Integracja lvl: wishtown

Zadajemy pytanie osobie poniżej, na dowolny temat np. dotyczący jej upodobań, postaci na forum, czy tego co jadła wczoraj na śniadanie. Osoba ta odpowiada zgodnie (w mniejszym lub większym stopniu) z prawdą i zadaje pytanie kolejnej osobie.

Moje pytanie:

Co Cię przygnało na to forum!? :O

Właściwie to chciałam spróbować swoich sił na yuri. Grałam tylko raz (w 2011, początek mojej kariery na forach, haha), było to moje pierwsze forum. I jak tylko się dowiedziałam pocztą pantoflową o reaktywacji, zarejestrowałam się. Nie wiem tylko, co mi stanęło na drodze, bo nie zagrałam. .-. Ale teraz gram! :3

Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z forami? c:

Wczoraj...
Dobrze, tak naprawdę trochę wcześniej, ale nie wiem, czy za początek można uznać dodanie trzech Kart Postaci na różne fora... i napisaniu łącznie dwóch krótkich wątków, bo trzecie konto nawet tego niestety (i niekoniecznie w pełni z mojej winy) się nie doczekało. Więc - pozwalając sobie z góry założyć, że z tym będzie inaczej - swoją przygodę z forami zaczęłam piątego grudnia tego roku.

Jaka była twoja początkowa koncepcja odnośnie postaci?

Poza tym, że wcale nie miała mieć wizerunku Cirilli, nic się nie różniło. Istniał jeszcze dylemat odnośnie rangi - wahanie pomiędzy zwykłym knechtem Inkwizycji, a Mistrzynią Żniwiarzy/Katów, co miałoby bezpośrednio inny wpływ na obnoszenie się z amnezją w realiach fabularnych - dla zwykłej wojowniczki raczej Balsamiści i spółka nie próbowaliby wynaleźć metod, dzięki którym przywrócona zostałaby pamięć (już aż tak bardzo zła dla tej swojej postaci być nie mogłam). Ostatecznie wyszedł taki twór i zobaczymy, co z tego będzie dalej.


Dlaczego akurat forum yuri?

Na to forum przyciągnęła mnie fabuła. Prawdopodobnie nie zrezygnowałabym, gdyby miało opierać się na związkach między mężczyznami lub po prostu parach hetero. Akurat w tym przypadku to nie miało większego znaczenia i potraktowałam to jako ciekawy dodatek.
Przy okazji przyznam, że nigdy nie interesowałam się yuri - nie oglądałam ani nie czytałam, a wcześniej opisane zmagania odbywały się na forach yaoi. To moje pierwsze forum o podobnej tematyce, więc mam nadzieję, że będziecie wyrozumiałe i dobrze się mną zaopiekujecie!

Ile trwał twój najdłuższy staż na forum?

Zajmiemy, spokojnie. <3

Najdłużej na forum urzędowałam przez blisko jedenaście miesięcy. Pięćset godzin na koncie, z którego grałam najczęściej, booyah. Forum było moje, miałam z kumplem robić reaktywację, ale coś poszło nie tak i nie będzie, hehe. Szkoda w sumie, ale co ja poradzę.

Gdyby pojawiła się taka możliwość, przeszłaby Ci przez głowę zamiana z innym graczem na postaci?

^Przypomniałaś mi czasy, kiedy sama chciałam założyć forum. Gratuluję wytrwałości i w ogóle!

Taka zamiana (na z góry określony czas) mogłaby być ciekawa, ale chyba nie chciałabym rozstawać się z moją postacią na stałe. Są już pomysły, są plany, jest sentyment...


Byłabyś w stanie uśmiercić swoją postać?

Ooooo tak. Ale najpierw wycisnęłabym z niej wszystko. Poprowadziła sesję z każdym graczem, stworzyłabym najgorsze dramaty, modę na sukces w wersji Wishtown, a gdy w końcu zaznałabym spełnienia to dałabym mojej Selene odejście w wielkim stylu, wiecie, z fajerwerkami, wybuchami, latającymi wiewiórkami. Doprowadziłabym naszą całą drobną społeczność do łez, mówię Wam. A później bym gapiła się tydzień w sufit, tęskniąc, jedząc lody czekoladowe i powtarzając sobie pod nosem - "Oh god, what have I done?".
Ale tak, byłabym do tego zdolna.

Skoro jesteśmy przy tematach dotyczących forum... Jakie jest najciekawsze przeżycie, jakiego doświadczyłaś na dowolnym PBF (macie moje przyzwolenie na lekkie podkoloryzowanie tejże historii xD)?

Kiedy Lucyna zmieniła się w krzesło i Drejki na niej usiadł nagle okazało się, że krzesło ma drzazgę... i jakiś nagi wróżek wszystko filmował... i jeszcze inna wróżka (tym razem ja) bezczelnie jadła popcorn karmelowy. Od tamtego momentu nie wchodzę na cebe po północy. NIGDZIE.

Na ilu forach już grałaś/grałeś?

Clar XDDD

Hmmm... Zdaje mi się, że grałam (a przynajmniej usiłowałam) na wszystkich forach yuri, które powstały w ostatnich latach. Te jednak prędko się wykruszały, szczególnie jeśli mowa o tych z tematyką szkolną (tak, na takie też się szarpnęłam, prawie nie żałuję XD), zostawałam na większości do końca, ale i tak dużego doświadczenia tu nie mam. Łącznie było ich z 6-7, raczej nie więcej. Wszystkie dobrze wspominam, jakieś przeżycie to było.

A ja może złamię ten ciąg forumowych pytań:

Jakie były Twoje pierwsze wyobrażenia do przyszłości? Czym chciałaś się zajmować, będąc jeszcze dzieckiem?

Ja bardzo chciałam być archeologiem. Jak tylko nauczyłam się czytać, co dla portfela mojej mamy nastąpiło za wcześnie, bo już jako czterolatka czytałam, zaczęłam domagać się książek o starożytnym Egipcie. Tak to mnie trzymało, że dopiero lekcje przyrody w piątej klasie zrewolucjonizowały moje plany na przyszłość. XD

Gdybyś mogła stać się na jedną noc zwierzakiem, na co padłby Twój wybór?

Waham się między kotem a krukiem. W pierwszym przypadku nie musiałabym nic robić. Może nawet bym się porządnie wyspała! XD Znalazłabym sobie jakieś miejsce, ewentualnie żebrała o jedzenie miłych ludzi. xD Ale jednak w drugim przypadku mogłabym sobie polatać przez ten czas, a to mnie najbardziej kusi. i jeśli któraś opcja miałaby mieć przewagę, to właśnie ta. <3

Masz jakąś wizję forum idealnego?

Pierwsze co nasuwa mi się na myśl... Zawsze grałam kłamcami. Ojej, zawsze, co do jednej postaci. Aż moją Selene postanowiłam uczynić szczerą i prostoduszną. JAK CIĘŻKO MI SIĘ TYM CHOLERSTWEM GRA NIERAZ. Na fabule często lepiej nagiąć prawdę, aby zręcznie poprowadzić dialog, może wkręcić trochę akcji. No nic, muszę żyć z taką ofiarą, co nie potrafi kłamać.
Poza tym nie wyobrażam sobie gry postaciami słodkimi do porzygu, przesadnie niewinnymi lub jakimiś ciapami, które muszą tylko biernie czekać na rozwój wydarzeń, a nie same go inicjować. Byłoby to dla mnie niemałą męczarnią, a chyba nie o to chodzi w pisaniu.
Także odpowiadając już konkretnie na pytanie - lubię grać postaciami, które mogą coś wnieść do fabuły, to przede wszystkim. Nieważne w jaki sposób; czy w sposób negatywny, czy może jakimś dramatami rodem z mody na sukces. Ważne, aby było ciekawie. Albo i śmiesznie.
Jeszcze coś... Wszystkie postacie, które stworzyłam łączy jedno - tragiczna, często smutna historia XD. Uwielbiam psuć im życie, to lepsze niż simsy.

Pytanie z serii osobistych - Ile wspólnego masz ze swoją postacią? Wszystkie aspekty - wygląd, charakter, może historia?

Chociaż orientacje mamy zupełnie odwrotne. I również ona jest ode mnie cięższa, chociaż zdecydowanie niższa, to... Cóż, prawie że wszystko. Co prawda jestem od niej wyższa o blisko dwadzieścia centymetrów (chyba z metr sześćdziesiąt siedem mam) i póki co jestem ciemną blondynką (po Nowym Roku już nie >D), to w planach mam farbowanie się na róż właśnie. Sporo zainteresowań i swojego rodzaju uzdolnień (o ile można tak nazwać nawijanie ludziom bajek trzy po trzy jak katarynka można tak nazwać) ma właśnie po mnie. W sumie Rośka to takie wyolbrzymienie moich dziewczęcych cech. Też jest beksą, też uke z niej patentowane... I obie wstydzimy się własnej nagości. XD

Czy jest jakieś miejsce, do którego chętnie wracasz nawet w myślach? c: Może być zarówno kącik w Internetach, jak i prawdziwy zakątek.

Z miejsc rzeczywistych przychodzi mi na myśl moje łóżeczko i ciepła kołderka, szczególnie teraz, zimą. Dobra książka, gorąca herbata i jestem w raju. A z internetów... coraz częściej wchodzę tutaj, przynajmniej z raz dziennie. To już taki przyjemny obowiązek i codzienność :).

Hm. Mam ich całą masę. Po pierwsze, wziąć się porządnie w garść, zarówno ze swoją psychiką (lęk przed przechodzeniem przez jezdnię, gdy wkoło pełno aut, serio jest męczący XD), jak i tym, co sobie postanowiłam jakiś czas temu. Więcej pisania, więcej nauki języków obcych. c: Po drugie, chcę umocnić te relacje, których nie spierdzieliłam swoją głupotą. A po trzecie, lepiej dogadywać się z rodzinką. Jest koszmarna, ale cóż, to ich dostałam w przydziale, więc co ja mogę zrobić. XD

Skoro jesteśmy przy nowym roku... Masz jakieś marzenia, na których spełnienie liczysz właśnie w roku 2016?

Hmmm... - dostać się na ASP/zarobić sobie na PJATK, wybrać się na przynajmniej dwie wycieczki (Sel, ty wiesz. xD).

Gdyby twoja postać miała przejść wewnętrzną przemianę, pod wpływem czego do tego by doszło i co byś chciał(a) z nią dalej zrobić?

Odkopię temat, bo mogę.

Póki co do głowy przychodzą mi dwie opcje:
1. Znaleźć Aśkowi miłość jej życia. Kogoś, kto kompletnie namieszałby jej w głowie, uspokoiłby ją, ustatkował i tak dalej. Z tym, że to kompletnie by ją zmieniło i stałaby się zwyczajnie nudna. Astaroth, która nie pieprzy wszystkiego co się rusza, jest odpowiedzialna i myśli o swojej przyszłości? Impossibru!
2. Jak kiedyś wspomniałam, rozdwojenie osobowości po tym, jak ktoś za mocno przywalił w ten tępy łeb, chociażby podczas fabuły z Sel, Szywką i Dev. Z jednej strony taki narwaniec, jakim jest teraz, a z drugiej urocza, bezbronna, milutka i rumieniąca się na dźwięk słowa "seks". Z tego mogłoby wyniknąć sporo epickich akcji, ale boję się, że nie umiałabym dobrze poprowadzić takiej postaci.
Ale nie martwcie się, nie zepsuje Aśki w żaden z powyższych sposobów, bo mi jej żal xd

Masz możliwość rzucić wszystko i wyjechać gdzie tylko chcesz. Dokąd się udajesz i po co?

Ooo, bardzo się cieszę, że odkopałaś temat, bo go uwielbiałam.

Hmm... Jeśli już muszę coś wybrać (bo zapewne nie wybrałabym nic, dobrze mi tu, gdzie jestem, mam wszystko i wszystkich <3), to porwałabym się na jakieś mroźniejsze kraje. Północ Finlandii, Kanada albo gdzieś na zielonej Islandii. Zamieszkuję sobie w chatce koło lasu z piecykiem. I internetem, to najważniejsze. Derpiłabym sobie na odludziu, pasłabym owce i pisała na Wishu. Plan idealny, co nie?

Pytanie ode mnie będzie proste, co by zabawa znowu nam nie umarła na sto lat:

Pizzę. Ale taką wyjebaną w kosmos ze wszystkimi możliwymi dodatkami. I dosypię do niej arszenik. Zrobię wszystkich w chuja i sama się zabiję >

Możesz zakazać jednej rzeczy, czy to na forum, czy w prawdziwym świecie. Twoja decyzja będzie nieodwracalna i powszechnie przestrzegana. Co robisz?

Mamy jesień, więc zrobię wykopki~

Długo się zastanawiałam, ale ostatecznie doszłam do wniosku, że zakazałabym zarabiania pieniędzy kosztem ludzkiej krzywdy. Wiele innych problemów przestałoby istnieć, chociaż częściowo, gdyby ludzie tak nie postępowali.

Wierzysz w magię? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tak. A nie, czekaj! Wróćmy do pytania. Nie już nie wierzę, chociaż kiedyś jako dziecko? Wierzyłam, a później ta wiara we mnie umarła. Nawet kiedy zaczęłam oglądać fantastykę, zawsze miałam przygnębiającą świadomość, że w tym świecie raczej nie ma magii, chociaż zdarzają się jakieś paranormalne zjawiska, to jednak nie jest to prawdziwa magia, a szkoda, bo ona mogłaby rozwiązać naprawdę wiele problemów (ach, i niestety stworzyć nowe).

No ba. Co prawda zdążę w tym czasie co najmniej sto razy się przejęzyczyć, będę mówić niewyraźnie i zdecydowanie za szybko, to jednak to powiem. Taka szansa się może już nie trafić, więc czemu nie, raz się żyje, trzeba chwytać byka za rogi.

Czy jest coś, czego bardzo, ale to bardzo żałujesz?

Wiele rzeczy się żałowało, ale z tych ciekawszych(?): żałuję niedokończonych rzeczy. Opowiadań, rysunków, itp. Mogło wyjść z tego coś fajnego, a czasem już za późno, by do tego wrócić. o,o

Na fabule wolisz rozwijać charakter postaci czy jej moce/zdolności?