Truth or Dare

First topic message reminder :

Prosta gra. Możemy zadać osobie powyżej pytanie (do gracza) lub dać zadanie (do wykonania przez postać na fabule) w zależności od tego co wybierze. Można to zrobić kosztem wystawienia się na to samo.

Na przykład:
Osoba A: Zadaje pytanie osobie powyżej. Chce zadanie. Gdy je otrzyma, musi je wypełnić na najbliższej fabule, w której będzie brać udział (lub której już jest częścią).
Osoba B: Daje Zadanie Osobie A. Chce pytanie. Gdy je otrzyma, odpowiada edytując swojego posta.
Osoba C: Zadaje pytanie Osobie B. Chce pytanie. Gdy je otrzyma, odpowiada edytując swojego posta.
itd.

Zacznijmy delikatnie. Kto mi zada pytanie?

ODPOWIEDŹ: Z Astharoth. Byłoby gorąco~

Co zrobiłaby Twoja postać, gdyby została pojmana przez Inkwizycję? Próbowałaby uciec, chciałaby dołączyć do ich szeregów czy dałaby się zabić?

Pytanie

Nie wierzy w to. Przeciwnie - usilnie stara się, żeby to się nie spełniło. Przez to nieco zwątpiła w magię i wróżbiarstwo i dlatego też wróży mniej i głównie za pieniądze. Nie chce nikogo oszukać c:

Czy Astaroth wierzy w postawioną przez siebie wróżbę dotyczącą męża i wielu dzieci?

Pytanie.
Odpowiedź: Pół na pół. Mam obrazy sytuacji niepodpięte pod żaden konkretny scenariusz, ale to tyle jeżeli chodzi o moje plany.

Masz jakieś plany dla swojej postaci? Chciałbyś/chciałabyś żeby spotkała ją jakaś konkretna przygoda?

Pytanie.

ODPOWIEDŹ: Tak jakoś wyszło. Improwizacja z tym co było pod ręką.

Gdzie Twoja postać nauczyła się walczyć drabiną? XD

Pytanie.

Odpowiedź: Nie. Już nie podpala wszystkiego co popadnie, chociaż jeśli jakiś ją przestraszy, to potrafi zrobić krzywdę. Teraz raczej wie, czym skutkuje taka porywczość, więc stara się hamować. Koszmarami wciąż gardzi, dlatego jeśli jakiś zajdzie jej za skórę, to nie będzie się powstrzymywać, ale mimo wszystko stara się egzystować na zasadzie "nie przeszkadza mi, póki jest daleko i nie wchodzi mi w drogę". Najbardziej lubi Koszmary w klatkach, kiedy może je bezkarnie dźgać kijem C:

Jaki obecnie stosunek do koszmarów ma obecnie Astaroth? Czy ciągle reaguje w taki sam płomienny sposób?

Pytanie.
Odpowiedź: Chociaż to forum yuri nie jestem tu z tego powodu. Nie posiadam zatem jako takich fantazji, chociaż mam parę drobnych fetyszy które mogłyby na mnie zadziałać.
Co do samego roleplayu - chcę prowadzić postać, która systematycznie się rozwija. Która nawet jeżeli przekracza granice - dalej jest zwykłym człowiekiem, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Zapytam w takim razie, skoro sobie życzysz. c: Masz jakąś fantazję, jaką masz nadzieję spełnić na tym forum? Opowiesz o niej, jeśli masz? ;3

Zadanie.

Na następnej fabule spraw, żeby objawiła się androfobia Twojej postaci c:

Wypełniłam jedno zadanie, to chcę kolejne \o/

Twoja postać ma dużo związku z ogniem. Znaczy się, po części ze słońcem też.
Niech zatem okaże szacunek tej wielkiej sile natury i odda jej cześć. W najmniej spodziewanym momencie. Forma dowolna.

Wyzwanie.

- Dziwne, że mam ochotę na roz-, po- i z-. Złamania, zwichnięcia, poparzenia, rozcięcia, rozpłatania, poobijania, pocięcia, zadry, zniszczenia, zadrapania, zranienia, zacięcia. Oczywiście, w dowolnej kolejności. Zwijaj się z bólu, skarż się i cierp. Gnij sobie słodko, gdy dotknie Cię sierp! - - woła radośnie i znika tak szybko jak się pojawiła.

/Chodzi o bolesną, widowiskową krzywdę zadaną sobie lub innym, za zgodą użytkownika trwałą, ale obejdziemy się bez wiecznych szkód i śmierci. Szkoda by było.../

Pytanie na rozgrzewkę ^ ^

Edit: Nie zauroczyłaby się. To jest z góry niemożliwe do osiągnięcia. Jest zepsutym egzemplarzem pozbawionym możliwości odczuwania wyższych emocji. Tylko te podstawowe. Strach. Pożądanie (fabuła z As za niedługo). A jeśli nawet byłaby w stanie się zauroczyć, nie miałaby pojęcia co to i sądziłaby, że się pochorowała albo coś. Nie drążyłaby tego.

Co by było, gdyby Mary Jane się w kimś zauroczyła?


Pytanie~

ODPOWIEDŹ:
Cóż, na pewno spadły na podłogę, ale kto wie, co się potem z nimi stało, może ktoś sprzątnął, może jakieś zwierzątko się pożywiło... Więc nie wiem, gdzie je zostawiła :<
Ale Vivi kiedyś opowie o tym na fabule

Gdzie Viv zostawiła palce? Nurtuje mnie to o.o

Pytanie, bo wyzwania pewnie i tak nie zrobię przed świętami ;-;

Czemu Mary Jane? Lubisz Spider-Mana, czy coś? .o.

Pytanie.

ODPOWIEDŹ: Nie. Inkwizycja poluje na czarownice. Zabija je. A Fia chciałaby, żeby wszyscy żyli sobie razem.

Czy Fia myślała kiedyś o karierze męczennicy? Bo jak rozumiem, ma dosyć neutralny stosunek do Inkwizycji? Czy mogłaby z nimi współpracować?

Pytanie

Odpowiedź: Chyba nic z jego upodobań nie można nazwać fetyszami, ale aby nie zostawić zupełnie niesatysfakcjonującej odpowiedzi, powiem, że kręcą go wredne i dominujące panny, małe cycki, zgrabne plecy i ramiona. Niespełnionych pragnień nie ma; co chciał, zdążył już przeżyć. I nie, wcale nie jest pedofilem >>>:^(.

Czy Lynn ma jakieś niespełnione fetysze?

Pytanie bo nie gram na fabule za bardzo.

Odpowiedź: Tak, moją uwagę przykuło właśnie "forum o tematyce yuri". A gatunek tak lubię jak każdy facet powinien.

Jaki jest Twój stosunek do yuri? Pojawiłeś się na tym forum właśnie ze względu na taką tematykę?

Pytanie, bo wciąż jestem w trakcie wypełniania zadania :^)

Odpowiedź: Zaczęło się od zwykłej chęci rozbudowania steampunkowej treści na tym forum. Okej, dlatego pojawiły się plany na zegarmistrza-wynalazcę. Z początku miał być on bardziej szalony i mniej uprzejmy, nooo, ale wyszło jak wyszło (czyli prawie mi się udało). A przy okazji pisania historii wpadłam na pomysł uczynienia z niego ex-inkwizytora, jako że bez dramatów bym się nie obeszła. Później zagłębiłam się w historię z Lilly, no i proszę - wkręciłam się na dobre, wszystko poszło samo, przyjemnie mi się pisało te delikatne romanse. Co chciałam osiągnąć? Zgorzkniałą postać, żyjącą przeszłością, gadającą do zegarków, niepotrafiącą postawić kroku na przód. Bardzo dramatogenną. Dalekich planów wobec niego nie mam, ale zdaje mi się, że jest na tyle złożony, że wystarczy go wrzucić w nasz świat, a będzie żył swoim życiem.

Od zawsze mnie ciekawiło skąd w ogóle wziął się pomysł na stworzenie postaci Lynna. Co Cię natchnęła? W jakim celu? Co chciałaś osiągnąć?



Pytanko, bo nie mam jaj :<

Odp: Ich relacja właśnie nie ma wiele wspólnego z typowym "panowaniem kota". Owszem, Bethania czasami potrafi być oschła i niewrażliwa, ale w prawdziwych momentach słabości potrafi okazać swoją miłość. Ze względu na warunki w jakich znalazła się w posiadaniu Matta i to jak oddanie się o nią troszczy, można z całą pewnością powiedzieć, że docenia jego starania. Potrafi również być bardzo zazdrosna o swojego tatusia.

Czy Bethania docenia starania Matta, czy też traktuje go jak swojego ludzkiego niewolnika?


Pytanko~

ODPOWIEDŹ:
Lana nauczyła się kiedyś (dawno) rozładowywać stres przy pomocy manipulacji i bawienia się uczuciami innych ludzi. Dawało jej to poczucie władzy, jakiej nie odczuwałaby w jawnych praktykach Katów i Żniwiarzy. Nie oznacza to, że te dwie profesje są od razu dla niej jakieś gorsze i nie miałaby nic przeciwko jakiejś odmianie od czasu do czasu, no ale nie może :v

Czemu Lana nie została Katem albo Żniwiarzem?

Pytanie, bo zadanie dalej wisi ;w;

Odpowiedź: Myślę, że zgodziłaby się na taki układ. To, czego ona najbardziej nie lubi, to ograniczeń, więc póki jej partnerka nie narzuca jej takowych (w tym w kwestiach właśnie pieprzenia się połową miasta), to ona jest za. Poza tym, ona lubi nowe rzeczy, a to niewątpliwie byłoby coś nowego dla niej c:

Czy gdyby Astaroth miała okazję wejść w otwarty związek, zrobiłaby to?

Pytanie~

ODPOWIEDŹ:
Milczałaby. Wytrwale, ostentacyjnie, tak długo, ile by wytrzymała (a wytrzymałaby sporo). Raczej nie starałaby się niepotrzebnie prowokować Kata, choć pewnie wyrwałby się jej jakiś mocno antyinkwizycyjny tekst. Całą sobą pokazywałaby własną dumę i pogardę dla przesłuchujących. Wychodziłaby z założenia, że mogą zgnoić ją fizycznie, ale psychicznie się nie podda. Oczywiście starałaby się też znaleźć jakiejś wyjście, możliwość ucieczki, bo nie widzi jej się płonąć na stosie.

Jak Vivan zachowywałaby się na Inkwizycyjnym przesłuchaniu?


Wyzwanie skoro tak ładnie prosicie ;w;

Ha! Niech Matt na którejś fabule, dowolnej, podaruje Selene kwiat(y). Okazja dowolna. Kwiat dowolny (może być nawet pojedyncza stokrotka). c:


Pytanie~

ODPOWIEDŹ:
Biorąc po uwagę, że czarownicy zdarzają się dużo rzadziej niż wiedźmy, Lana nie miała przyjemności wyśledzić żadnego. Jest świadoma ich istnienia i pamięta o tym w trakcie swojej pracy, jednak nie jest nastawiona, że kiedyś jakiegoś spotka. Gdyby tak się stało, uznałaby takie zadanie za swoiste wyzwanie, gdyż nawiązanie relacji damsko-męskiej wymagałoby od niej dużo więcej subtelności i zwracania uwagi na obyczaje, by nie przekreślić swoich szans w przypadku konserwatywnego celu, a także nie narazić się na ostracyzm ze strony społeczeństwa.

Czy kiedykolwiek Lana miała zadanie polegające na sprawdzeniu, czy jakiś mężczyzna jest czarownikiem? A jeśli nie, to czy bierze cokolwiek takiego pod uwagę/jak by zareagowała?

Pytanie.
Odpowiedź:
Tok myślowy starego roleplayowca - część pierwsza
Pomysł wstępny - postać związana z owadami i modyfikacją emocji i odczuć - grawitacyjne skakanie po suficie odpadło
Poszukiwania wyglądu - monster girl.
<1,5 godziny później>
"Chatboxie nie mogę nic znaleźć, ktoś coś pomoże?"
Rachel wyskakuje z Wo-class Carrierem z Kancolle.
"To... jest idealne"
Reszta poszła trochę by pasowało do wyglądu, trochę by pasowało do pierwotnego konceptu, i sporo by po prostu było zabawnie. Ta dah!

Dlaczego macki? ;w; Skąd pomysł na taką postać?

Pytanie~

Odpowiedź:

Nie, raczej nie, nawet gdyby nie byłaby z tym człowiekiem w dobrych stosunkach. Z pełną wiarą w swoje możliwości, odłożyłaby dorwanie czarownicy na inny dzień.

Czy by dorwać czarownicę byłaby w stanie poświęcić człowieka, który ją chroni?

Wyzwanie.

Niech Tabula na jakiejkolwiek fabule zacznie śpiewać pieśń pochwalną dla jakiegoś morskiego bóstwa. Może być w jakimś starożytnym języku. Może być dla Cthulhu. To już Twoja inwencja twórcza.

Wyzwanie poproszę C: