Leshico Mistrz kowalstwa
Liczba postów : 54 Join date : 13/10/2017
| Temat: Zagajnik Nie Mar 28, 2021 3:21 pm | |
| Kawałek lasku, który postanowił oddzielić się od swojej matuli i korzenie zapuścić wśród wiejskiej społeczności. Będąc niedaleko murów miasta Wishtown, uchodzi za naturalny zielony park. Z Ponurym Borem łączy go jedynie niewielki przesmyk. Ze względu na krążące po okolicy legendy o znikających dzieciach i żyjącym w Borze potworze zjadającym ludzi, odradza się zapuszczania w tamte rejony. Sam zagajnik jest bezpieczny. Prowadzą do niego kilka ścieżek, po których w trakcie przerwy od pracy lubią się przechadzać zmęczeni wieśniacy. Ze względu na niezwykły urok tej zbieraniny drzew, kwiatów i drobnej zwierzyny miejsce jest popularne również wśród młodzieży. |
|
Annie Cień Wishtown
Liczba postów : 62 Join date : 09/09/2019
| Temat: Re: Zagajnik Pią Kwi 02, 2021 4:43 pm | |
| . . Carter podszedł ostrożnie do zagajnika, lecz spodziewanej wiedźmy już tam nie było. Zamiast niej u progu stał nieruchomo z przekrzywionym łebkiem zajączek albinosek. Krwiste, czujne ślepia nieustannie zdawały się miarkować zamiary duchownego, a gdy ten zbliżył się dostatecznie blisko, wchodząc między drzewa, kicnął doń dwa razy. Spojrzał się niewinnym, zwierzęcym wzrokiem i przemówił. — Carter Elias… Moja Pani Cię oczekuję. Czy zechcesz do niej przemówić? — jak na królika to głos był niski, przypominał starego lokaja. Po słowach zwierzę ruszyło w głąb zagajnika. Skacząc od wzgórka do wzgórka, kierował się co raz bliżej Zakazanego Boru, zwanego również Ponurym. Zwierzęta, które zazwyczaj unikają ludzi w tej okolicy, przyglądały się tylko w osłupieniu człowiekowi i prowadzącemu go zajączku. Podczas przechadzki zajączek postanowił zagaić „gościa” rozmową. — Co cenisz bardziej? Swoją wiarę czy organizację? Czy to prawda, że istoty takie jak my, nie możemy koegzystować razem z wami, przeciętnymi ludźmi?
W końcu zatrzymali się na niewielkiej polanie. Zaszumiało w liściach drzew naokoło, po czym z krzewów i wysokiej trawy wyłoniły się pomniejsze zwierzęta. Zabrzmiał dźwięk zrywu wiatru, a następnie… dzwonki — takie jakie rozbrzmiewały podczas ceremonii w świątyni pastora. Nastąpiła cisza. — Pani chciałaby byś przemówił… — zwrócił się do Cartera już dobrze znany mu zajączek. |
|