał jej się pomysł, by zmienić lokalizację. Oczywiście sama mogła się domyślać, że chodzi o sypialnię kobiety, bo gdzie niby indziej miałyby pójść w swoich igraszkach? Sądziła, że nie ma innej opcji, chociaż to nie do końca była prawda. Seks można uprawiać w każdym miejscu, zależnie od liczby sposobów na robienie tego. Tak czy owak, gdy tylko Fanny zsunęła się z jej kolan, pociągnęła młodszą koleżankę ku górze, a wtedy tej ostatniej mocno zawirowało w głowie. Musiała na chwilę usiąść, ale już po chwili dała jej się porwać. Antoinette – o ile się nie myliła co do domniemanej lokacji – nie mogła się doczekać, aż zobaczy jej sypialnię, a głównie chodziło jej o łóżko. Krótkie, długie? Szerokie, wąskie? Z jaką pościelą? A może bez niej? W rozpijaczonym umyśle Antoinette rodziło się wiele pytań, ale próbowała z nimi wytrzymać wiedząc, że już za chwilę zaspokoi swoją ciekawość. No i najważniejsze – czy będzie im tam wygodnie? W końcu znalazły się w sypialni A jednak, ruda miała stuprocentową rację. Dotarły tam, gdzie dziewczyna spodziewała się, że idą. Nie potrzebowała ręki Fanny, każącej jej położyć się na łóżku; Antoinette sama to zrobiła, z własnej, niewymuszonej woli. Już wkrótce gospodyni pozbyła się i swoich majtek, więc Apsley mogła spokojnie podziwiać to, co tam skrywała. W końcu kobiety były już razem na łóżku, a Fanny powróciła do tego, co robiła wcześniej: to znaczy, pieściła biust Antosi o raz całowała ją namiętnie. Dziewczynie to się podobało, nie mogła zaprzeczyć, ale... chciała czegoś więcej. I chciała, by to tamta wyszła z jakąś inicjatywą, bo Antoinette – to bardzo dziwne, zważywszy nie tylko na krążący w niej alkohol, ale również jej osobowość – jakoś nie chciała być pierwszą w nowych krokach, jakie powinny uczynić, ku ich wspólnej przyjemności. Aż w końcu... doczekała się. Starsza kobieta zaczęła czynić inne kroki, co Antoinette bardzo się spodobało. Ona sama początkowo tylko pieściła jej biust i odwzajemniała długi pocałunek, potem swe dłonie przeniosła na długie włosy Fanny i to nimi teraz zaczynała się bawić, wsuwając w nie palce tuż przy skórze głowy i idąc palcami dalej, tak daleko jak tylko długie były jej włosy. Nie wiedziała, po prostu nie mogła wiedzieć, co takiego planuje jej aktualna kochanka. I nie mogła nawet się domyślać. Ale raczej nie chciałaby bawić się z akcesoriami. Na dodatek z jakimikolwiek akcesoriami. Chciała, by te zagrania były czyste, bez żadnych wspomagaczy. Na dodatek Antoinette nie lubiła bólu. Bała się go, niezależnie od tego, w jakiej postaci występuje. Nawet, jeśli występuje w takiej wersji. No ale Fanny nie mogła o tym wiedzieć, co jest dość oczywiste. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pon Gru 04, 2017 5:57 pm | |
| Fanny uwielbiała seks. W każdej postaci. Kiedyś, po kilku nieudanych razach z mężczyznami, myślała, iż zostanie lesbijką. Ba, spała wyłącznie z kobietami przez jakieś dziewięć lat. Dopiero stosunkowo niedawno, bo jakiś rok temu wróciła do seksu z mężczyznami. Ale czy to mężczyźni stali się lepsi w łóżku, czy ona obniżyła standardy, to już było nie lada pytanie. Teraz wychodziła z założenia, że biseksualizm był całkowicie zajebisty, gdyż zwiększał szansę na randkę podwójnie. Ale nie o tym dzisiaj. Fanny całowała Antoinette namiętnie, ale czuła, że czas przejść dalej. Oderwała się więc od jej rozkosznych ust i przeniosła się na szyję, po czym ucałowała obojczyki, aż w końcu wzięła do ust jej piersi. Tutaj spędziła nieco więcej czasu bawiąc się nimi, liżąc je, przygryzając sutki, zataczającą kółka językiem wokół nich, trącając je delikatnie. Bawiła się tak chwilę, by ostatecznie pocałunkami przenieść się na jej brzuch, potem coraz niżej, aż w końcu głowa zielonowłosej znalazła się między nogami swojej kochanki. Uśmiechnęła się do siebie, by następnie spojrzeć w górę na twarz cyrkówki. W oczach hipnotyzerki można było dostrzec jakiś dziwny błysk. Jej uśmiech był lubieżny, ale i tajemniczy. Nie dało się po samej mimice rozszyfrować, czy kobieta zamierza dać trochę przyjemności swojej koleżance, czy też podroczyć się z nią nieco. Fanny jednak nie mogła się powstrzymać, przed skosztowaniem swojej kochanki. Wysunęła więc język i zaczęła nim drażnić ten delikatny guziczek, który znajdował się niemalże u szczytu brzoskwinki kobiety. Robiła to z wyczuciem, pasją i zaangażowaniem. Trącała go, ssała, czasem przejeżdżała językiem po całej długości kwiatu Antoinette. W pewnym momencie, bez żadnego ostrzeżenie, znacznie przyspieszyła ruchy, by dać dziewczynie jeszcze więcej przyjemności. Ponownie spojrzała na jej twarz sprawdzając reakcję, chociaż prawda była taka, że zdecydowanie bardziej wolałaby słyszeć jęki, aniżeli widzieć grymasy na twarzy. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Czw Gru 07, 2017 5:17 pm | |
| Antoinette aż jęczała z rozkoszy. Bardzo podobało jej się to, co Fanny robi z jej ciałem. Podobało jej się to wszystko. Dosłownie wszystko. Na razie jednak wszystko szło swym monotonnym rytmem, do czasu aż... hipnotyzerka postanowiła popieścić językiem jej kobiecość. Antoinette, wijąc się, poruszając biodrami w rytm ruchów tamtej, czuła, że orgazm się zbliża, nadchodzi wielkimi krokami. Jeszcze trochę... jeszcze tylko trochę... I... aż krzyknęła z rozkoszy, czując orgazm. Był to krzyk donośny, nie byłaby zdziwiona gdyby okazało się, że usłyszano ją aż w samym cyrku. No ale Antoinette nie tym krzykiem zaprzątała sobie głowę. Bardziej chodziło o przyjemność, którą podarowała jej Fanny, a za którą ruda była jej dozgonnie wdzięczna. W końcu poczuła potrzebę zrewanżowania się. Obróciła się tak, że teraz leżała na niej. Początkowo tylko pieściła jej biust, ale już po chwili jej ręka powędrowała na kobiecość gospodyni przyczepy, odszukała dziurkę i włożyła tam swój palec. Ruszała nim we wnętrzu kobiety. Nadeszła pora na większą ilość palców. Najpierw był jeden. Potem nadeszła pora na dwa, aż w końcu – trzy. I na tym zaprzestała, więcej ilości palców już nie użyła. Teraz odjęła dwa i teraz we wnętrzu Fanny pozostał jeden tylko palec. Antoinette ruszała nim na wiele sposobów. To prawie go wyjmowała, to wsadzała głębiej, niż to było do tej pory. Całowała przy tym jej sutki, ciągnąć je czasami, czasami tylko głaszcząc językiem. W końcu wyjęła palec i zaczęła miziać powoli to, co było na zewnątrz. Odjęła rękę i teraz przyłożyła ją do ust kobiety. - Posmakuj jak smakujesz. – wymruczała jej do ucha, chcąc, by Fanny poczuła smak własnej kobiecości. A skoro była przy uchu... zaczęła lizać jej małżowinę uszną, zataczając w niej kółka językiem. Teraz wsadziła go głębiej i poruszała, podobnie jak to było wcześniej z kobiecością gospodyni przybytku. Teraz jej język znów pojawił się na piersiach kobiety, ponownie bawiła się jej sutkami. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pią Gru 08, 2017 5:19 pm | |
| Fanny charakteryzowało to, iż gdy uprawiała z kimś seks to wkładała w to całą swoją pasję i namiętność. Nieskromnie uważała więc, że jej umiejętności w tym zakresie na wysokim poziomie. Nie spotkała się jeszcze z tym, by któraś z jej kochanek nie była zadowolona. Zazwyczaj wracały do niej po niedługim czasie. Kochankowie robili to samo, ale w tym przypadku Fanny zazwyczaj odprawiała ich z kwitkiem. Co prawda, była biseksualna, ale jednak skłaniała się ku kobietom, chociaż seks z mężczyznami był nieco innej kategorii, aczkolwiek równie przyjemny. Gdy więc zauważyła, jak Antoinette wije się pod dotykiem zielonowłosej, to jedynie uśmiechnęła się pod nosem, aczkolwiek nie przerywała swoich działań. Chciała zobaczyć jej orgazm, zwłaszcza, iż spały ze sobą pierwszy raz. Czy ostatni? Raczej wątpliwe. W pewnym momencie, dziewczyna dosłownie wybuchnęła. Drżała cała, a z jej gardła dobył się przeciągły i dosyć głośny krzyk rozkoszy. Była pewna, iż mimo wyciszenia przyczepy, było ją słychać na zewnątrz. Może nie w samym cyrku, ale w promieniu pięciu metrów od przyczepy na pewno. Jeśli więc ktoś akurat przechodził w okolicy to mógł usłyszeć to, co się działo w środku. Gdy dziewczyna ochłonęła nieco, to naparła na panią detektyw zmuszając do zamiany miejscami. Panna Morland uśmiechnęła się, po czym przyciągnęła do siebie swoją koleżankę składając na jej ustach namiętny pocałunek. Potem pozwoliła jej działać. Gdy poczuła dotyk na swoich piersiach to przygryzła wargę. Uwielbiała zabawy swoimi piersiami. Dlatego też często sama to robiła. Jeżeli zaś ktoś robił to odpowiednio umiejętnie, to Fanny miękła tak bardzo, że była w stanie zrobić wszystko, oddać się w każdy możliwy sposób. Z wyjątkiem tyłka. Nie lubiła tego rodzaju seksu. Trochę szkoda więc, iż Antoinette nie przyłożyła większej wagi do tych dwóch półkul, chociaż starsza z kobiet była w stanie jej to wybaczyć, gdyż chwilę później poczuła dotyk na swojej kobiecości. Jęknęła cicho, gdy poczuła w sobie pierwszy palec. Gdy zaś poczuła pozostałe dwa to jej jęk był nieco głośniejszy. Ostatecznie jednak prawdziwa zabawa zaczęła się, gdy kochanka zaczęła dawać jej przyjemność jednym palcem. Było to przyjemniejsze niż jej wcześniejsze działania, co było dziwne. Niemniej jednak sposoby jakich używała kobieta, by jej dać maksimum przyjemności były, w dużej mierze, nowością. Nic więc dziwnego, że wiła pod jej dotykiem Ant podobnie jak wcześniej młodsza z kobiet. W pewnym momencie palec został wyjęty, co natychmiast spotkało się z jękiem zawodu. Oblizała jednak palca Ant, czując w ten sposób własny smak, chociaż doskonale wiedziała, jak smakowała. - Użyj języka teraz. - powiedziała. W łóżku Fanny czasem była uległa, ale zazwyczaj to ona wydawała polecenia. A szkoda. Pragnęła, by od czasu do czasu ktoś ją prawdziwie zdominował, by mogła się pozbyć poczucia odpowiedzialności za cokolwiek, zdać się wyłącznie na czyjąś wolę. Nie spodziewała się, by miała tego doświadczyć z Antoinette. A może się myliła? |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Sob Gru 09, 2017 10:11 pm | |
| A dziewczyny nadal działały, by tylko sprawić tej drugiej jak najwięcej przyjemności i oczywiście żeby jak najwięcej tej przyjemności otrzymać. Antoinette zdążyła przez ten krótki czas poznać się, że Fanny w tego typu gierkach była, no co by tu owijać w bawełnę, dość dobra. Ruda jeszcze nigdy nie uprawiała prawdziwego seksu z mężczyzną. No ale co jej się dziwić, zważywszy na jej orientację? Nie mogła nic poradzić, że po prostu brzydziła się męskim ciałem. Łącznie z jego zapachem. Ale... skoro darzyła ich takim podejściem, musiała ich najpierw z tej strony poznać, co nie? I zaiste, tak właśnie było. Parę lat temu skusiła się na małe (prawdziwym seksem trudno to nazwać) igraszki z niewiele starszym od niej mężczyzną. I od tamtej pory wystarczy że jak tylko spojrzy na dowolnego delikwenta płci przeciwnej i wyobrazi sobie go chociażby bez koszuli czy też w swoim łóżku (to drugie rzadziej), od razu robi jej się niedobrze. To mogło doskonale świadczyć o tym, iż jest homoseksualna. Ale pogodziła się z tą myślą, zwłaszcza że do kobiet pociąg czuła, więc to wykluczało opcję, by była aseksualna. Bo gdyby była, nie potrafiłaby docenić intymnego dotyku żadnej z kobiet, a o mężczyznach już nie mówiąc. Nie umiałaby czerpać z tego radości. Innymi słowy: ominęłoby ją wiele, naprawdę wiele przyjemności. A to, co wyprawiała z Fanny, było przyjemne, i to nawet bardzo. Antoinette odwzajemniła pocałunek, badając językiem jej język, przysysając się wargami do jej warg. Teraz odjęła je i językiem zaczęła zataczać kółka, wokół krawędzi warg kobiety. Cieszyła się z jej jęków, gdy wkładała i wyjmowała swój palec. Te ruszanie nim również było przyjemne, nie ma co, ale jeszcze większą przyjemność sprawiła jej świadomość, że Fanny jest w ten sposób dobrze. A kiedy posmakowała swojej kobiecości, ta druga, usłyszawszy słowa tamtej początkowo tylko się w nią wpatrywała, nie wiedząc, jak ugryźć to, co właśnie usłyszała... Użyj języka... ale gdzie? Do czego? Ale już po chwili jej język przykleił się do kobiecości Fanny. Lizała. Bo co innego mogła teraz jej zrobić? Tylko tyle, że raz poruszała językiem szybko, raz mocno. Raz przyciskała, raz tylko "miziała". W końcu opuściła wrażliwy rejon ciała kobiety i zaczęła językiem wędrować ku górze. Robiła linię, zaczynając od jej kobiecości, a na szyi kończąc. Podążając tą drogą, pieściła językiem w odpowiedniej kolejności pępek i piersi. Teraz przyssała się do jej szyi niczym wampir, robiąc jej tam malinkę. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Wto Gru 12, 2017 5:12 pm | |
| Fanny spojrzała się w oczy Antoinette, która chyba nie do końca wiedziała o co jej chodziło z tym użyciem języka. Ale jak to? Czyżby Ant nigdy nie dawała żadnej kobiecie tego rodzaju przyjemności? Wiele więc traciła. Dodatkowo, powinna zrozumieć biorąc pod uwagę to, iż nie dalej jak kilka minut temu, zielonowłosa miała głowę między nogami koleżanki. Na szczęście, nie trzeba było nic tłumaczyć, gdyż młodsza z kobiet wreszcie zrozumiała o co chodziło pani detektyw. Gdy więc poczuła na swojej kobiecości dotyk jej wilgotnego języka to jęknęła krótko i cicho. Pierwsze muśnięcie było jakby nieśmiałe, zupełnie niewinne. Drugie zaś, bardziej zdecydowane, mówiło, iż Aspley nie będzie miała problemów z kontynuowaniem tej czynności. I faktycznie, dziewczyna się przyłożyła co poskutkowało tym, iż Fanny w niedługim czasie zaczęła jęczeć raz za razem, najpierw cichutko, potem jednak coraz głośniej. Nie krzyczała jednak. Było jej przyjemnie, ale nie na tyle, by ogłosić to całemu światu. Takie coś mogła zrobić tylko w jednej sytuacji, chociaż do tego momentu było jeszcze trochę czasu. Panna Morland po chwili jednak poczuła jak język to przyspieszał, to zwalniał, by sprawić, że liźnięcia były mocniejsze, intensywniejsze. Zaciskającą się dłoń przeniosła z pościeli na własne piersi. Drugą dłoń zaś położyła na głowie dziewczyny wplatając palce w jej włosy i pieszcząc skórę. To, co robiła ta dziewczyna zdecydowanie podobało się hipnotyzerce. Podobało jej się do tego stopnia, iż w pewnym momencie Fanny stwierdziła, że jeszcze chwila i dojdzie. Jeszcze jedna, krótka chwila i będzie chwilowo spełniona. Wtedy jednak zdarzyła się rzecz, która nie powinna mieć miejsca. Antoinette oderwała się od jej kobiecości i przestała dawać jej ten rodzaj przyjemności. Zostało to przyjęte z głośnym jękiem rozczarowania. - A byłam już tak blisko...! Czemu jesteś dla mnie taka okrutna? - zapytała, robiąc smutną minę. Przyciągnęła dziewczynę do siebie, delikatnie nakierowała jej dłoń na swoją kobiecość dając tym samym do zrozumienia, iż prosiła, by młodsza z dziewczyn dokończyła dzieła, by dała jej spełnienie. Błagała wręcz o to. Czy jednak jej prośby zostaną wysłuchane? |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Czw Gru 14, 2017 7:43 pm | |
| Wszystko szło swoim rytmem: kobiety dawały sobie wzajemnie przyjemność, wiły się, dotykały, całowały, lizały. Antoinette początkowo myślała, że to "odejście" od lizania kobiecości Fanny będzie dobre, bo da jakieś urozmaicenie. Że jej aktualna kochanka to doceni... niestety, nic z tego. Dlatego była zła na samą siebie, gdy usłyszała wypowiedziane przez tamtą słowa. Uśmiechnęła się pod nosem, jednak nie mówiąc nic, kompletnie nic, a tylko rozłożyła szerzej nogi Fanny i ponownie utkwiła głowę między jej udami. Najpierw przebiegła palcami po udach, aż w końcu palce dłoni szybko i sprawnie otworzyły jej miejsce intymne i ponownie wbiła tam swój język. I znowu zaczęła nim ruszać, tak, jak to było wcześniej. Robiła więc to na wiele różnych sposobów. - Przepraszam – wyszeptała jej do ucha. A jednak, odezwała się. Po prostu czuła taką wielką, mentalną potrzebę. Zrobiła to oczywiście w krótkiej przerwie od lizania, ale już po paru sekundach jej język ponownie wylądował TAM. Tam, gdzie rodzi się rozkosz tego typu. Tam, gdzie rodzi się prawdziwy orgazm, i Antoinette miała nadzieję, że ten już za chwilę nawiedzi Fanny. Nie słysząc, by kobieta doznała spełnienia, przynajmniej na razie, zaczęła ruszać językiem szybciej... i szybciej. To robiła to z dołu na górę i odwrotnie, to zataczała kółka po wnętrzu kobiety, która była na tyle miła, że pozwoliła Antoinette wejść do jej skromnej przyczepy. I najwidoczniej dobrze zrobiła, dzięki temu załatwiła sobie kochankę, chociaż na tę noc, chociaż niewykluczone, że ruda zabawi tu dłużej, by uprawiać seks z Fanny. I może nie tylko po to? Chociaż na razie nic na to nie wskazywało. Na razie wyglądało na to, że kobiety będą sobie dawać wzajemnie rozkosz przez jeszcze długi czas i nie wyglądało, żeby miały prędko skończyć. Może to i dobrze? Dobry seks nie jest zły, zwłaszcza po dość długiej przerwie. Ba, w takim przypadku jest nawet wskazany! Antoinette dobrze o tym wiedziała, dlatego ciągle pieściła jej kobiecość sprawnym językiem. Ruda pannica nawet nie wiedziała, że jest aż tak sprawny... a jednak, podczas takiego seksu można dowiedzieć się czegoś nowego o sobie. To chyba dobrze? |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pią Gru 15, 2017 12:57 pm | |
| Fanny z zadowoleniem przyjęła fakt, iż Antoinette niemalże od razu wróciła do dawania jej przyjemności. Ponownie pojawiły się ciche jęki, pomruki zadowolenia. Po jej ciele rozchodziła się coraz większa przyjemność, coraz bliżej była spełnienia. Faktem było to, że w taki sposób, w normalnym stanie umysłu, już dawno by doszła. Teraz jednak nie mogła. Czy to dlatego, że była nawalona jak szpadel? Ciekawe ile będzie pamiętała rano z tego co się tutaj wydarzyło. To jednak nie było teraz istotne. W razie gdyby nie pamiętała nic, to zawsze przecież będą mogły....odświeżyć wspomnienia. Jej dłonie to pieściły własne piersi, to za chwilę zaciskały się na pościeli, by niedługo potem znów wrócić do pieszczenia tych sporych półkul. Działania Antoinette bardzo podobały się starszej kobiecie. To, że działała w różny sposób, a nie ciągle tak samo, że zmieniała techniki. To wreszcie przyniosły pożądany skutek, gdyż w pewnym momencie Fanny odczuła, iż rozkosz narosła w niej tak bardzo, że zaraz wybuchnie. Jeszcze tylko chwila i... ...i pani detektyw wreszcie doznała spełnienia. Orgazm przetoczył się przez jej ciało siejąc w nim spustoszenie, odbierając jasność myśli. Głośny krzyk rozkoszy rozbrzmiał w przyczepie, a drżące i wijące się ciało wyrzuciło z siebie niewielki strumyczek soków. Oby tylko Antoinette zdążyła odsunąć swoją twarz od kobiecości starszej z kobiet. W pewnym momencie zielonowłosa wreszcie przestała drżeć. Leżała jedynie ciężko oddychając i pozwalając, by orgazm stał się przeszłościom, echem, przyjemnym mrowieniem w dole podbrzusza. Jej skórę pokrywały kropelki potu, a pościel koło jej kobiecości była morka. Fanny uśmiechnęła się do swojej kochanki i zachęciła ją, by ta położyła się obok niej. Gdy to się stało, to kobieta oznajmiła, iż potrzebowała chwilę odpoczynku. Za moment mogą wrócić do zabaw. - Lubisz korzystać z zabawek? Bo mam ich sporo tutaj. Mogłybyśmy użyć ich, by sprawić, że ten wieczór stałby się jeszcze przyjemniejszy, o ile to możliwe. - powiedziała, patrząc się kobiecie w oczy. Pocałowała ją delikatnie w usta. W zasadzie to było bardziej muśnięcie jej ust. Czekając na odpowiedź, wodziła opuszkami palców po jej talii. W górę i w dół. I tak w kółko. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pon Gru 18, 2017 3:49 pm | |
| Antoinette niezmiernie cieszyła się z orgazmu koleżanki. A więc jej poczynania okazały się owocne! Zazwyczaj tak nie było, ale teraz ruda była zadowolona, że Fanny było dobrze. Zazwyczaj walczyła tylko i wyłącznie o swoje dobro. Ale to, że była z siebie dumna było już bliżej jej prawdziwej natury. Uznała, że jeszcze podczas akurat tego stosunku powtórzy zabawę językiem, tańczącym w kobiecości Fanny. Ale nie teraz. Potem. Teraz starsza z kobiet, po swoim spełnieniu, zachęciła Antoinette by ta druga położyła się obok niej. Rozumiała, i to nad wyraz dobrze, że po orgazmie człowiek może być bez reszty wyczerpany. A kiedy kobiety już tak sobie leżały, przez chwilę tak milczały, Antoinette zaczęła głaskać jej włosy. Ot, też pieszczoty, ale tym razem bez podtekstu erotycznego. Takie głaskanie na pewno jest przyjemne dla Fanny, a przynajmniej ruda pannica tak właśnie sądziła. I miała nadzieję, że jej sądy na ten temat są słuszne. Potem swoje dłonie przełożyła na policzki swojej aktualnej kochanki i miziała je subtelnie. Wszystko byłoby super, gdyby nie to, że Fanny zaproponowała jej to, co zaproponowała. Antoinette automatycznie odjęła ręce od jej policzków, jakby te stały się nagle żywym ogniem. I tym samym odsunęła się nieco od niej, na tyle, ile pozwalała jej na to poza, w jakiej sie teraz znajdowała. Poza, w której tkwiły obydwie kobiety. - Nie – odparła stanowczo – Nie zgadzam się na żadne zabawki. – była taka stanowcza między innymi dlatego, że pamiętała, na czym to polega. Między innymi na bólu. Wiedziała, bo pamiętała, co prawda ostatnio bawiła się z kimś w taki sposób naprawdę szmat czasu temu, ale to nie ostudziło wspomnień. Kajdanki. Bicze. Wibratory. Brr. Aż Antoinette naszedł odruch wymiotny, ale całe szczęście nie zwróciła niczego. Ale zaraz! Może naszedł ją taki odruch z racji, że jest pijana (ah ten alkohol...), nie dlatego, że pomyślała o zabawie za pomocą erotycznych zabawek? - Przecież możemy dawać sobie przyjemność i bez nich, prawda? Tak dobrze nam szło. Tak dobrze nam idzie. Nie spieprzmy tego... proszę. – i uśmiechnęła się do niej słabo, bo jedynie kącikiem ust. Potem odwzajemniła jej pocałunek, którym Fanny ją obdarzyła. Szkoda tylko, że to nie był namiętny pocałunek, a jedynie muśnięcie warg... dlatego już po chwili Antoinette była na niej, by pocałunek był bardziej namiętny... i pocałowała ją z języczkiem. Robiła to sprawnie, więc miała nadzieję, że to, z czym ruda ku niej wyskoczyła spodoba się jej. Bo Antoinette się to podobało. I to nawet bardzo. Inaczej by nie przyjęła pozy dominatora i nie pocałowała namiętnie starszej z kobiet. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pon Gru 18, 2017 4:27 pm | |
| Odległe echo orgazmu minęło pozostawiając po sobie nie tyle wyczerpanie, co chwilowe zmęczenie. Zmęczenie, które jednak szybko odchodziło w niepamięć. Siły Fanny regenerowały się bardzo szybko i nie była do końca pewna, czy to nie był kolejny dar od losu. Coś jak czar pasywny. Wszakże władała już grawitacją, ale czy regeneracja nie mogła jej również zostać dana? To byłoby zbyt piękne, zbyt wiele by dostała od natury. A dostała kilka podarunków. Po pierwsze, była kobietą, dzięki czemu miała możliwość, by seks był dużo przyjemniejszy, a mężczyźni wariowali na jej widok. Po drugie, była czarownicą obdarzoną wspaniałą mocą. Po trzecie, została obdarzona urodą, która sprawiała, iż nie tylko mężczyźni jej pożądali. Delikatnie musnęła wargi Antoinette, ale gdy usłyszała stanowczy sprzeciw kobiety, to spojrzała na nią nieco zdziwiona. Od dawna nie spotkała się z osobą, która odmówiłaby takich zabaw. Wszystkie jej kochanki raczej uwielbiały zabawki. Ba! Miały nawet własne kolekcje, którymi często się chwaliły w pewnym gronie. Co więcej, często koleżanki stawały się kochankami ze względu na to, iż po pijaku zaczynały rozmawiać o seksie, potem wspominały o tym, co one robią, gdy napięcie je rozsadza, następnie prezentowały swoją kolekcję. A skoro kolekcja została zaprezentowana to należało przecież ją wypróbować, czyż nie? Skoro jednak dziewczyna nie chciała bawić się w takie rzeczy, to zielonowłosa nie chciała naciskać. Namiętny pocałunek został odwzajemniony, przejęcie inicjatywy spodobało się kobiecie. - Co, chcesz się pobawić w dominację i uległość? Proszę bardzo, możesz spróbować. - powiedziała odrywając się od ust Ant i uśmiechając się lekko. - Jeśli uda ci się mnie zdominować, to oddam ci się w taki sposób, w jaki sobie tylko wymarzysz. - powiedziała zachęcająco. Chciała spełnić fantazje Ant, ale i własne. Dawno nie trafiła na kogoś, kto byłby w stanie tak ją zdominować, by całkowicie stłamsić jej wolę. Czy Antoinette potrafiła to zrobić? Jeśli tak, to z pewnością panna Morland będzie zachwycona tym stanem rzeczy. - Zdominuj mnie. Zrób ze mną co chcesz... - wyszeptała jej do ucha, po czym przeniosła dłonie na piersi i zaczęła je ściskać. Cholernie podobało jej się to, co cyrkówka z nią robiła. Dlatego też, piersiami zajmowała się jedynie chwilę, przenosząc po chwili dłonie coraz niżej i niżej, aż wreszcie trafiła na kobiecość swojej kochanki. Wbiła się w nią dwoma palcami i zaczęła nimi ruszać. Czy Ant oprze się tym działaniom i pokaże siłę swojego charakteru? Fanny liczyła na to, iż tak właśnie się stanie. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pią Gru 22, 2017 11:52 am | |
| Antoinette coś czuła, że zawiodła swoją aktualną kochankę dając jej jednoznacznie do zrozumienia, że nie popiera zabawek erotycznych. No ale była osobą asertywną (szczerze powiedziawszy bliżej jej było do agresji, ale nie w tym przypadku), na dodatek nie chciałaby robić czegoś, czego robić po prostu nie lubiła. Nie czerpałaby z tego przyjemności, a z ich dotychczasowych dokonań – a i owszem. Bardzo brakowało jej takiej bliskości. Tak, to było coś. A Antoinette nadal ją namiętnie całowała. Nie odklejała od niej ust, nie przestawała ruszać dziko językiem. No ale kiedyś musiała przerwać, czyż nie? No właśnie. Uśmiechnęła się przebiegle, ale... można uznać, że wpadła w pułapkę. Nie wiedziała, jak ją zdominować. Co uczynić? Co zrobić? Nie skomentowała jej słów. I tak nie wiedziałaby, co odpowiedzieć. Dlatego, z lekkim, dość podejrzanym uśmieszkiem przyklejonym do jej ust zaczęła masować jej piersi, aż w końcu... poczuła jej palce. W sobie. Antoinette wydała z siebie jęk rozkoszy. Po pieszczeniu jej biustu, ruda przeniosła ręce na dłoń Fanny, której palce pieczołowicie ruszały się w jej wnętrzu i zaczęła ją miziać swoimi. Dominować... nie wiedziała, jak to zrobić. Kompletnie. Dlatego uznała, że zwyczajne oddawanie przyjemności będzie tutaj jak najbardziej na miejscu. Tak więc... powróciła do pieszczenia jej piersi. Masowała te dwie półkule, aż w końcu nadszedł czas na sutki. Ssała je, od czasu do czasu lekko przygryzając. Skończyło się na tym, że zaczęła zataczać kółka językiem wokół nich. Teraz postanowiła coś zmienić. Uniosła do góry jej nogi, zaplatając je sobie na biodrach, i podniosła ją nieco, by zdobyć kontakt z jej pośladkami Teraz to je masowała i masowała, aż w końcu włożyła między nie swoje własne palce. I, podobnie jak to było wcześniej z jej miejscem intymnym, najpierw włożyła jeden palec, potem dwa, a jeszcze potem – trzy. Jednak finalnie zdecydowała się na pierwszą opcję, czyli jeden palec. Wkładała głęboko, po czym szybko i niezwykle brutalnie go wyjmowała. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Sob Gru 23, 2017 2:23 pm | |
| Antoinette chyba nie bardzo wiedziała, na czym polegała dominacja, czym Fanny była nieco rozczarowana. Nie mniej jednak nie zamierzała tego mówić swojej kochance. W końcu nie chciała niszczyć tej wspaniałej atmosfery, która zrodziła się w tej przyczepie, czyż nie? Panna Morland szybko poruszała palcami we wnętrzu dziewczyny samej zaś odbierając przyjemność w postaci pieszczot jej piersi. Tak, to było coś co zielonowłosa uwielbiała, więc od razu przygryzła wargę jednocześnie uśmiechając się. W pewnym momencie Ant zaplotła jej nogi wokół swoich bioder, by następnie zacząć masować jej pośladki. Pani detektyw nie mogła więc dawać już przyjemności swojej kochance, gdyż nie miała jak ze względu na niewygodną do tego pozycję. Wygodną jednak do wyeksponowania kobiecości starszej z kobiet. Jednakże, w pewnym momencie, gdy jej pośladki zostały wymasowane, to zielonowłosa poczuła, jak Apsley zagłębiła palce pomiędzy niej. Najpierw jeden, potem dwa, aż wreszcie trzy. Ostatecznie jednak został się jeden i to gwałtownie wyjmowany. Na ogół pani detektyw nie lubiła, jak ktokolwiek robił cokolwiek z jej drugą dziurką. Tym razem było jednak inaczej. Postanowiła dać temu rodzajowi seksu szansę. Dłuższą chwilę więc pozwoliła Ant zabawiać się w ten sposób i, musiała przyznać, było to całkiem przyjemne, ale jednocześnie bardzo dziwne odczucie. Odczucie, co do którego kobieta miała wątpliwości. Ostatecznie zdecydowała, że to nie powinno tak wyglądać,więc złapała Ant za rękę i zatrzymała ją. - Wszędzie tylko nie tam.- powiedziała, po czym wyjęła stamtąd palce dziewczyny. Przyciągnęła ją do siebie, tak by mogły się pocałować. Na chwilkę jednak, gdyż zaraz potem naparła na nią zmuszając ją do przewrócenia się na plecy, do zamiany miejscami. Usiadła okrakiem na swojej kochance, od razu zabierając się za pieszczenie piersi. I to jednak nie trwało długo, gdyż zaraz potem kobieta zjechała ustami między uda dziewczyny rozszerzając je. Zaczęła lizać jej kobiecość wkładając przy tym od razu trzy palce w sposób dosyć zdecydowany. Od razu zaczęła językiem szybko ruszać drażniąc ten mały guziczek, który się tam znajdował. Palce zaś również nie próżnowały i mogły zachwycać szybkim tempem. Wolną dłoń zaś przeniosła na własną brzoskwinkę, którą również zaczęła drażnić jęcząc przy tym raz po raz. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Wto Gru 26, 2017 8:16 pm | |
| Antoinette bawiła się w najlepsze i widziała, że Fanny podziela to uczucie. Do czasu, aż ta ostatnia dała rudej jasno do zrozumienia, że chce, by przestała robić to, co aktualnie zrobiła. Antoinette tylko westchnęła głęboko i wyjęła grzecznie palce, przykładając do jej ucha usta, by wyszeptać "przepraszam". Przepraszająca Antoinette – widok dość niecodzienny. Ale dzisiejszego wieczora mogło się zdarzyć wszystko, dosłownie wszystko. Więc może nie należy się temu teraz aż tak bardzo dziwić? Wszystko szło swoim monotonnym rytmem. Kobiety nadal nawzajem dawały sobie przyjemność. Całowały, ruszały... wszystko, co można sobie wyobrazić, by tylko sprawić, by tej drugiej było dobrze, jednocześnie samemu odbierać przyjemność. Była to chwila piękna, mimo że pełna grzechu. Ale kto by się tym przejmował... seks jest wskazany, przynajmniej od czasu do czasu. Trwały w tym stanie, a Antoinette poczuła, że zaczyna odczuwać znużenie. Dała znać Fanny, by z niej zeszła, i sama położyła się na boku. Antoinette dała jej jeszcze jedno do zrozumienia – że chce, by kobieta położyła się tak samo, twarzą ku jej twarzy. Ręką, która była na wierzchu gładziła jej włosy. - Możesz w to wierzyć bądź nie – zaczęła ostrożnie – Ale jestem wykończona. Naszymi poczynaniami, całym dniem i pewnie swój wkład w to ma również alkohol – zachichotała cichutko, po czym na serio spoważniała. Mówiąc to, głaskała jej piersi, ale delikatnie, bez krzty brutalności, która zresztą jest bardzo seksowna. Ale Antoinette nie dbała teraz o to. Musiała przyznać, że powieki aż jej się kleją, ale dzielnie miziała kobietę po jej biuście. Następnie postanowiła się "rozdzielić" – jedna dłoń na piersiach, druga na włosach I miziała tak Fanny w tych dwóch miejscach. I walczyła ze zmęczeniem. Jak na razie jakoś się trzymała... jakoś. Ale to może się zmienić w każdej, nawet najmniej oczekiwanej chwili. Chociaż, z drugiej strony, jeśli zaśnie... to chyba nie stanie się nic złego, nie? Nie zostanie okradziona... chyba. Ale Fanny może czuć wobec niej zawód, jeśli miała wielką ochotę na dalsze łóżkowe igraszki. No cóż, nie zawsze otrzymujemy to, co otrzymać chcemy. Takie jest życie i z tym trzeba się pogodzić. A Antoinette czuła, że jeśli chociaż na chwilę zamknie oczy, to odpłynie. Dlatego jakoś, przynajmniej na razie udaje jej się tego uniknąć. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Wto Sty 02, 2018 9:38 pm | |
| Dziewczyny, mimo ilości wypitego alkoholu zabawiały się już dłuższy czas. I żadna nie miała dosyć. Nie myślały o niczym, o problemach, o zmartwieniach. Po prostu oddawały się przyjemnościom jakie płynęły z seksu. Pościel była mokra i w zasadzie należałoby ją wymienić, ale kto by się tym przejmował? Nic jednak nie może wiecznie trwać, więc w pewnym momencie Antoinette poprosiła Fanny, by ta zeszła z niej. Nie było się co dziwić, po tym czasie obie zaczynały odczuwać zmęczenie. Namiętność oraz pożądanie zaczynało powoli uciekać zastępowane przez senność. Dlatego też zielonowłosa niemalże z radością zgodziła się na to, by położyć się obok cyrkówki i po prostu poleżeć, pokontemplować własne piękno. Dotyk, jakim Antoinette raczyła biust Fanny, był przyjemny i odprężający. Drobne pieszczoty po udanym wieczorze zawsze były w cenie. Zielonowłosa więc nie pozostawała bierna i też wodziła palcami po ciele dziewczyny. Ona jednak skupiała się na talii, po której jeździła w górę i w dół cały czas przy tym patrząc się dziewczynie w oczy i delikatnie się uśmiechając. Nie dało się więc nie zauważyć, iż Aspley ledwo utrzymywała swoje oczy otwarte. Widać było, że powieki kleją się do siebie i chyba tylko ostatkami sił woli dziewczyna pozostawała przytomna. - Też jestem padnięta. Co powiesz na to, byśmy się położyły spać? Trzeba odpocząć przed jutrzejszym dniem. - powiedziała, by następnie ziewnąć przeciągle. Jej też się oczy już zamykały. Uznała jednak, że pościel, mimo wszystko, należy zmienić. Była bowiem cała w sokach obu dziewczyn, przy czym Fanny od czasu do czasu obficie nimi tryskała. Wstała więc z łóżka, chociaż robiła to bardzo niechętnie. - Wstań proszę. Muszę zmienić pościel. - powiedziała, po czym podeszła do szafki i wyjęła z niej kołdrę, dwie poduszki i prześcieradło. Jeśli Ant wstała, to pani detektyw zwinęła brudne posłanie w kulkę i poszła z nią do łazienki, by następnie rzucić to na podłogę w miejscu, w którym nie będzie zbytnio przeszkadzać. Następnie zasłała swoje duże łóżko nową pościelą, by z prawdziwą radością wsunąć się pod kołderkę. Odchyliła ją, by zaprosić Antoinette obok siebie. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Czw Sty 04, 2018 6:38 pm | |
| Antoinette ucieszyła się, że nie usłyszała słów zawodu, jakie mogły wypłynąć z ust Fanny. Dlatego jeszcze tylko przez jakiś czas dotykały siebie wzajemnie, aż w końcu właścicielka przyczepy, przyczepy w której dzisiaj doszło do bliskiego zbliżenia dwóch cyrkówek, w którym obie otrzymały naprawdę wiele przyjemności, odezwała się. I była to przyjemność wynikająca nie tylko z otrzymywania, bo z dawania również, chociaż to były dwie zupełnie inne rodzaje przyjemności, jakie dochodzą do głosu podczas seksu. Ucieszyła się też, słysząc, że Fanny również jest zmęczona i chętnie poszłaby spać. Antoinette zebrała w sobie jeszcze dostatecznie wiele sił, by na swoje usta przywołać szeroki uśmiech. A jednak, była do tego zdolna, mimo tego wielkiego, wciąż narastającego w sile zmęczenia. Nie było jeszcze tak źle, skoro udało jej się wstać z łóżka. Obserwowała poczynania Fanny i chciała jej pomóc, ale czuła że to ponad jej siły mimo, że posłanie łóżka to nie jest żadna filozofia... przecież sama robiła to setki razy. Ale teraz była zbyt zmęczona. Oparła się o ściankę przyczepy i dalej obserwowała, jak jej kochanka ścieli miejsce, gdzie dawały sobie wzajemnie przyjemność. Wkrótce potem było po robocie, łóżko było pięknie zaścielone i pachnące świeżością, co mogła poczuć nawet sama Antoinette, mimo że nie stała wcale tak blisko. Kiedy więc Fanny zaprosiła ją pod kołdrę, Antoinette z wielką ochotą podbiegła i wślizgnęła się pod nią. Z typowo sennym uśmiechem, takim do którego nie musiała się przymuszać gdyż ten pojawił się u niej automatycznie, położyła rękę na talii swojej aktualnej towarzyszki, chwilę ją pogładziła, aż... Antoinette zapadła w głęboki, zdrowy, regenerujący sen. Nie wiedziała, czy ma zwyczaj chrapania, bo zazwyczaj sypiała sama. A nawet jeśli z kimś, co było bardzo rzadkie, nie dowiedziała się nigdy od tej drugiej strony, czy w nocy z jej krtani dobiegają jakiekolwiek dźwięki. No ale nic, nie przejmowała się tym, bo po pierwsze była pijana, wciąż pijana, o czym nie należy zapominać, po drugie to zmęczenie... oba te powody tworzyły wybuchową mieszankę. No ale nic. Nie wiedziała, czy Fanny również zasnęła, ale teraz nie o tym myślała – nie mogła, bo teraz przebywała już w magicznej krainie snów. O ile w ogóle jej się coś przyśni, o ile to nie będzie koszmar senny... |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Wto Sty 09, 2018 11:23 pm | |
| Fanny spała snem głębokim. Takim, który nie był zakłócany przez koszmary, nie wygodę, czy chrapanie. Nawet jeśli Antoinette chrapała, to zielonowłosa tego nie zarejestrowała. Gdy już usnęła, to spała jak kamień i chociażby waliło się i paliło, chociażby armatami strzelano koło jej ucha, to nic nie było w stanie wybudzić ja ze snu. Panna Morland spała ponad dziesięć godzin, a i tak obudziła się przed swoją towarzyszką. W głowie jej szumiało, więc najprawdopodobniej była jeszcze pijana. Zdała sobie sprawę, że kac, który nadejdzie po ich wczorajszym chlaniu będzie srogi. To będzie kac morderca. Teraz jednak, jako iż była jeszcze w stanie upojenia alkoholowego, starała się poukładać w głowie wydarzenia z poprzedniej nocy. Pamiętała, że kąpała się, potem przyszła Antoinette z alkoholem, ona wyciągnęła swój, upiły się i uprawiały seks przez długi czas. Zwłaszcza ta ostatnia myśl była nad wyraz przyjemna, bo o ile czarownica nie do końca zgrywała się pod względem upodobań z Ant, tak było im bardzo przyjemnie. Dodatkowo, Apsley była niezwykle piękna, o czym dopiero po chwili Fanny sobie przypomniała. Odsunęła wymiętoszoną po całej nocy wiercenia się kołdrę, by popatrzeć na swoją towarzyszkę. Chciałaby ją zapamiętać nago również, gdy była trzeźwa. A że teraz w zasadzie była w stanie doskonale zapamiętać wyglądać dziewczyny, to postanowiła nacieszyć nią oko. Te piękne, jędrne piersi i smukła sylwetka były czymś co warto byłoby zapamiętać. Fanny nie wiedzieć kiedy pośliniła swoje palce i bardzo delikatnie, uważając, by nie obudzić Ant, położyła dłoń na jej kobiecości. Sytuacja ku temu sprzyjała, gdyż dziewczyna leżała nago na plecach z lekko rozszerzonymi nogami. Zaczęła poruszać palcami drażniąc łechtaczkę śpiącej dziewczyny. Robiła wszystko, by Ant się nie obudziła, a jednocześnie chciała zabawić się nią. Może i to było nieco podłe ze strony zielonowłosej, ale nie mogła się powstrzymać. Poruszała palcami bardzo delikatnie, ale i szybko. Z pewnością spodobałoby się to Ant, gdyby nie spała. Gdy nadgarstek zaś zaczął czarownicę boleć, to wzięła rękę i wysunęła się spod kołdry. Zeszła z łóżka, po czym poszła do łazienki, by umyć ząbki. Po kilku minutach stała już w maleńkiej kuchni. Była naga, ale przecież była też u siebie w domu. Miała prawo, by tak sobie hasać. Wyciągnęła patelnię i postawiła ją na rozpalony wcześniej ogień. Nalała oleju, wbiła kilka jajek, posoliła, wrzuciła nieco pokrojonego szczypiorku, cebuli i kiełbasy. Następnie doprawiła to i pozostawiła, by jajko się ścięło. Cały czas intensywnie przy tym mieszała drewnianą łyżką, by jajecznica nie przywarła do patelni. Na osobny ogień wstawiła wodę w czajniku. Do dwóch kubków nasypała nieco kawy, po czym zostawiła je, by woda się zagotowała. Do swojej kawy dosypała płaską łyżeczkę cukru.Jako iż nie wiedziała ile Ant słodziła, postanowiła zostawić to dziewczynie, która, jak miała nadzieję, zaraz się obudzi. Zwłaszcza, iż jajecznica doszła chwilę później. Fanny przełożyła ją na dwa talerze, które to zaniosła do łóżka stawiając na szafkach nocnych. Wróciła po kawy i zalała je. Zamieszała łyżeczką w swoim kubku, po czym przyniosła obie kawy wraz z cukierniczką i drugim kubkiem do sypialni. Postawiła obok jajecznicy i zaczekała, aż jej towarzyszka się obudzi. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Sro Sty 10, 2018 6:36 pm | |
| Mogło się zdawać, że i sen Antoinette był równie twardy. A jednak, pozory mylą. Kiedy tylko poczuła czyiś dotyk na swojej kobiecości, dziewczyna obudziła się, ale nie otworzyła powiek, więc Fanny nie mogła odkryć prawdy. Co prawda zdradzić ją mogło ciche jęczenie z rozkoszy, ale już się postarała, by z jej ust, drogą krtani nie wydobył się żaden dźwięk. To było naprawdę niemałe wyzwanie, by nie zdradzić swojej przytomności. Zwłaszcza w takiej sytuacji, jak ta, gdzie Fanny bawiła się łechtaczką swojej kochanki, a na imię jej było Antoinette. Poczuła, jak kobieta odejmuje rękę, ale i teraz ruda niczego po sobie nie pokazała. Niezła była, nie ma co! Poczuła odruch wymiotny, i chyba wiedziała, z jakiej racji. To wszystko przez to, że wczoraj upiły się, upiły się niemało, więc nie ma się czemu dziwić. Ale, całe szczęście, niczego nie zwróciła. Leżąc ciągle w tej samej pozycji, nasłuchiwała jakichkolwiek odgłosów. Oho, Fanny myje zęby... i na tej myśli skończyło się, gdyż ponownie zapadła w sen. Ale i ten był dość płytki, więc ruda otworzyła oczy, gdy usłyszała, jak jej aktualna towarzyszka wchodzi do pokoju. Coś czuła, że teraz może już otworzyć oczy i ukazać Fanny prawdę, jaką jest fakt, że już nie śpi. Widząc jej twarz, uśmiechnęła się radośnie, ale jakby jej uśmiech przysłaniała jakaś... mgła? Tak czy owak, Fanny chyba tego nie zauważyła. No, w sumie nieważne. Zauważyła, jak tamta stawia posiłek na nocnej szafce, a do nozdrzy Antosi dotarł cudowny zapach, aromat którego nie da się porównać z żadnym innym, zwłaszcza jak dopiero co się wstało i jest się na kacu (którego skutków dziewczyna jeszcze nie do końca poznała, a przynajmniej w tym przypadku, przypadku czasu spędzonego z Fanny), a jest nim zapach jajecznicy i świeżo zaparzonej kawy. Widząc, że dla Fanny najwidoczniej ruda śpi nadal, wcześniej zamknęła jeszcze na moment oczy, a otworzyła je ponownie, gdy dotarł do niej ów aromat. Uniosła się, podpierając ciężar swojego wysokiego ciała z tyłu na łokciach. I uśmiechnęła się do koleżanki po fachu ponownie, tyle że tym razem zostało to chyba zauważone. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Sob Sty 13, 2018 3:37 pm | |
| Fanny nie zorientowała się, że Antoinette nie śpi, gdy bawiła się jej kobiecością. Co jak co, ale Antosia była w stanie doskonale udawać, iż wciąż była pogrążona we śnie. Zamierzała jednak wrócić do tego, gdy obie zjedzą i trochę dojdą do siebie po przebudzeniu. W zasadzie to panna Morland już była całkowicie rozbudzona, a poranna zabawa niby-śpiącą dziewczyną dodatkowo ją pobudziła. Zielonowłosa dała się nabrać na to, iż jej towarzyszka obudziła się dopiero wtedy, gdy ta pierwsza przyszła do sypialni ze śniadaniem. Uśmiechnęły się do siebie, a dodatkowo czarownica pozwalała sobie na to, by błądzić po ciele cyrkówki swoim zamglonym wzrokiem. Właśnie! Wciąż nie miała na sobie okularów, więc założyła je szybko na nos i dopiero teraz spojrzała przez chwilę na dziewczynę. Tamta mogła odnieść wrażenie, iż jest pożerana wzrokiem. Na ulicy takie spojrzenie świadczyło o tym, iż rozbiera się kogoś wzrokiem. Tutaj jednak było inaczej, wszakże obie były nagie. - Jak się spało, księżniczko? - zapytała wciąż uśmiechając się do dziewczyny. Usiadła na łóżku po turecku, więc Ant mogła mieć doskonały widok na całe ciało kobiety, włącznie z tym najbardziej intymnym miejscem. - Smacznego. - powiedziała, po czym chwyciła swoją porcję jajecznicy i zaczęła ją jeść widelcem. Taka sama porcja czekała również na jej towarzyszkę, z tym że na kubku tamtej znajdowała się jeszcze łyżeczka służąca do posłodzenia sobie kawy i zamieszania jej. - Mam nadzieję, że to co wczoraj robiłyśmy nie uważasz za błąd. Bo ja nie i...chętnie bym to powtórzyła zanim się dzisiaj rozejdziemy do swoich zajęć. Co ty na to? - zapytała, po czym upiła łyk gorącej kawy, by następnie zjeść nieco jajecznicy. Tak, Fanny miała ochotę na jeszcze trochę igraszek, na jeszcze jeden seks. W końcu nie wiadomo kiedy będą miały okazję, by to powtórzyć. Czy to razem, czy z kimś innym. Pani detektyw miała przy tym nadzieję, iż Apsley się zgodzi, spałaszują śniadanie, wykąpią się, a potem oddadzą się błogim rozkoszom. Zielonowłosa miała bowiem jeszcze trochę czasu, zanim będzie musiała udać się do pracy. Jednej czy drugiej. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Pon Sty 15, 2018 7:17 pm | |
| Poczuła zaiste wzrok Fanny na sobie, ale nie można powiedzieć, że jakoś przesadnie jej to przeszkadzało. Przeciągnęła się nieco ospale i posłała jej lekko senny uśmieszek. No, może trochę przesadziła, może wyszedł jej zbyt senny.. ale w ten sposób pewnie Fanny bardziej uwierzy, że ruda wtedy spała, a przynajmniej Antoinette tak sądziła, ale to nie miało żadnego znaczenia. No bo starsza z kobiet i tak nabrała się, że jej aktualna kochanka spała w tamtym momencie. Tak więc, tamtą sytuację można spokojnie posłać w zapomnienie. Dlatego powróćmy do tego, co dzieje się aktualnie. Tak więc, ruda przeciągała się, a właśnie wtedy usłyszała słowa padające z ust Fanny. Uśmiechnęła się ku niej i chwila musiała minąć, zanim odpowiedziała. - A spało się dobrze... – usłyszawszy "smacznego", ponownie spojrzała na gotowe śniadanie i tak samo, jak Fanny, zaczęła spożywać ten aromatyczny posiłek. Antoinette zauważyła, że chyba dawno nie miała w ustach jajecznicy. Zrozumiała to, kiedy pierwsza porcja jajka wylądowała w jej ustach. Całe szczęście, że starsza z kobiet przyrządziła akurat to. Brakowało jej tego smaku. - ...dziękuję. I również smacznego – teraz już na dobre zajęła się posiłkiem. Jadła powoli, by, po pierwsze żołądek miał szansę wszystko przetrawić aby nie była głodna. Po drugie, chciała się delektować tym smakiem. Zerknęła niepozornie ponownie na szafkę nocną, i zauważyła, że zupełnie zapomniała o kawie! A że Antoinette nie lubiła słodkiej (gardziła też dodatkiem pod postacią mleka, jednak nie zawsze, są wyjątki, ale to nieważne), od razu przyłożyła naczynie do ust i upiła pierwszy łyk. Tak, kawa była doskonała. Zwłaszcza że jest ranek. Zwłaszcza że tę noc (oprócz części, którą poświęciły na sen) przeżyły tak, jak przeżyły... ale czy na pewno ma to jakiś związek? Piła powoli kawę, ale kiedy Fanny odezwała się ponownie... Antoinette mimowolnie wypluła część gorącego napoju, jaki aktualnie miała w ustach. Nie wiedziała, dlaczego na jej słowa zareagowała tak, a nie inaczej. Wierzchem dłoni wytarła usta i spojrzała przepraszająco na kobietę. Przepraszająco? Kolejna rzecz, która nie pasowała do rudej pannicy. No ale wiemy już, że Antoinette czasami ujawniała przed ludźmi zupełnie inną część samej siebie. - Przepraszam. No ale... bardzo chętnie. – i na jej twarzy wciąż widniał ten sam, przepraszający uśmieszek. - Tylko... proszę, po posiłku daj mi nieco odpocząć, ok? |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Sro Sty 24, 2018 10:24 am | |
| Fanny spożywała w spokoju swoją porcję posiłku, gdy została zaskoczona reakcją Antosi, która to wypluła kawę na swój talerzyk oraz nogi. Na szczęście pościel nie ucierpiała, bo nie miała trzeciego kompletu. Zielonowłosa odłożyła na bok swoje śniadanie, poszła do kuchni i przyniosła kilka listków ręczników papierowych, po czym dokładnie wytarła nimi nogi kobiety. Robiła to delikatnie uważając przy tym, by nie wytrącić jej z rąk talerzyka z jajecznicą. Panna Morland była zadowolona, że kobieta przystała na propozycję jeszcze jednego stosunku, ale poprosiła o chwilę przerwy na odpoczynek po śniadaniu. - Oczywiście. W zasadzie to chętnie bym się wykąpała zanim zaczniemy się ponownie bawić. Może wykąpiemy się razem? - zapytała spoglądając dziewczynie w oczy. Następnie odłożyła brudne ręczniki na szafkę nocną, wzięła jajecznicę i dokończyła ją jeść. Teraz przyszła kolej na kawę, która była gorąca w momencie przyniesienia. Teraz miała jednak idealną temperaturę do tego, by ją wypić, więc czarownica upiła łyk napoju. O tak, nie ma nic lepszego na świecie od kawy o poranku. No, może kilku orgazmów, a potem kawy. Ale to nie zawsze mogła mieć. Po kilku minutach kubek był pusty, jeśli nie liczyć fusów, które zostały na dnie, posiłek zjedzony, więc Fanny wstała i poszła do łazienki. Zatkała odpływ korkiem, po czym odkręciła kran. Wróciła do sypialni, gdyż napełnienie wodą tej dużej wanny zajmowało zazwyczaj około kilku minut. Położyła się na plecach, a wyprostowane nogi założyła jedną na drugą w okolicy kostek. Leżała tak oddychając miarowo i pozwalając jedzeniu ułożyć się w żołądku. Przymknęła na chwilę oczy pozwalając sobie rozkoszować się tą chwilą relaksu, na którą zasłużyła. Rzadko kiedy miała bowiem czas na odpoczynek ze względu na prace, jakie wykonywała. Praca w cyrku nie była ciężka, natomiast praca jako prywatny detektyw dosłownie wysysała z niej wszystkie siły. Po intensywnym dniu nie miała więc ochoty na nic innego jak wrócić do domu, zjeść coś ciepłego, wykąpać się, przeżyć orgazm lub dwa, po czym położyć się spać. I tak w kółko. Cieszyła się więc, że miała dzisiaj nieco luźniejszy dzień, dzięki czemu mogła wstać później niż zwykle, a co za tym idzie, mogła się wreszcie wyspać. |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Czw Sty 25, 2018 6:13 pm | |
| Nie skomentowała tego, jak szybko Fanny zajęła się wyplutą (nieumyślnie, oczywiście) przez Antoinette kawą. No ale nieważne, a sama ruda pannica nie rozmyślała dłużej nad tym, czemu, z jakiej racji w ogóle do tego doszło. Zamiast zareagować, jadła dalej w spokoju swoją jajecznicę, powoli, dokładnie przeżuwając, o czym zresztą już doskonale wiemy. Było cicho, przytulnie i spokojnie i tego klimatu nie zniszczyła nawet propozycja właścicielki przyczepy. Antoinette, słysząc ją uśmiechnęła się od ucha do ucha. Tak, gorąca kąpiel była tym czymś, czego jej naprawdę było trzeba. A kąpiel razem była jeszcze lepszym pomysłem. Dlatego ruda pokiwała energicznie głową, zgodziła się i powiadamiając o tym Fanny nie użyła słów. Mimika jej twarzy mówiła sama za siebie. Skończyła posiłek, wypiła kawę i już miała powiedzieć Fanny, że kąpiel zaraz po posiłku nie jest zbyt zdrową opcją, ale powstrzymała się w ostatniej chwili czując, jaka jest brudna i chciała jak najszybciej ów brud z siebie zmyć. Zatem milczała w tej kwestii. Kiedy gospodyni przyczepy zniknęła, początkowo nie wiedziała gdzie poszła, bo odeszła bez słowa, ale już po chwili doszło do niej, że poszła do łazienki, by napełnić wodą wannę. Zrozumiała, słysząc jej szum. Nie wiedziała, co ma ze sobą zrobić. Z nudów zaczęła liczyć w pamięci od stu w dół... trochę dziecinna zabawa, nie ma co, jednak Antoinette nie miała żadnego innego pomysłu. Ucieszyła się więc, widząc, jak do sypialni powoli wchodzi Fanny. Pomyślała, że może powie jej o swojej teorii odnośnie tego, że nie należy brać kąpieli zaraz po posiłku, no ale pomyślała, że zanim wanna się napełni, zanim się rozbiorą i tak dalej, i tak dalej, minie naprawdę sporo czasu. Uśmiechnęła się ku niej i widząc, że Fanny zmierza w jej kierunku, automatycznie zrobiła jej miejsce na łóżku domyślając się, co ta planuje zrobić. Nie myliła się. Kiedy obie kobiety leżały już obok siebie, Antoinette uniosła nieznacznie jedną z rąk i zaczęła miziać kobietę po piersiach. Racja, obiecały sobie że do dalszych zabaw czas przyjdzie potem, jednak... takie lewo-co-dotykanie jest niewinne, prawda? Potem zaczęła bawić się jej sutkami, lekko je trząsając opuszkami własnych palców tej samej ręki. Tak, w użyciu miała wciąż jedną i tą samą rękę. Druga, mogłoby się zdawać, odpoczywa. |
| | | Fanny Szmaragd
Liczba postów : 348 Join date : 16/10/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Nie Sty 28, 2018 6:18 pm | |
| Fanny leżała sobie spokojnie na łóżku, gdy poczuła na swojej piersi dotyk. Zerknęła tam i dostrzegła, że Antosia zaczęła ją delikatnie miziać, a chwilę później trącać jej sutki. Zielonowłosa nie protestowała. Pozwoliła dziewczynie bawić się tak, jak tamta chciała. Zaraz jednak położyła się na boku i swoją dłonią zaczęła wodzić po jej ciele delikatnie muskając skórę opuszkami palców. W pewnym momencie również dotarła do piersi cyrkówki i zaczęła się nimi bawić. Masowała je, trącała suki, szczypała je,wodziła palcami wokół nich. Po chwili przybliżyła się do dziewczyny i spojrzała jej głęboko w oczy uśmiechając się przy tym kusząco. - Wiesz co mnie najbardziej podnieca? Jak ktoś dotyka moich piersi w umiejętny sposób. A najlepiej, gdy robi to ustami. - powiedziała do niej, ale nie pozwoliła jej na dalsze działania. Usiadła na łóżku. - Wanna już z pewnością jest napełniona. Chcę się wykapać, ale nie chcę robić tego sama. - powiedziała, po czym chwyciła dłoń Apsley i pociągnęła ją za sobą, by następnie zaprowadzić ją do łazienki. Zakręciła kran, po czym weszła do gorącej, parującej wody. Z początku na skórze czuła szczypanie spowodowane temperaturą wody, ale potem poczuła przyjemność rozluźnianych mięśni. - Jak ja to uwielbiam... - mruknęła do siebie, po czym oparła się o wannę i przymknęła oczy. Zgięła nogi w kolanach i rozchyliła je nieco robiąc w ten sposób miejsce dla Antosi, by ta ułożyła się między nimi. Czy ta jednak skorzysta z tego zaproszenia? |
| | | Antoinette Marionetkarz
Liczba postów : 240 Join date : 24/04/2016
| Temat: Re: Przyczepa Fanny Czw Lut 01, 2018 3:56 pm | |
| I teraz również było miło i przytulnie, a nawet nieco erotycznie, gdy Antoinette bawiła się jej piersiami. Również wtedy, gdy Fanny wodziła palcem po ciele rudej. Potem powieliła gest tej ostatniej, teraz przenosząc swój dotyk na piersi młodszej z kobiet. Antoinette całkowicie zatracała się w tych cielesnych doznaniach, do czasu aż usłyszała głos Fanny. Antoinette zmartwiła się nieco. No bo zrozumiała, że nie pieści jej umiejętnie, ale nie dała tego po sobie poznać – to znaczy tego zmartwienia. A tak bardzo się starała. Kiedy Fanny skończyła mówić, ruda już miała wziąć jednego z jej sutków do ust, ale nie mogła tego zrobić, gdyż... po prostu jej przerwano. Może to i dobrze? Kąpiel działa kojąco, odprężająco, więc może w jej trakcie Antoinette zapomni o tym, co ją dotknęło w słowach gospodyni przyczepy, (tak, dotknęło ją. Trochę to nie pasuje do jej charakteru, no ale co tam), i po prostu się zrelaksuje? Rozmyślała o tym wtedy, gdy Fanny prowadziła ją do łazienki. Antoinette widziała, jak jej kochanka wchodzi do zapełnionej wanny, wanny z której unosiła się para wodna, i początkowo pomyślała, że ta zapomniała o niej, zapomniała kompletnie, no bo... no bo jakby przestała zwracać na nią uwagę. Jednak po chwili rozpogodziła się, widząc jak kobieta rozszerza nogi, Antosia zinterpretowała ów gust właściwie. Powoli uniosła lewą nogę i w równie ślimaczym tempie włożyła ją do wody. Najpierw stopa... dziewczyna automatycznie ją wyjęła czując, jak bardzo gorąca była woda. Ale za drugim razem udało jej się włożyć całą nogę, co uznała za swój wielki sukces. Potem druga noga, aż w końcu Antoinette usiadła i zanurzyła się jeszcze głębiej, opierając plecy o osobę Fanny. Podczas tego całego procesu, podobnie jak i podczas chwili w łóżku, która miała miejsce nieco wcześniej, nie odezwała się ani słowem. Uznała, że słowa są tu po prostu zbędne. Po chwili zrozumiała nawet, że to (kąpiel) jest, przynajmniej dla niej samej, przyjemniejsze niż wszystkie pieszczoty cielesne świata, przyjemniejsze niż seks. - Podrapiesz mnie po plecach? – spytała cichutko, ale na tyle głośno by Fanny mogła ją zrozumieć. Nie powiedziała jej tego prosto w oczy, gdyż w tej pozycji było to utrudnione, a nawet niemożliwe. Na dodatek, jak widać, milczenie Antoinette najwidoczniej ujrzało swój kres. Chociaż, może milczenie z jej strony pojawi się na nowo? |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Przyczepa Fanny | |
| |
| | | |
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|